288
Wolodymyr S. Wujcyk
4. Wiadomość na temat wykonania przez Franciszka Olędzkiego
nagrobków arcybiskupów Sierakowskiego i Kickiego w katedrze łacińskiej,
Szałowski, Przydatek do opisania cyrkułu przemyskiego,
„Gazeta Lwowska" 1812, dodatek do nr. 103
W górach przemieścia miasta Przemyśla zwanych Kruhel znajduje się
najlepszy kamień wapienny, gdzie niżej wyrażony, zasiedziały w Krysowicach
weteran w Korpusie Inżynierów Rzeczpospolitej Polskiej oficer, przechodząc raz
koło fabryki, znalazł kamień wapienny niedopalony kształtu bochenka chleba.
[...] Gdy odłupał dla próby kawałek, postrzegł ze zdziwieniem marmur piękny.
Że zaś kamieniarze i snycerze robili wtenczas w Krysowicach, dał im go do
zeszlufowania, co gdy się ukończyło, uznali w nim marmur prawdziwie piękny.
[...] Dano wprędce snycerzom pomoc z Krysowic do Kruhela; ci w kilku dniach
przywieźli trzy próby prawdziwego marmuru. Pierwsza była koloru kawy
z mlekiem i z żyłkami karmazynowymi wskroś kamienia, druga koloru
grabowego kamienia, jakiego zwykli używać do ostrzenia brzytew, bez żyłek
karmazynowych, trzecia koloru niby czarnego, czyli ciemno-stalowego. Ci
artyści zgodzeni byli od żyjącego podówczas Ferdynanda Kickiego, arcybiskupa
lwowskiego na dwie statuy. [...] Byłem potem obligowany od niego [Kickiego]
o częsty dozór roboty statuów u kamieniarzów Olendzkiego i Barzyckiego
wspólników, z których jeszcze żyje Duńczewski snycerz i obywatel przemyski,
będący wówczas czeladnikiem. Te dwie statuy są umieszczone w kościele
katedralnym lwowskim w kaplicy Krucyfiksu na boku kościoła. Jedna Siera-
kowskiego arcybiskupa, leżąca, druga arcybiskupa Kickiego, klęcząca; ciekawi
prawdy mogą je widzieć. Góra zaś ta z marmurem przez brak kosztów i industrii,
niepamięcią oraz ziemią zawalona zostaje, tylko z powierzchni jej dobywają
kamienie na wapno.
Wolodymyr S. Wujcyk
4. Wiadomość na temat wykonania przez Franciszka Olędzkiego
nagrobków arcybiskupów Sierakowskiego i Kickiego w katedrze łacińskiej,
Szałowski, Przydatek do opisania cyrkułu przemyskiego,
„Gazeta Lwowska" 1812, dodatek do nr. 103
W górach przemieścia miasta Przemyśla zwanych Kruhel znajduje się
najlepszy kamień wapienny, gdzie niżej wyrażony, zasiedziały w Krysowicach
weteran w Korpusie Inżynierów Rzeczpospolitej Polskiej oficer, przechodząc raz
koło fabryki, znalazł kamień wapienny niedopalony kształtu bochenka chleba.
[...] Gdy odłupał dla próby kawałek, postrzegł ze zdziwieniem marmur piękny.
Że zaś kamieniarze i snycerze robili wtenczas w Krysowicach, dał im go do
zeszlufowania, co gdy się ukończyło, uznali w nim marmur prawdziwie piękny.
[...] Dano wprędce snycerzom pomoc z Krysowic do Kruhela; ci w kilku dniach
przywieźli trzy próby prawdziwego marmuru. Pierwsza była koloru kawy
z mlekiem i z żyłkami karmazynowymi wskroś kamienia, druga koloru
grabowego kamienia, jakiego zwykli używać do ostrzenia brzytew, bez żyłek
karmazynowych, trzecia koloru niby czarnego, czyli ciemno-stalowego. Ci
artyści zgodzeni byli od żyjącego podówczas Ferdynanda Kickiego, arcybiskupa
lwowskiego na dwie statuy. [...] Byłem potem obligowany od niego [Kickiego]
o częsty dozór roboty statuów u kamieniarzów Olendzkiego i Barzyckiego
wspólników, z których jeszcze żyje Duńczewski snycerz i obywatel przemyski,
będący wówczas czeladnikiem. Te dwie statuy są umieszczone w kościele
katedralnym lwowskim w kaplicy Krucyfiksu na boku kościoła. Jedna Siera-
kowskiego arcybiskupa, leżąca, druga arcybiskupa Kickiego, klęcząca; ciekawi
prawdy mogą je widzieć. Góra zaś ta z marmurem przez brak kosztów i industrii,
niepamięcią oraz ziemią zawalona zostaje, tylko z powierzchni jej dobywają
kamienie na wapno.