Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
średniowiecznych tradycji musimy odnieść do typowego rozdarcia, wy-
stępującego podówczas tak w życiu indywidualnym jak i zbiorowym,
które płynęło ze sprzeczności przyjętych kryteriów poznawczych, etycz-
nych oraz ideologicznych 504.

Na marginesie przeprowadzonych rozważań warto tez poruszyć sprawę
bardziej ogólną, dotyczącą oceny mecenatów biskupich, która, jak dotąd,
bywała formułowana w dwóch skrajnych ujęciach. Po jednej stronie sta-
nęła „fideistyczna” koncepcja dawniejszych badaczy, którzy, jak Szujski
czy Morawski, widzieli w dygnitarzach Kościoła głównych, jeśli nie je-
dynych propagatorów nowożytnych kierunków polskiego odrodzenia, po
drugiej stanowisko badaczy z lat ostatnich, którzy wydali im ujemną opi-
nię, zarzucając arystokracji kościelnej działanie obliczone na zewnętrzny
efekt, karygodną obojętność i skąpstwo dla potrzeb Wszechnicy 505. Tru-
dno byłoby którąś z przytoczonych ocen odnieść do działalności pu-
blicznej biskupa Konarskiego. Na jego bowiem przykładzie przekonać się
można, jak na pozór mało znaczna indywidualność zdołała skoordynować
wysiłki wąskiej grupy otoczenia, tworząc nowy typ patronatu, pozbawio-
nego nalotu snobistycznego, za to obdarzonego głęboko przemyślaną kon-
sekwencją. Możliwe, że po gruntownym opracowaniu mecenatu mniej do-
tychczas znanych osobistości z początku w. XVI udałoby się zarysować
dalsze zapoznane ośrodki, w których krystalizowało się nowe oblicze na-
szej kultury, w których powstawały najbardziej rodzime idee, wzrosłe na

504 Dobrowolski, o. c., s. 371. — Tenże, Kultura naukowa w Polsce, s. 118
i 127. — K. B u d z y k. Ideowo-artystyczne wartości literatury polskiego odrodzenia
(Odrodzenie w Polsce IV, s. 45). — G a r b a c i k, o. c., s. 99. Por. też uwagi H. B a-
ryczą na temat skomplikowanej struktury umysłowej Macieja z Miechowa (Życie
i twórczość Macieja z Miechowa w pracy zbiorowej Maciej z Miechowa, Wrocław—
Warszawa 1960, s. 25 i nn.).

505 Na dolski (o. c., s. 157 przypis 6 i s. 168) krytykuje „fideistyczną” — jak
ją nazywa — koncepcję Szujskiego i Morawskiego, zgodnie z którą wyolbrzymiona
została rola mecenatu biskupiego, w istocie zaspokajającego jedynie potrzeby dwor-
skie. Podobnie Barycz (o. c., s. 63—65) podważa „legendę” Łempickiego o opieku-
nach nauki i kultury, stwierdzając, że jedynie działalność literacka i artystyczna,
jako zadowalająca skłonności snobistyczne, miała widoki poparcia u prywatnego
mecenasa. Surową ocenę mecenatu biskupiego zawarł wspomniany autor w nastę-
pującym zdaniu: „Niewielką i niezaszczytną rolę spełnia też na polu naukowego
mecenasostwa bogata arystokracja kościelna i świecka, wysadzająca się na ze-
wnętrzny przepych, przyjęcia i uczty, polowania, festyny, a jednocześnie przeraź-
liwie skąpiąca poparcia dla prac naukowych prowadzonych w kraju”. — Zarzut po-
wierzchownego snobizmu wysuwa też w zastosowaniu do kulturalnego patronatu
biskupów H a j d u k i e w i c z (o. c., s. 212 i nast.) jak i szereg innych badaczy ostat-
niej doby. Wydaje się, że zebrany przeze mnie materiał dowodowy pozwoli nieco
osłabić ostrze powyższych krytyk, bodaj w zastosowaniu do jednostkowego mece-
natu Jana Konarskiego.

13*

195
 
Annotationen