20
Stanisław Czekalski
prezentatywnego uwidocznienia budynku Queen's College, lecz prymatowi
geometrycznego porządku płaszczyzny nadaje temu pierwszemu zdjęciu na
kartach Ołówka natury wyraźny rys tyleż dialogu z wizualnością dageroty-
pii, co zarazem polemicznej i auto tematycznej wypowiedzi o istocie fotografii
w pojęciu Talbota. Ten swego rodzaju wizualny manifest operowania przede
wszystkim prostokątnym kadrem i formami cieni padających na powierzch-
nię jest bez wątpienia jedną z najbardziej pokazowo „fotograficznych" foto-
grafii, jak ujął to Larry J. Schaaf, w Talbotowskim oeuvre, nabiera znaczenia
symbolu czy metafory fotograficznej sztuki.
Porównanie już nie tylko z charakterystycznymi motywami samego
dyskursu o dagerotypii, lecz wprost ze słynnymi fotografiami paryskich ulic
Daguerre'a prowokuje niemal ostentacyjnie następna, druga plansza pierw-
szego zeszytu Ołówka natury, zatytułowana Widok bulwarów w Paryżu34.
Maksymalne zbliżenie się zarówno tematem, jak i sposobem ujęcia widoku
ulicy z wysoko usytuowanego okna, służyło tyleż demonstracji podobieństwa
efektów, które można uzyskać w konkurencyjnej technice kalotypii, co i tym
wyraźniejszemu zaznaczeniu odmienności właściwego jej sposobu obrazowa-
nia fotograficznego. W komentarzu jednym krótkim zdaniem Talbot odno-
towuje widoczność odległych obiektów w perspektywie bulwaru, ale chodzi
tylko o zaparkowane powozy i dorożki, te zaś trudno zaliczyć do rzeczy drob-
nych rozmiarów, których wyraźne dostrzeżenie gołym oldem z okna mogło-
by sprawić jakiś kłopot. Nie podejmuje on więc tropu „teleskopowej" optyki
kojarzonej z ulicznymi fotografiami Daguerre'a, natomiast zwraca uwagę na
zupełnie inne kwestie niż szczegółowość obrazu. Po pierwsze, opisuje kon-
trasty mas światła i cienia na elewacjach domów, po drugie, wskazuje znacz-
nie podniesioną linię horyzontu, wyraźnie zaznaczającą się na tej wysokości,
gdzie ukazane w perspektywie podziały poziome architektury kamienic zy-
skują horyzontalny kierunek i przebiegają równolegle do górnego brzegu foto-
grafii. Skupienie uwagi na strebe horyzontu, w której rysują się poziome linie
dachów zabudowań po lewej stronie ulicy, wiąże się w komentarzu Talbota ze
skierowaniem oglądu na charakterystyczny efekt wizualny: „Z horyzontem
sąsiaduje cały las kominów; aparat bowiem rejestruje wszystko, cokolwiek wi-
dzi i na pewno zarysuje nadstawkę kominową czy osprzęt kominiarski z taką
samą bezstronnością, jakby to był Apollo Belwederski". Zatem optyka foto-
grańczna określona została jako równomiernie skrupulatna w tym sensie, że
34 Zdjęcie to, wraz z komentarzem Talbota, dostępne jest na stronie internetowej Lumi-
nous-Lint. Photography: History, Evolution and Analysis pod adresem: <http://www.
luminous-lint.eom/app/vexliibit/_PROCESS_Calotype_02/6/4/8 965 94153 81831923 7
6830416/> [dostęp: 30 stycznia 2017].
Stanisław Czekalski
prezentatywnego uwidocznienia budynku Queen's College, lecz prymatowi
geometrycznego porządku płaszczyzny nadaje temu pierwszemu zdjęciu na
kartach Ołówka natury wyraźny rys tyleż dialogu z wizualnością dageroty-
pii, co zarazem polemicznej i auto tematycznej wypowiedzi o istocie fotografii
w pojęciu Talbota. Ten swego rodzaju wizualny manifest operowania przede
wszystkim prostokątnym kadrem i formami cieni padających na powierzch-
nię jest bez wątpienia jedną z najbardziej pokazowo „fotograficznych" foto-
grafii, jak ujął to Larry J. Schaaf, w Talbotowskim oeuvre, nabiera znaczenia
symbolu czy metafory fotograficznej sztuki.
Porównanie już nie tylko z charakterystycznymi motywami samego
dyskursu o dagerotypii, lecz wprost ze słynnymi fotografiami paryskich ulic
Daguerre'a prowokuje niemal ostentacyjnie następna, druga plansza pierw-
szego zeszytu Ołówka natury, zatytułowana Widok bulwarów w Paryżu34.
Maksymalne zbliżenie się zarówno tematem, jak i sposobem ujęcia widoku
ulicy z wysoko usytuowanego okna, służyło tyleż demonstracji podobieństwa
efektów, które można uzyskać w konkurencyjnej technice kalotypii, co i tym
wyraźniejszemu zaznaczeniu odmienności właściwego jej sposobu obrazowa-
nia fotograficznego. W komentarzu jednym krótkim zdaniem Talbot odno-
towuje widoczność odległych obiektów w perspektywie bulwaru, ale chodzi
tylko o zaparkowane powozy i dorożki, te zaś trudno zaliczyć do rzeczy drob-
nych rozmiarów, których wyraźne dostrzeżenie gołym oldem z okna mogło-
by sprawić jakiś kłopot. Nie podejmuje on więc tropu „teleskopowej" optyki
kojarzonej z ulicznymi fotografiami Daguerre'a, natomiast zwraca uwagę na
zupełnie inne kwestie niż szczegółowość obrazu. Po pierwsze, opisuje kon-
trasty mas światła i cienia na elewacjach domów, po drugie, wskazuje znacz-
nie podniesioną linię horyzontu, wyraźnie zaznaczającą się na tej wysokości,
gdzie ukazane w perspektywie podziały poziome architektury kamienic zy-
skują horyzontalny kierunek i przebiegają równolegle do górnego brzegu foto-
grafii. Skupienie uwagi na strebe horyzontu, w której rysują się poziome linie
dachów zabudowań po lewej stronie ulicy, wiąże się w komentarzu Talbota ze
skierowaniem oglądu na charakterystyczny efekt wizualny: „Z horyzontem
sąsiaduje cały las kominów; aparat bowiem rejestruje wszystko, cokolwiek wi-
dzi i na pewno zarysuje nadstawkę kominową czy osprzęt kominiarski z taką
samą bezstronnością, jakby to był Apollo Belwederski". Zatem optyka foto-
grańczna określona została jako równomiernie skrupulatna w tym sensie, że
34 Zdjęcie to, wraz z komentarzem Talbota, dostępne jest na stronie internetowej Lumi-
nous-Lint. Photography: History, Evolution and Analysis pod adresem: <http://www.
luminous-lint.eom/app/vexliibit/_PROCESS_Calotype_02/6/4/8 965 94153 81831923 7
6830416/> [dostęp: 30 stycznia 2017].