270
GEORGES DIDI-HUBERMAN
dowania, mozliwoscig poslugiwania siç ciaiem w obrazach sztuki religij-
nej. Jednakze byia to takze ofiarnicza i grozna ekonomia, skierowana na
ciala, a zatem na otwarcie w swiecie nasladowania, rozwarcie cielesnosci
dokonujgce siç na powierzchni lub wewngtrz ciala. Taka byiaby zatem
elementarna dialektyka wprowadzona w czyn wraz z chrzescijanskg ideg
motywu inkarnacji: cos, co w pewnym sensie dublowaloby wielkg tkaning
klasycznego nasladowania, gdzie paradujg obrazy; cos, co w innym sensie
dokonaioby rozdarcia w srodku tej tkaniny. Byc moze najbardziej odpo-
wiednig metaforg bylaby ostatecznie Lacanowska metafora „pikowania”:
przytrzymuje ono tkaninç - jego strukturalne powolanie jest doniosle -
bowiem kluje jg i dziurawi - oto sposob pokazania jego nie mniej donio-
slego powoiania do symptomu.
Siowo „inkarnacja”, w caiej rozcigglosci swego znaczgcego widma, daje
wigc trzecie przyblizenie do wyzbycia sig teoretycznej magii imitazione, a
nawet iconologia, odziedziczonej po humanizmie. Wbrew tyranii widzial-
nego, ktorg zakiada totalizujgce uzycie nasladowania, wbrew tyranii czy-
telnego, ktorg zakiada ostatecznie pewien sposob rozumienia ikonologii
po Ripie i Panofskym, uwzgl^dnienie motywu wcielenia w sztukach wizu-
alnych chrzescijanstwa pozwoli otworzyc widzialne na pracç widzialnego,
a czytelne na pracç egzegezy lub na predeterminowane rozmnozenie sen-
su. Od bizantyjskiego Wschodu do trydenckiego Zachodu wymôg wciele-
nia zdolai wytworzyc w obrazach podwojng moc bezposredniosci wizualnej i
opracowania prawdziwie egzegetycznego111. Oto teoretyczna, a nawet
heurystyczna moc symptomu. Oto jego sila otwarcia lub kielkowania.
Przyzywany, poszukiwany przez ekonomiç wcielenia symptom zaznacza
w obrazach ten szczegôlnie skuteczny, plodny zwigzek mieîdzy wydarze-
niem a wirtualnoscig. Wydarzenie b^dzie zaklocac skodyfikowany ukiad
symboli ikonografïcznych; wirtualnosc zas zaklôci tak zwany „naturalny”
ukiad widzialnego nasladowania. Wszystko to odbywac siq b^dzie w dy-
namice, ktôra sama stosuje szerokie spectrum mozliwosci i ktôra moze
byc albo najbardziej dyskretna albo najbardziej wybuchowa.
Porôwnanie motywu wcielenia do systemu „punktôw warstwy ochron-
nej”, uiozonych tu i ôwdzie na wielkiej tkaninie zachodniej mimesis, su-
geruje nam cos na ksztalt „kontrhistorii” sztuki, nie w sensie historii,
ktôra sig przeciwstawia, lecz historii, ktôra dialektyzuje i daje kontrte-
maty - tak jak to siç môwi w muzyce - wielkiego, mimetycznego tematu
figuratywnego przedstawienia. Zastanawiajgce jest zatem stwierdzenie,
ze glôwne, „prototypowe” obrazy chrzescijanstwa byiy z jednej strony po-
swigcone motywowi wcielenia - ktôrego zamierzaly byc bezposrednim
111 Por. G. Didi-Huberman, Puissances de la figure Exégèse et visualité dans l’art
chrétien, Encyclopaedia Uniuersalis - Symposium, E. U., Paris 1990, s. 596-609.
GEORGES DIDI-HUBERMAN
dowania, mozliwoscig poslugiwania siç ciaiem w obrazach sztuki religij-
nej. Jednakze byia to takze ofiarnicza i grozna ekonomia, skierowana na
ciala, a zatem na otwarcie w swiecie nasladowania, rozwarcie cielesnosci
dokonujgce siç na powierzchni lub wewngtrz ciala. Taka byiaby zatem
elementarna dialektyka wprowadzona w czyn wraz z chrzescijanskg ideg
motywu inkarnacji: cos, co w pewnym sensie dublowaloby wielkg tkaning
klasycznego nasladowania, gdzie paradujg obrazy; cos, co w innym sensie
dokonaioby rozdarcia w srodku tej tkaniny. Byc moze najbardziej odpo-
wiednig metaforg bylaby ostatecznie Lacanowska metafora „pikowania”:
przytrzymuje ono tkaninç - jego strukturalne powolanie jest doniosle -
bowiem kluje jg i dziurawi - oto sposob pokazania jego nie mniej donio-
slego powoiania do symptomu.
Siowo „inkarnacja”, w caiej rozcigglosci swego znaczgcego widma, daje
wigc trzecie przyblizenie do wyzbycia sig teoretycznej magii imitazione, a
nawet iconologia, odziedziczonej po humanizmie. Wbrew tyranii widzial-
nego, ktorg zakiada totalizujgce uzycie nasladowania, wbrew tyranii czy-
telnego, ktorg zakiada ostatecznie pewien sposob rozumienia ikonologii
po Ripie i Panofskym, uwzgl^dnienie motywu wcielenia w sztukach wizu-
alnych chrzescijanstwa pozwoli otworzyc widzialne na pracç widzialnego,
a czytelne na pracç egzegezy lub na predeterminowane rozmnozenie sen-
su. Od bizantyjskiego Wschodu do trydenckiego Zachodu wymôg wciele-
nia zdolai wytworzyc w obrazach podwojng moc bezposredniosci wizualnej i
opracowania prawdziwie egzegetycznego111. Oto teoretyczna, a nawet
heurystyczna moc symptomu. Oto jego sila otwarcia lub kielkowania.
Przyzywany, poszukiwany przez ekonomiç wcielenia symptom zaznacza
w obrazach ten szczegôlnie skuteczny, plodny zwigzek mieîdzy wydarze-
niem a wirtualnoscig. Wydarzenie b^dzie zaklocac skodyfikowany ukiad
symboli ikonografïcznych; wirtualnosc zas zaklôci tak zwany „naturalny”
ukiad widzialnego nasladowania. Wszystko to odbywac siq b^dzie w dy-
namice, ktôra sama stosuje szerokie spectrum mozliwosci i ktôra moze
byc albo najbardziej dyskretna albo najbardziej wybuchowa.
Porôwnanie motywu wcielenia do systemu „punktôw warstwy ochron-
nej”, uiozonych tu i ôwdzie na wielkiej tkaninie zachodniej mimesis, su-
geruje nam cos na ksztalt „kontrhistorii” sztuki, nie w sensie historii,
ktôra sig przeciwstawia, lecz historii, ktôra dialektyzuje i daje kontrte-
maty - tak jak to siç môwi w muzyce - wielkiego, mimetycznego tematu
figuratywnego przedstawienia. Zastanawiajgce jest zatem stwierdzenie,
ze glôwne, „prototypowe” obrazy chrzescijanstwa byiy z jednej strony po-
swigcone motywowi wcielenia - ktôrego zamierzaly byc bezposrednim
111 Por. G. Didi-Huberman, Puissances de la figure Exégèse et visualité dans l’art
chrétien, Encyclopaedia Uniuersalis - Symposium, E. U., Paris 1990, s. 596-609.