224
Jerzy Uścinowicz
fanatycznego, ale nie - jak się dopiero później oka-
że, dla spraw wiary i kultu -bezsensownego. Miał
nawet swój pewien ukryty sens, nieprzewidziany
chyba do końca przez nikogo. Również przez samą
Cerkiew. Jak dzisiaj twierdzi wielu historyków reli-
gii i teologów, a zwłaszcza historyków sztuki, w nie-
których aspektach, miał nawet swoje praktyczne
uzasadnienie. Miał też efekty pozytywne. Z zacho-
wanego dziedzictwa kultu staroobrzędowców, z ich
„innego życia” w łonie prawosławia, poza oficjalną
strukturą Cerkwi, sama Ona, paradoksalnie - jak
z niewyczerpalnego źródła i zdroju doświadczenia
- może do dziś pić i się nią żywić89. W imię tego
samego dla wszystkich chrześcijan Boga. Izolacja
starowierskich praktyk - izolacja dawnych obrzę-
dów, kultu i sztuki - dała im przetrwanie w histo-
rii. Dała ratunek tym jej wartościom, które Cerkiew
Ruska - gdyby nie one - jednak bezpowrotnie by
utraciła. Ich zachowanie dało Jej odnowienie, a na-
wet wręcz, uratowało przed zapomnieniem, a nawet
fizycznym unicestwieniem. Dało zwłaszcza „drugie
życie” prawdziwej ikonie, którą Cerkiew, w swojej
popiotrowej historii zokcydentalizowała i zlatyni-
zowała, a którą nieomal nie wystawiła poza nawias
swojego kultu.
Z drugiej strony nastąpił dość tragiczny dla
bezpopowców stan pewnego eklezjologicznego za-
wieszenia. Brak hierarchii duchownej uniemożliwił
kontynuację tego, co jest istotą prawosławnego na-
bożeństwa, tego, co jest sednem życia Cerkwi, jako
ciała Chrystusowego - misterium Eucharystii. Jej
brak pociągnął za sobą modyfikację szeregu do-
tychczasowych praktyk i form kultu. Została też
zneutralizowana - w formach i treści — cała sfera
tej istotnej części Tradycji prawosławnej, o której
zachowanie nieustępliwie i bez przerwy staroobrzę-
dowcy walczyli - na „śmierć i życie”. Uzyskując jed-
no, utracili coś innego. Ponieśli w tej walce ofiarę
ogromną. Odcięci zostali od Świętej Liturgii, od
Świętej Eucharystii.
A przecież liturgia była zawsze i jest nadal sed-
nem praktyki religijnej wschodniego chrześcijań-
stwa. Jest życiem Cerkwi, najwyższym aktem Jej
„wznoszenia się ku Bogu”90. To nieustanne wstępo-
wanie Jej do Chwały Chrystusa. Jest życiem samej
Cerkwi, w jej drodze do Bożego Królestwa. To ży-
89 Druga sprawa to okrutne, niewspółmierne do rzeczywistej
rangi problemu, prześladowania opornych. Ib one w głównej
mierze nadały rozbieżnościom rangę ofiary-symbolu.
90 Anastazy Synajski, Oratio de sacra synaxi, PG, 89, 833.
cie Cerkwi urzeczywistnia się nieustannie w eucha-
rystycznym zgromadzeniu. W Eucharystii.
Eucharystia jest bowiem sakramentem sakra-
mentów prawosławia. Największą tajemnicą praw-
dziwej i realnej wspólnoty z Chrystusem. Jest ona
paschalnym „misterium, które rekapituluje całą
Boską Ekonomię”91. Jest przemienionym i życio-
dajnym Ciałem Chrystusa. W Eucharystii spo-
żywane jest bowiem Ciało oraz Krew Chrystusa
Zmartwychwstałego: „kto spożywa moje Ciało
i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrze-
szę w dniu ostatecznym” (Ew. Sw. Jana 6:$4). Eu-
charystia nie jest abstrakcyjnym „obrazem”, i nie
jest abstrakcyjnym „symbolem”. Nie jest ikoną. Jest
tajemnicą, którą się Cerkiew żywi. Chrystus dany
w świętych darach eucharystycznych ukazany jest
w ikonach. W pełni tego związku. W Świętej Li-
turgii i Eucharystii Cerkiew realizuje się w swojej
pełni. Jest tajemnicą całej Cerkwi i antycypacją
spotkania Chrystusa w Paruzji. Eschatologią już
zrealizowaną92.
Można by pewnie powiedzieć, że można żyć bez
Eucharystii, bez Świętej Liturgii, bez udzielanych
sakramentów. Można też żyć bez biskupa, kapła-
nów, wiernych. Bo przecież walka o „starą wiarę”
uświadomiła już światu, że nie instytucja Cerkwi
jest w kwestiach wiary w Chrystusa sankcją osta-
teczną. Że jest nim zawsze sam Jezus Chrystus. Że
prawdziwa wiara w Zbawiciela wymaga ofiar i nie-
kiedy ostrego sprzeciwu i walki. W imię jej czy-
stości, w imię ortodoksji. Świadczą o tym choćby
wszyscy święci męczennicy, na których Cerkiew
buduje swoją wiarę i doświadczenie.
Ale czy ofiary złożone w tym celu warte są
najwyższych poświęceń, warte podziału Cerkwi
i życia wyznawców „starej wiary” w oderwaniu
od Eucharystii? Eucharystii, która jest gwarantem,
powszechności, świętości, jedności i apostolskości
Cerkwi? Jej życia z Chrystusem i w Chrystusie?
Nie wiem. Bóg to wie.
Bibliografia
Anastazy Synajski, Oratio de sacra synaxi, PG, 89, 833.
Bibie dictionary 1985 = Bibie dictionary, Conipiled by
Erie Nustrem, World Christian Ministries, Toronto
1985:418-420, 479-482.
91 Teodor Studyta, Antirrhereticus I, PG, 99, 340.
92 Paprocki (2010: passim).
Jerzy Uścinowicz
fanatycznego, ale nie - jak się dopiero później oka-
że, dla spraw wiary i kultu -bezsensownego. Miał
nawet swój pewien ukryty sens, nieprzewidziany
chyba do końca przez nikogo. Również przez samą
Cerkiew. Jak dzisiaj twierdzi wielu historyków reli-
gii i teologów, a zwłaszcza historyków sztuki, w nie-
których aspektach, miał nawet swoje praktyczne
uzasadnienie. Miał też efekty pozytywne. Z zacho-
wanego dziedzictwa kultu staroobrzędowców, z ich
„innego życia” w łonie prawosławia, poza oficjalną
strukturą Cerkwi, sama Ona, paradoksalnie - jak
z niewyczerpalnego źródła i zdroju doświadczenia
- może do dziś pić i się nią żywić89. W imię tego
samego dla wszystkich chrześcijan Boga. Izolacja
starowierskich praktyk - izolacja dawnych obrzę-
dów, kultu i sztuki - dała im przetrwanie w histo-
rii. Dała ratunek tym jej wartościom, które Cerkiew
Ruska - gdyby nie one - jednak bezpowrotnie by
utraciła. Ich zachowanie dało Jej odnowienie, a na-
wet wręcz, uratowało przed zapomnieniem, a nawet
fizycznym unicestwieniem. Dało zwłaszcza „drugie
życie” prawdziwej ikonie, którą Cerkiew, w swojej
popiotrowej historii zokcydentalizowała i zlatyni-
zowała, a którą nieomal nie wystawiła poza nawias
swojego kultu.
Z drugiej strony nastąpił dość tragiczny dla
bezpopowców stan pewnego eklezjologicznego za-
wieszenia. Brak hierarchii duchownej uniemożliwił
kontynuację tego, co jest istotą prawosławnego na-
bożeństwa, tego, co jest sednem życia Cerkwi, jako
ciała Chrystusowego - misterium Eucharystii. Jej
brak pociągnął za sobą modyfikację szeregu do-
tychczasowych praktyk i form kultu. Została też
zneutralizowana - w formach i treści — cała sfera
tej istotnej części Tradycji prawosławnej, o której
zachowanie nieustępliwie i bez przerwy staroobrzę-
dowcy walczyli - na „śmierć i życie”. Uzyskując jed-
no, utracili coś innego. Ponieśli w tej walce ofiarę
ogromną. Odcięci zostali od Świętej Liturgii, od
Świętej Eucharystii.
A przecież liturgia była zawsze i jest nadal sed-
nem praktyki religijnej wschodniego chrześcijań-
stwa. Jest życiem Cerkwi, najwyższym aktem Jej
„wznoszenia się ku Bogu”90. To nieustanne wstępo-
wanie Jej do Chwały Chrystusa. Jest życiem samej
Cerkwi, w jej drodze do Bożego Królestwa. To ży-
89 Druga sprawa to okrutne, niewspółmierne do rzeczywistej
rangi problemu, prześladowania opornych. Ib one w głównej
mierze nadały rozbieżnościom rangę ofiary-symbolu.
90 Anastazy Synajski, Oratio de sacra synaxi, PG, 89, 833.
cie Cerkwi urzeczywistnia się nieustannie w eucha-
rystycznym zgromadzeniu. W Eucharystii.
Eucharystia jest bowiem sakramentem sakra-
mentów prawosławia. Największą tajemnicą praw-
dziwej i realnej wspólnoty z Chrystusem. Jest ona
paschalnym „misterium, które rekapituluje całą
Boską Ekonomię”91. Jest przemienionym i życio-
dajnym Ciałem Chrystusa. W Eucharystii spo-
żywane jest bowiem Ciało oraz Krew Chrystusa
Zmartwychwstałego: „kto spożywa moje Ciało
i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrze-
szę w dniu ostatecznym” (Ew. Sw. Jana 6:$4). Eu-
charystia nie jest abstrakcyjnym „obrazem”, i nie
jest abstrakcyjnym „symbolem”. Nie jest ikoną. Jest
tajemnicą, którą się Cerkiew żywi. Chrystus dany
w świętych darach eucharystycznych ukazany jest
w ikonach. W pełni tego związku. W Świętej Li-
turgii i Eucharystii Cerkiew realizuje się w swojej
pełni. Jest tajemnicą całej Cerkwi i antycypacją
spotkania Chrystusa w Paruzji. Eschatologią już
zrealizowaną92.
Można by pewnie powiedzieć, że można żyć bez
Eucharystii, bez Świętej Liturgii, bez udzielanych
sakramentów. Można też żyć bez biskupa, kapła-
nów, wiernych. Bo przecież walka o „starą wiarę”
uświadomiła już światu, że nie instytucja Cerkwi
jest w kwestiach wiary w Chrystusa sankcją osta-
teczną. Że jest nim zawsze sam Jezus Chrystus. Że
prawdziwa wiara w Zbawiciela wymaga ofiar i nie-
kiedy ostrego sprzeciwu i walki. W imię jej czy-
stości, w imię ortodoksji. Świadczą o tym choćby
wszyscy święci męczennicy, na których Cerkiew
buduje swoją wiarę i doświadczenie.
Ale czy ofiary złożone w tym celu warte są
najwyższych poświęceń, warte podziału Cerkwi
i życia wyznawców „starej wiary” w oderwaniu
od Eucharystii? Eucharystii, która jest gwarantem,
powszechności, świętości, jedności i apostolskości
Cerkwi? Jej życia z Chrystusem i w Chrystusie?
Nie wiem. Bóg to wie.
Bibliografia
Anastazy Synajski, Oratio de sacra synaxi, PG, 89, 833.
Bibie dictionary 1985 = Bibie dictionary, Conipiled by
Erie Nustrem, World Christian Ministries, Toronto
1985:418-420, 479-482.
91 Teodor Studyta, Antirrhereticus I, PG, 99, 340.
92 Paprocki (2010: passim).