Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Ameisenowa, Zofia; Biblioteka Jagiellońska [Hrsg.]
Rękopisy i pierwodruki iluminowane Biblioteki Jagiellońskiej — Wroclaw [u.a.]: Zakł. Narod. Im. Ossolińskich, 1958

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.51685#0012
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Rękopisy i pierwodruki iluminowane BJ

Im dalej w wiek XV sięgniemy, tym bardziej mnożą się nazwiska ofiarodawców, z których na
pierwszym miejscu, jako najhojniejszych z tych, którzy przysporzyli Bibliotece najbogaciej ilu-
minowanych kodeksów, trzeba wymienić Tomasza z Strzempina, biskupa krakowskiego (fi460),
Jana Dąbrówkę (75 kodeksów, dar z roku 1462), Jakuba Sienieńskiego, późniejszego arcybiskupa
gnieźnieńskiego (dar z roku 1471). Wiele z tych rękopisów nabyli ofiarodawcy podczas swych za-
granicznych podróży (Władysław Wisłocki: Katalog rękopisów Biblioteki Uniwersytetu Jagielloń-
skiego. Kraków 1877—1881. Tom 1, s. I—X), np. Tomasz z Strzempina w Bazylei, podczas so-
boru, a Sienieński, kiedy z ramienia Kazimierza Jagiellończyka posłował do papieża Piusa II, słyn-
nego humanisty i bibliofila. Historia rękopisów darowanych przez tych dwóch biskupów jest cen-
nym dokumentem stosunków kulturalnych polsko-włoskich w epoce Odrodzenia. Pod koniec
wieku XVI zapisał Bibliotece cenne rękopisy iluminowane sławny bibliofil i dyplomata, pod koniec
życia opat klasztoru w Hradyszczu na Morawach—Jan Ponętowski.
Profesorowie Uniwersytetu Krakowskiego, skupując lub przepisując rękopisy i darowując je
za życia lub testamentarnie bibliotekom kolegiów, myśleli zapewne przede wszystkim o ich treści
i naukowej przydatności, a potem dopiero o ozdobnej formie. Z drugiej strony nie wpłynęła do
Biblioteki Jagiellońskiej żadna zasobna biblioteka kościelna czy klasztorna średniowiecznej fun-
dacji. Okoliczności te wpływały niekorzystnie na pomnożenie zasobu rękopisów iluminowanych.
Dlatego znajduje się ich w Bibliotece Jagiellońskiej stosunkowo do ogólnej ilości posiadanych ko-
deksów mniej niż w innych wielkich i starych księgozbiorach europejskich, które wchłonęły w ciągu
swego istnienia wiele bibliotek klasztornych, książęcych i bibliofilskich.
Niemniej ważną rolę odegrał tu wyraźnie plebejski charakter składu Uniwersytetu Krakow-
skiego w pierwszym wieku jego istnienia. (Na plebejski charakter Uniwersytetu Krakowskiego
zwrócił już uwagę Władysław Wisłocki w pracy swej: O wydawnictwie Liber Diłigentiarum kra-
kowskiego fakultetu filozoficznego 1487—1563. Pamiętnik Akadem. Um. w Krakowie. Wydziały
Filolog, i Hist.-Filoz. T. 6: 1887, s. 87—104, a ostatnio Henryk Barycz w rozprawie: Nauka polska
w dobie Renesansu. Kraków 1953, na powiel.)
Pochodzenie z ubogich warstw: chłopskiej, mieszczańskiej i drobnoszlacheckiej, wykładowców
i studentów Uniwersytetu Krakowskiego w w. XV tłumaczy ubóstwo formalne wielkiej ilości ręko-
pisów, które pozostawili oni bibliotekom kolegiów. Książki były wtedy cennym skarbem, a cóż
dopiero książki ozdobione miniaturami. Nabycie takich kodeksów przekraczało możliwości finan-
sowe krakowskich profesorów i studentów w XV wieku. Natomiast stać było na ten zbytek wyższe
duchowieństwo, toteż ofiarowane przez biskupów, Strzempińskiego i Sienieńskiego, przez opata
Ponętowskiego rękopisy są wspaniale nieraz ozdobione. Nawiasem mówiąc, największy skarb, duma
Biblioteki Jagiellońskiej „Codex picturatus“ Baltazara Behema dostał się do niej późno i jest darem
Senatu Rządzącego Wolnego Miasta z r. 1825. Mimo to wszystko i mimo pewnej przypadkowości,
jaka cechuje ten zasób, powstały nie drogą wieloletnich, celowo uzupełnianych zakupów, ale prze-
ważnie drogą darów i zapisów, można było wyodrębnić ponad setkę rękopisów zdobnych minia-
turami i drugie tyle wysokiej wartości fragmentów, częstokroć o bardzo wysokiej wartości arty-
stycznej, które zasługiwały na opublikowanie. Wspomniane fragmenty nabyła Biblioteka częściowo
za dyrekcji Karola Estreichera w 1886 r., częściowo za rządów Aleksandra Birkenmajera.
Jeżeli idzie o podział geograficzny, największa ilość rękopisów przypada na Włochy. Na dru-
gim miejscu stoją rękopisy czeskiego pochodzenia: wiadomo, jak żywe były w XV wieku kontakty
naukowe między Pragą a Krakowem. Na trzecim miejscu dopiero stoją rękopisy wykonane w Polsce
i dlatego włączyłam do opracowania pierwodruki iluminowane w Polsce, nieraz bardzo ciekawe
i wysokowartościowe, które rozszerzają i w znacznej mierze uzupełniają naszą znajomość malarstwa
książkowego w Polsce, szczególnie w Krakowie w latach 1475—1500, o którym, pomijając jego
szczytowe i w próżni zawieszone osiągnięcia, niewiele było dotąd wiadomo. Dalej idą dopiero rę-
kopisy francuskie i niemieckie, wreszcie pochodzące z innych krajów. Rękopisy iluminowane Bi-
blioteki Jagiellońskiej nie były dotąd zbiorowo przedmiotem naukowego opracowania z punktu

6
 
Annotationen