W drewnianej ramie znajduje się obraz (ryc. 105) malowany olejno
na desce, o wymiarach 0,42 X 0,30 m. Od strony prawej posiada on uszko-
dzenie w postaci pęknięcia wzdłuż całej wysokości malowidła. Powierzchnię
obrazu pokrywa siatka krakelury. Pośrodku obrazu figuruje centralnie po-
piersie Claude Callota niesione przez putta i dwie alegoryczne postacie kobiece
w szatach antykizujących, z których jedna z płomienistym zniczem nad
czołem wieńczy laurem głowę artysty. Grupa postaci kieruje się po idącej
ukośnie w głąb ścieżce ku budowli, której wejście oświetla trzymaną w ręce
pochodnią trzecia z alegorycznych figur, przedstawiona w hełmie na głowie.
Od lewej zamyka kompozycję cokół ze złamaną kolumną, od prawej próg
i kolumna innej budowli. Nad grupą środkową unosi się w górze putto z roz-
wianą draperią płaszcza, trzymające w ręku zgasłą pochodnię. Układ postaci,
kierunek jasnego pasa ścieżki oraz kąt padającego z rozdartych chmur światła,
wreszcie jaśniejsza plama strzaskanej kolumny, wykreślają diagonalne linie
znajdujące punkt przecięcia w popiersiu Callota.
Koloryt ogólny brunatno-różowawy z akcentami barw zielonej i błę-
kitnej w szatach obu skrajnych postaci, zaś czerwieni w szacie figury środ-
kowej. Ciemnej plamie kolumny od strony lewej przeciwstawia się biel bu-
dowli prawostronnej oraz tuniki wstępującej w jej progi postaci. Szarawe
chmury przecina żółty snop światła. Brunatna, ciemna (lub zciemniała na
skutek zmian zachodzących w werniksie) jest barwa skrawka trawnika po
prawej i kolumny od strony lewej obrazu.
Przeprowadzona ostatnio konserwacja polegała na odczyszczeniu zabru-
dzeń ramy drewnianej oraz napisu z retuszowych przemalowań olejnych.
Drzewo obrazu zabezpieczono, miejsca pęknięcia sklejono a powierzchnię
malowidła oczyszczono i zapunktowano.
Najwcześniejsze wzmianki o epitafium Claude Callota posiadamy w osiem-
nastowiecznym rękopisie pt. Sylloge variorum Monumentorum... ‘) stanowiącego
rejestr napisów nagrobnych z kościołów wrocławskich. Autor tego rejestru
przytacza tekst o identycznym układzie i jednobrzmiący z napisem znajdu-
jącym się na epitafium Callota w Muzeum Narodowym* 2). Tekstu tego,
prócz zamieszczonego obok rysunku przedstawiającego herb Callotów, nie
uzupełnia jednakże żaden opis nagrobka, wobec czego nie można uznać go
za dowód całkowicie identyfikujący nasze epitafium z przytoczonym zabyt-
kiem. Dalsze wzmianki pochodzą już z w. XIX i to z drugiej połowy stulecia.
Z opisem obrazu epitafijnego spotykamy się bowiem dopiero w r. 1857 u Ra-
stawieckiego 3). Jest to wprawdzie opis niezbyt dokładny, niemniej jednak
wyraźnie odnoszący się do naszego zabytku. A oto treść notatki Rastawieckiego:
„...Znajduje się on (nagrobek) we Wrocławiu w kościele Śgo Wincentego:
*) Bibl. Uniw. we Wrocławiu, rkps. B. 1649.
2) Por. tekst na s. 165.
3) E. Rastawiecki, Słownik malarzów polskich, Warszawa 1850—1857, t. III, s. 152—154-
l66
na desce, o wymiarach 0,42 X 0,30 m. Od strony prawej posiada on uszko-
dzenie w postaci pęknięcia wzdłuż całej wysokości malowidła. Powierzchnię
obrazu pokrywa siatka krakelury. Pośrodku obrazu figuruje centralnie po-
piersie Claude Callota niesione przez putta i dwie alegoryczne postacie kobiece
w szatach antykizujących, z których jedna z płomienistym zniczem nad
czołem wieńczy laurem głowę artysty. Grupa postaci kieruje się po idącej
ukośnie w głąb ścieżce ku budowli, której wejście oświetla trzymaną w ręce
pochodnią trzecia z alegorycznych figur, przedstawiona w hełmie na głowie.
Od lewej zamyka kompozycję cokół ze złamaną kolumną, od prawej próg
i kolumna innej budowli. Nad grupą środkową unosi się w górze putto z roz-
wianą draperią płaszcza, trzymające w ręku zgasłą pochodnię. Układ postaci,
kierunek jasnego pasa ścieżki oraz kąt padającego z rozdartych chmur światła,
wreszcie jaśniejsza plama strzaskanej kolumny, wykreślają diagonalne linie
znajdujące punkt przecięcia w popiersiu Callota.
Koloryt ogólny brunatno-różowawy z akcentami barw zielonej i błę-
kitnej w szatach obu skrajnych postaci, zaś czerwieni w szacie figury środ-
kowej. Ciemnej plamie kolumny od strony lewej przeciwstawia się biel bu-
dowli prawostronnej oraz tuniki wstępującej w jej progi postaci. Szarawe
chmury przecina żółty snop światła. Brunatna, ciemna (lub zciemniała na
skutek zmian zachodzących w werniksie) jest barwa skrawka trawnika po
prawej i kolumny od strony lewej obrazu.
Przeprowadzona ostatnio konserwacja polegała na odczyszczeniu zabru-
dzeń ramy drewnianej oraz napisu z retuszowych przemalowań olejnych.
Drzewo obrazu zabezpieczono, miejsca pęknięcia sklejono a powierzchnię
malowidła oczyszczono i zapunktowano.
Najwcześniejsze wzmianki o epitafium Claude Callota posiadamy w osiem-
nastowiecznym rękopisie pt. Sylloge variorum Monumentorum... ‘) stanowiącego
rejestr napisów nagrobnych z kościołów wrocławskich. Autor tego rejestru
przytacza tekst o identycznym układzie i jednobrzmiący z napisem znajdu-
jącym się na epitafium Callota w Muzeum Narodowym* 2). Tekstu tego,
prócz zamieszczonego obok rysunku przedstawiającego herb Callotów, nie
uzupełnia jednakże żaden opis nagrobka, wobec czego nie można uznać go
za dowód całkowicie identyfikujący nasze epitafium z przytoczonym zabyt-
kiem. Dalsze wzmianki pochodzą już z w. XIX i to z drugiej połowy stulecia.
Z opisem obrazu epitafijnego spotykamy się bowiem dopiero w r. 1857 u Ra-
stawieckiego 3). Jest to wprawdzie opis niezbyt dokładny, niemniej jednak
wyraźnie odnoszący się do naszego zabytku. A oto treść notatki Rastawieckiego:
„...Znajduje się on (nagrobek) we Wrocławiu w kościele Śgo Wincentego:
*) Bibl. Uniw. we Wrocławiu, rkps. B. 1649.
2) Por. tekst na s. 165.
3) E. Rastawiecki, Słownik malarzów polskich, Warszawa 1850—1857, t. III, s. 152—154-
l66