Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Breslau> [Editor]; Muzeum Śla̜skie <Breslau> [Editor]
Roczniki Sztuki Śląskiej — 13.1983

DOI article:
Recenzje i omówienia
DOI article:
Starzewska, Maria: Wrocław, jego dzieje i kultura, praca zbiorowa pod red. Zygmunta Świechowskiego, Warszawa 1978
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.13737#0171
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Recenzje i omówienia

129

Autorzy, którzy opracowali poszczególne okresy
i zagadnienia, należą do wybitnych specjalistów oma-
wianych dziedzin: o środowisku naturalnym pisze
Janusz Czerwiński, rozwojem urbanistycznym zajmu-
je się Janusz Pudełko, o wynikach badań archeolo-
gicznych informuje Józef Kaźmierczyk. Zagadnienia
historii politycznej i gospodarczej, a częściowo i kul-
tury, opracowali: Adam Galos, Marian Haisig i Ro-
man Heck; zagadnienia sztuki: Henryk Dziurla, Je-
rzy Rozpędowski, Zygmunt Swiechowski, Anna Zio-
mecka i Mieczysław Zlat. W ostatnim rozdziale po-
szczególne tematy zostały opracowane przez Teresę
Grzybkowską, Irenę Huml, Józefa Kelerę, Edmunda
Małachowicza, Bronisława Pasierba, Aleksandra So-
szyńskiego i Ryszarda Żabińskiego.

Niestety, mimo tak znamienitego zespołu autorów
i tak szeroko zakrojonego tematu, obok wielu błędów
redakcyjno-korektorskich, łatwych do usunięcia, nie
ustrzeżono się także i poważniejszych niedociągnięć.
Poszczególne artykuły zostały napisane przez specja-
listów i poza może drobnymi wyjątkami trudno było-
by mieć jakieś zastrzeżenia od strony merytorycznej,
natomiast ogólna redakcja pozostawia wiele do ży-
czenia. Pominięto niektóre dziedziny w przedstawie-
niu poszczególnych okresów, także proporcje pomię-
dzy różnymi artykułami nie zostały dostatecznie wy-
ważone, co w pewnym nawet sensie wypacza obraz
historii miasta.

Zasadnicze zastrzeżenia trzeba wysunąć zarówno
w stosunku do braków, jak i do proporcji poszcze-
gólnych opracowań w ostatnim rozdziale omawiają-
cym czasy współczesne. We wstępie historycznym,
który odnosi się raczej do całego Dolnego Śląska,
a w stosunkowo małej mierze do samego miasta Wro-
cławia, zabrakło danych o rozwoju gospodarczym,
które podawano zawsze przy omawianiu poprzednich
okresów. Nie istnieje więc Dolmel, Elwro, Pafawag,
a Archimedes został omówiony jedynie w rozdziale
dotyczącym XIX wieku. Wydaje się, iż, poza wszyst-
kim, należałoby się jednak parę słów uwagi tym,
którzy z ruin dźwigali nasz przemysł, jak to uczy-
niono w wypadku architektów czynnych przy odbu-
dowie zabytków zniszczonej architektury. W następ-
nych rozdziałach omówiono bardzo szczegółowo, a czę-
sto także i scharakteryzowano życie literackie, tea-
tralne i plastyczne. W artykułach dotyczących tych
dziedzin wymienia się wielu wybitniejszych i mniej
wybitnych twórców, co w sumie zapewne jest słusz-
ne. Ale równocześnie zupełnie pominięto, chyba nie
celowo, tylko z niedopatrzenia, obraz życia muzycz-
nego w naszym mieście, takie jego elementy jak np.
działalność filharmonii (jest tylko wzmianka na s.
487: „Budynek Filharmonii przy ul. Świerczewskiego,
zaprojektowany przez Wiktora Jackiewicza i Jana
Sokolskiego, odznacza się przede wszystkim dobrą
architekturą wnętrz" b). nie ma mowy o koncertach
Wratislavia Cantans, o chórze Kajdasza, o operze,
czy o „Jazz'ie nad Odrą", żeby wymienić tylko tych
parę najbardziej znanych pozycji. Chyba nie powinno
było wystarczyć stwierdzenie autora omawiającego
życie teatralne, że „pominięto teatry muzyczne i tea-
try lalkowe — jedne i drugie pozostające poza obrę-
bem kompetencji sprawozdawczej autora". W tymże
ostatnim rozdziale znajduje się opracowanie „Wro-
cławski ośrodek naukowy", w którym omówiono po-
szczególne wyższe uczelnie. Wśród ogólnikowych

stwierdzeń o tym, jakie kierunki nauki specjalnie
rozwijały się we Wrocławiu, wymieniono jedno tylko
nazwisko pierwszego rektora uniwersytetu i politech-
niki Stanisława Kulczyńskiego. Poza nim żaden z sze-
regu naszych wybitnych uczonych nie jest nawet
wspomniany, a chyba tak — jak to ma miejsce przy
omawianiu poprzednich okresów — i postacie współ-
czesnych ludzi nauki winny być uwzględnione. Aby
tylko przykładowo wymienić, brak takich nazwisk,
jak np.: Hirszfelda, Jeżowskiej-Trzebiatowskiej, Mar-
czewskiego, Mikulskiego, Podlachy, Rosponda, Rze-
wuskiego, Steinhausa, Świętochowskiego i wielu in-
nych. W ostatnim ustępie piszący ten artykuł stwier-
dza, że nie jest możliwe rozwinięcie szerszej charak-
terystyki instytucji, dyscyplin i uczonych bez pra-
widłowego wyważenia problemów. Autor chyba nad-
miernie uprościł sobie to zadanie, nawet nie wymie-
niając różnych stowarzyszeń, których działalność dla
naszego miasta, dla rozwoju jego kultury miała duże
znaczenie. I tu znów można przykładowo wymienić
stowarzyszenia: historyków sztuki, muzyków, dzien-
nikarzy, fotografików, Polskie Towarzystwo Tury-
styczno-Krajoznawcze, Towarzystwo Miłośników Wro-
cławia (o którym wzmianka jedynie w związku z
Sympozjum 70). Muzea wrocławskie i ich działalność
naukowa i oświatowa zostały prawie zupełnie pomi-
nięte, trzeba ogromnie się natrudzić, aby znaleźć o
nich parę zdań, rozdzielonych i ukrytych w dwu róż-
nych rozdziałach. Między innymi opuszczono Muzeum
Mineralogiczne o największej w Polsce kolekcji mi-
nerałów. A czy oprócz wzmianki o budynku biblio-
teki Ossolineum nie powinno się było znaleźć miejsce
dla przynajmniej wspomnienia o znajdujących się
tam bogatych zbiorach, nie tylko książek, ale ręko-
pisów i dzieł sztuki? W podanym wykazie bibliogra-
fii powinien się był znaleźć wydany przez Ossoli-
neum przewodnik Muzea Wrocławskie. Może warto
by jeszcze uwzględnić w rozdziale o współczesnym
Wrocławiu istnienie ogrodu botanicznego, o takim
ogrodzie była mowa w rozdziale omawiającym XVI
w., a także, jeden z większych w Polsce, ogród zoo-
logiczny, uruchomiony po wojnie przez pierwszego
dyrektora K. Łukaszewicza, w którym obecnie pod
kierunkiem małżeństwa Gucwińskich prowadzona jest
szeroka akcja upowszechniania wiedzy przyrodniczej,
co jest także jednym z czynników wzbogacających
kulturę naszego miasta.

Do dotkliwych braków w rozdziałach omawiają-
cych okres średniowiecza i renesansu należy zupełne
opuszczenie rzemiosł artystycznych, a specjalnie złot-
nictwa, które już od XIV w. może poszczycić się we
Wrocławiu ciekawymi osiągnięciami, a w wiekach
XV i XVI rozwijało się równie pomyślnie, jak np.
w Krakowie, co też w monografii tego miasta (rów-
nież Wydawnictwo Arkady) zostało w pełni uwzględ-
nione. Jeżeli podaje się nawet liczbę mistrzów w róż-
nych rzemiosłach, to chyba warto wspomnieć też

0 złotnikach, a także i o konwisarzach, których prace
należą do szczytowych osiągnięć tego rzemiosła w
Europie środkowej.

Z następnych rozdziałów zastrzeżenia budzi zwłasz-
cza omówienie okresu od połowy XVIII wieku do
roku 1945. W zasadz;e składa się ono z dwóch pod-
rozdziałów, obejmujących czasy wojen napoleońskich

1 do wybuchu drugiej wojny światowej. Ten drugi
podrozdział został znacznie rozbudowany w stosunku

17 — Roczniki sztuki śląskiej
 
Annotationen