54
MICHAŁ HAAKE
tak dla siedzącej postaci, jak i widza oznaczający przeszłość. Przecięcie
beczki granicą pola i ustawienie jej pod kątem sugeruje przechył, pozby-
cie się jej zawartości. Spojrzenie doprowadzone śladem obręczy beczki do
granic pola, z racji na właściwą jej dwukierunkowość zostaje na powrót
skierowane ku górze; beczka znajduje stabilność w oparciu o głaz. Wyda-
je się, że siedzący, dociskając łokieć do kolana zda się nawracający stru-
mień form powstrzymywać, by nie dopuścić do siebie, do jego wdarcia ku
centrum pola obrazowego. Podjęty przez postać zamiar separacji od lewej
strony pola wydaje się powodować usztywnienie lewej strony postaci
i podporządkowanie jej diagonali wyznaczonej przez kontur prawej nogi
i boku. Wyznaczoną w ten sposób granicę pasmo futra jednak przekracza.
Diagonala zostaje natomiast w oglądzie automatycznie niejako odniesio-
na do analogicznej, symetrycznie odbitej diagonali masztu podtrzymują-
cego namiot po lewej. Diagonala określająca postać nabiera w związku
z tym właściwości wiążących siedzącego z rozpostartą za nim, a w lektu-
rze płaszczyznowej nad nim strukturą namiotu. Przedłużona „spojrze-
niem” ku górze, zostaje objęta zwisającą fałdą, której wybrzuszenie, a za-
tem i sugestia opadania czyni z postaci rozciągany na boki element
otaczającej ją konstrukcji, powiązany z nią dodatkowo czarnymi pasami
widniejącymi na połaci namiotu.
Na przeciwległym końcu diagonali, który widz osiąga doświadczając
wpisania postaci w układ dwóch zbiegających się ku dołowi skosów-ma-
sztów, spojrzenie znajduje potwierdzenie unieruchomienia postaci w
stwierdzeniu związania nogi siedzącego ze skałą za sprawą ich tożsamej
burej barwy i opracowania jakby ciosanej powierzchni. Znaczne okrycie
czarnego buta przez załamany, wcięty koniec sztylpy postrzega jako ana-
logiczny do wybrzuszenia krawędzi mapy, jako powtórzenie i ukazanie
„w całości” zarysu wnętrza beczki, uchylanego przez mapę na przecięciu
z granicą pola. To, co tam jawiło się jako nieokreślona pustka, w tym
miejscu przybiera formę efektownej obrazowej metafory - opasujących
nogę kajdan. Skała - miejsce spoczynku staje się miejscem zniewolenia.
Identyfikując tak określoną zależność widz stwierdza dalsze związanie
postaci z miejscem, przez wpisanie górnego brzegu sztylpy w linię pokry-
tego czerwonym suknem siedziska, traktując je ze względu na owalny
kształt i żłobiące powierzchnię bruzdy jako dopełnienie skały. Skierowa-
nie ku widzowi trzymanej na skale nogi oznacza „teraz” bycia postaci ja-
ko wynik wszczętej w spojrzeniu relacji, rozwijającej się prostopadle do
płaszczyzny, na wprost po najkrótszej drodze ku widzowi oraz jednocześ-
nie w pionie w korespondencji z osią pola. Widz zostaje tym samym przy-
pisany do wyróżnionego jasnym światłem miejsca przed czy u podnóża
skały. Nie znajduje się jednak dokładnie na osi pola, ale na lewo od niej.
Unika w ten sposób przyporządkowania i unieruchomienia, znajdując
jednocześnie otwierające się pole ujścia na prawo wzdłuż dolnej granicy
MICHAŁ HAAKE
tak dla siedzącej postaci, jak i widza oznaczający przeszłość. Przecięcie
beczki granicą pola i ustawienie jej pod kątem sugeruje przechył, pozby-
cie się jej zawartości. Spojrzenie doprowadzone śladem obręczy beczki do
granic pola, z racji na właściwą jej dwukierunkowość zostaje na powrót
skierowane ku górze; beczka znajduje stabilność w oparciu o głaz. Wyda-
je się, że siedzący, dociskając łokieć do kolana zda się nawracający stru-
mień form powstrzymywać, by nie dopuścić do siebie, do jego wdarcia ku
centrum pola obrazowego. Podjęty przez postać zamiar separacji od lewej
strony pola wydaje się powodować usztywnienie lewej strony postaci
i podporządkowanie jej diagonali wyznaczonej przez kontur prawej nogi
i boku. Wyznaczoną w ten sposób granicę pasmo futra jednak przekracza.
Diagonala zostaje natomiast w oglądzie automatycznie niejako odniesio-
na do analogicznej, symetrycznie odbitej diagonali masztu podtrzymują-
cego namiot po lewej. Diagonala określająca postać nabiera w związku
z tym właściwości wiążących siedzącego z rozpostartą za nim, a w lektu-
rze płaszczyznowej nad nim strukturą namiotu. Przedłużona „spojrze-
niem” ku górze, zostaje objęta zwisającą fałdą, której wybrzuszenie, a za-
tem i sugestia opadania czyni z postaci rozciągany na boki element
otaczającej ją konstrukcji, powiązany z nią dodatkowo czarnymi pasami
widniejącymi na połaci namiotu.
Na przeciwległym końcu diagonali, który widz osiąga doświadczając
wpisania postaci w układ dwóch zbiegających się ku dołowi skosów-ma-
sztów, spojrzenie znajduje potwierdzenie unieruchomienia postaci w
stwierdzeniu związania nogi siedzącego ze skałą za sprawą ich tożsamej
burej barwy i opracowania jakby ciosanej powierzchni. Znaczne okrycie
czarnego buta przez załamany, wcięty koniec sztylpy postrzega jako ana-
logiczny do wybrzuszenia krawędzi mapy, jako powtórzenie i ukazanie
„w całości” zarysu wnętrza beczki, uchylanego przez mapę na przecięciu
z granicą pola. To, co tam jawiło się jako nieokreślona pustka, w tym
miejscu przybiera formę efektownej obrazowej metafory - opasujących
nogę kajdan. Skała - miejsce spoczynku staje się miejscem zniewolenia.
Identyfikując tak określoną zależność widz stwierdza dalsze związanie
postaci z miejscem, przez wpisanie górnego brzegu sztylpy w linię pokry-
tego czerwonym suknem siedziska, traktując je ze względu na owalny
kształt i żłobiące powierzchnię bruzdy jako dopełnienie skały. Skierowa-
nie ku widzowi trzymanej na skale nogi oznacza „teraz” bycia postaci ja-
ko wynik wszczętej w spojrzeniu relacji, rozwijającej się prostopadle do
płaszczyzny, na wprost po najkrótszej drodze ku widzowi oraz jednocześ-
nie w pionie w korespondencji z osią pola. Widz zostaje tym samym przy-
pisany do wyróżnionego jasnym światłem miejsca przed czy u podnóża
skały. Nie znajduje się jednak dokładnie na osi pola, ale na lewo od niej.
Unika w ten sposób przyporządkowania i unieruchomienia, znajdując
jednocześnie otwierające się pole ujścia na prawo wzdłuż dolnej granicy