Rękopisy i pierwodruki iluminowane BJ— Czechy: 119
architektury, perspektywy i krajobrazu. Z wyjątkiem
portretu Ferdynanda I są to wizerunki imaginacyjne,
traktowane schematycznie w ramach pewnych kon-
wencjonalnych typów: młodzieńca o bujnych włosach,
męża dojrzałego i brodatego lub wąsatego starca. Archi-
tektoniczne wnętrza, słabo pod względem perspektywy
rysowane, otwierające się stereotypowo arkadą, wspartą
na krótkich kolumnach lub ciężkich filarach, są kon-
wencjonalne i mało urozmaicone. W krajobrazach po-
wtarza się ciągle ten sam motyw: na pierwszym planie
zielone błonia, w oddali błękitne pasmo gór, jako sztafaż
zamek obronny z basztami.
Bardziej zajmująco przedstawia się ornamentyka mar-
ginalna, świeża w kolorze, energicznie i pewnie rysowana.
Dadzą się w niej wyróżnić trzy zasadnicze typy bordiur:
typ pierwszy, który określiłabym jako środkowo-
europejski, będący dalszym etapem rozwojowym późno-
gotyckiej dekoracji rękopiśmiennej, popularny w po-
czątkach wieku XVI na terenie Bawarii, Frankonii,
Austrii, Tyrolu, Czech, Moraw, Śląska i dolski. Charak-
teryzują go bordiury z wydłużonych, cienkich, głęboko
wrębnych, spiralnie się zwijających liści akantu, o ży-
wych i nasyconych barwach: szafirowej, karminowej,
jasnobrunatnej, fiołkowej, szmaragdowej, grynszpano-
wej, seledynowej, jasnożółtej ze złotym szrafirunkiem
i takież kwiaty stylizowane, mięsiste, nie dające się bli-
żej botanicznie określić, spomiędzy których wyrastają
cienkie wąsy roślinne (fol. 3 v., 29 v., 51 v. etc.). Ro-
dzime, słowiańskie jest formalne odczucie tych moty-
wów roślinnych, szeroko rozłożonych na płaszczyźnie,
traktowanych dekoracyjnie, płasko — a nie przestrzen-
nie, plastycznie. Należą tu także zdrowym realizmem
tchnące typy ludowe, wplątane w gęstwinę gałązek, jak
chłop leżący w prawym rogu winiety na fol. 44 r.,
mieszczuch walczący na lance z dzikim człowiekiem za-
szytym w skóry zwierzęce na fol 28 v. i inne podobne
motywy. Osobno należy wspomnieć o bardzo ładnej
bordiurze na fol. 17 r. z mnóstwem ptaszków różno-
barwnych na gałązkach pnącej rośliny; bordiura ta
żywo przypomina ozdoby marginalne w mszale pro-
boszcza Augustyna Poscha z lat 1524—26 w Bibliotece
Uniwersyteckiej w Innsbruku (Zob. Beschreibendes
Verzeichnis der illuminierten Handschriften in Oster-
reich. Bd 1. H. J. Hermann: Die illum. Handschr. in
Tirol. Leipzig 1905 nr 100 fig. 55). Typ drugi repre-
zentuje bordiura na fol 12 v. Motywy rodzime łączą
się tu z elementami włoskimi renesansowymi, jak wazy,
kandelabry, rogi obfitości, ornamenty złotnicze, złote
punkty okolone rzęskami. Wszystko jednak transpono-
wane na język form iluminatorstwa północnego. Zu-
pełną odrębnością uderza bordiura opisana na fol. 117r.
i na prawym marginesie fol. 3 r. Podobna bordiura ujmo-
wała i tekst od dołu. Jednakże w niewiadomym czasie
obcięto margines dolny kart 1 i 3 — zapewne celem
usunięcia śladów proweniencji rękopisu. Podczas gdy
lewy margines fol. 3 zdobi bordiura typu środkowo-
europejskiego o charakterze może nawet nieco bardziej
konserwatywnym, to pas na 42 mm szeroki, na margi-
nesie prawym, wykazuje formy czystego renesansu wło-
skiego. Na głęboko karminowym, błyszczącym tle pię-
trzy się ku górze dekoracja kandelabrowa z sercowato
zawiniętych gałązek szmaragdowego i zielonego akantu
z kwiatami lazurowymi i fiołkowymi. Wyższą kondy-
gnację stanowi puchar złoty z przykrywą i nagą figurką
na szczycie, delikatne złote łańcuszki z nanizanymi
różowymi perłami, festony z liści łauru, ujęte w pęki.
Na kandelabrze siedzą oparte o trzon kolumny i dmą
w trąbki dwa nagie dzieciaki odwrócone plecami, o ład-
nych, pyzatych buziach i miękko wymodelowanych cia-
łach. Powyżej fragment szafirowej, kręconej kolumny,
zakończony skomplikowanym kapitelem, kandelabrem
z płaską czaszą i pękiem liści zielonych w szczycie.
Wszystkie kolory powleczone są delikatnym złotym
szrafirunkiem i tworzą doskonały zespół barwny. Fak-
tura jest tu subtelniejsza i dokładniejsza niż na reszcie
dekoracji, umiejętność odtwarzania ciała i w ogóle pla-
styka wszelkich kształtów doskonalsza, a odczucie form
renesansowych włoskich bez porównania większe.
Wszystko to da się powiedzieć także o dekoracji mar-
ginesu na fol. 117 z portretem Ferdynanda. Wydaje się,
że ten, kto ozdobił te dwie karty, nie był identyczny
z monogramistą D. B. — który zapewne był autorem
reszty dekoracji. Autor dekoracji na fol. 3 i 117 wzoro-
wał się zapewne na jakimś zbytkownym kodeksie flo-
renckim z początku XVI wieku, tego kierunku, który
reprezentował głównie Giovanni di Giuliano Boccardi
(Boccardino, t 1529. — Zob. Beschreibendes Verzeichnis
der illum. Handschr. in Osterreich. Bd 5. H. Tietze:
Die illum. Handschr. der Rossiana in Wien—Lainz.
Leipzig 1911 tabl. 8). Portret Ferdynanda I na fol. 117
jest niewątpliwie autentycznym portretem. Stwierdzi-
łam to porównując miniaturę portretową w rękopisie
krakowskim z portretem Ferdynanda, którego autorem
jest „Hans Maler“, w Muzeum w Wiedniu — (Kunsthi-
storisches Museum nr 1427). Zgodność rysów twarzy
jest niezaprzeczona. Imienia i nazwiska monogramisty
D. B. nie udało mi się ustalić na podstawie dostępnego
materiału bibliograficznego. Takiego monogramu D. B.,
z lat ok. 1530, nie wymienia wydany w 1950 r. XXXVII
tom leksykonu Thieme-Beckera, zawierający monogra-
mistów, a monogramista D. B. nr. 947 u C. K. Naglera
(Die Monogrammisten. Bd 2. Munchen 1860) nie jest
zapewne z naszym identyczny.
106
architektury, perspektywy i krajobrazu. Z wyjątkiem
portretu Ferdynanda I są to wizerunki imaginacyjne,
traktowane schematycznie w ramach pewnych kon-
wencjonalnych typów: młodzieńca o bujnych włosach,
męża dojrzałego i brodatego lub wąsatego starca. Archi-
tektoniczne wnętrza, słabo pod względem perspektywy
rysowane, otwierające się stereotypowo arkadą, wspartą
na krótkich kolumnach lub ciężkich filarach, są kon-
wencjonalne i mało urozmaicone. W krajobrazach po-
wtarza się ciągle ten sam motyw: na pierwszym planie
zielone błonia, w oddali błękitne pasmo gór, jako sztafaż
zamek obronny z basztami.
Bardziej zajmująco przedstawia się ornamentyka mar-
ginalna, świeża w kolorze, energicznie i pewnie rysowana.
Dadzą się w niej wyróżnić trzy zasadnicze typy bordiur:
typ pierwszy, który określiłabym jako środkowo-
europejski, będący dalszym etapem rozwojowym późno-
gotyckiej dekoracji rękopiśmiennej, popularny w po-
czątkach wieku XVI na terenie Bawarii, Frankonii,
Austrii, Tyrolu, Czech, Moraw, Śląska i dolski. Charak-
teryzują go bordiury z wydłużonych, cienkich, głęboko
wrębnych, spiralnie się zwijających liści akantu, o ży-
wych i nasyconych barwach: szafirowej, karminowej,
jasnobrunatnej, fiołkowej, szmaragdowej, grynszpano-
wej, seledynowej, jasnożółtej ze złotym szrafirunkiem
i takież kwiaty stylizowane, mięsiste, nie dające się bli-
żej botanicznie określić, spomiędzy których wyrastają
cienkie wąsy roślinne (fol. 3 v., 29 v., 51 v. etc.). Ro-
dzime, słowiańskie jest formalne odczucie tych moty-
wów roślinnych, szeroko rozłożonych na płaszczyźnie,
traktowanych dekoracyjnie, płasko — a nie przestrzen-
nie, plastycznie. Należą tu także zdrowym realizmem
tchnące typy ludowe, wplątane w gęstwinę gałązek, jak
chłop leżący w prawym rogu winiety na fol. 44 r.,
mieszczuch walczący na lance z dzikim człowiekiem za-
szytym w skóry zwierzęce na fol 28 v. i inne podobne
motywy. Osobno należy wspomnieć o bardzo ładnej
bordiurze na fol. 17 r. z mnóstwem ptaszków różno-
barwnych na gałązkach pnącej rośliny; bordiura ta
żywo przypomina ozdoby marginalne w mszale pro-
boszcza Augustyna Poscha z lat 1524—26 w Bibliotece
Uniwersyteckiej w Innsbruku (Zob. Beschreibendes
Verzeichnis der illuminierten Handschriften in Oster-
reich. Bd 1. H. J. Hermann: Die illum. Handschr. in
Tirol. Leipzig 1905 nr 100 fig. 55). Typ drugi repre-
zentuje bordiura na fol 12 v. Motywy rodzime łączą
się tu z elementami włoskimi renesansowymi, jak wazy,
kandelabry, rogi obfitości, ornamenty złotnicze, złote
punkty okolone rzęskami. Wszystko jednak transpono-
wane na język form iluminatorstwa północnego. Zu-
pełną odrębnością uderza bordiura opisana na fol. 117r.
i na prawym marginesie fol. 3 r. Podobna bordiura ujmo-
wała i tekst od dołu. Jednakże w niewiadomym czasie
obcięto margines dolny kart 1 i 3 — zapewne celem
usunięcia śladów proweniencji rękopisu. Podczas gdy
lewy margines fol. 3 zdobi bordiura typu środkowo-
europejskiego o charakterze może nawet nieco bardziej
konserwatywnym, to pas na 42 mm szeroki, na margi-
nesie prawym, wykazuje formy czystego renesansu wło-
skiego. Na głęboko karminowym, błyszczącym tle pię-
trzy się ku górze dekoracja kandelabrowa z sercowato
zawiniętych gałązek szmaragdowego i zielonego akantu
z kwiatami lazurowymi i fiołkowymi. Wyższą kondy-
gnację stanowi puchar złoty z przykrywą i nagą figurką
na szczycie, delikatne złote łańcuszki z nanizanymi
różowymi perłami, festony z liści łauru, ujęte w pęki.
Na kandelabrze siedzą oparte o trzon kolumny i dmą
w trąbki dwa nagie dzieciaki odwrócone plecami, o ład-
nych, pyzatych buziach i miękko wymodelowanych cia-
łach. Powyżej fragment szafirowej, kręconej kolumny,
zakończony skomplikowanym kapitelem, kandelabrem
z płaską czaszą i pękiem liści zielonych w szczycie.
Wszystkie kolory powleczone są delikatnym złotym
szrafirunkiem i tworzą doskonały zespół barwny. Fak-
tura jest tu subtelniejsza i dokładniejsza niż na reszcie
dekoracji, umiejętność odtwarzania ciała i w ogóle pla-
styka wszelkich kształtów doskonalsza, a odczucie form
renesansowych włoskich bez porównania większe.
Wszystko to da się powiedzieć także o dekoracji mar-
ginesu na fol. 117 z portretem Ferdynanda. Wydaje się,
że ten, kto ozdobił te dwie karty, nie był identyczny
z monogramistą D. B. — który zapewne był autorem
reszty dekoracji. Autor dekoracji na fol. 3 i 117 wzoro-
wał się zapewne na jakimś zbytkownym kodeksie flo-
renckim z początku XVI wieku, tego kierunku, który
reprezentował głównie Giovanni di Giuliano Boccardi
(Boccardino, t 1529. — Zob. Beschreibendes Verzeichnis
der illum. Handschr. in Osterreich. Bd 5. H. Tietze:
Die illum. Handschr. der Rossiana in Wien—Lainz.
Leipzig 1911 tabl. 8). Portret Ferdynanda I na fol. 117
jest niewątpliwie autentycznym portretem. Stwierdzi-
łam to porównując miniaturę portretową w rękopisie
krakowskim z portretem Ferdynanda, którego autorem
jest „Hans Maler“, w Muzeum w Wiedniu — (Kunsthi-
storisches Museum nr 1427). Zgodność rysów twarzy
jest niezaprzeczona. Imienia i nazwiska monogramisty
D. B. nie udało mi się ustalić na podstawie dostępnego
materiału bibliograficznego. Takiego monogramu D. B.,
z lat ok. 1530, nie wymienia wydany w 1950 r. XXXVII
tom leksykonu Thieme-Beckera, zawierający monogra-
mistów, a monogramista D. B. nr. 947 u C. K. Naglera
(Die Monogrammisten. Bd 2. Munchen 1860) nie jest
zapewne z naszym identyczny.
106