542
Wojciech Boberski
w europejskim baroku i w świetle dzisiejszego stanu wiedzy może śmiało uchodzić za
jedną z najbardziej charakterystycznych „sygnatur” Baya. Obecny u augustianów w War-
szawie i u paulinów w Leśnej na Podlasiu, występuje w obfitości u warszawskich wizytek,
gdzie takie międzykolumnowe wybrzuszenia zostały powtórzone także we wnętrzu. Poza
innymi argumentami powinno to nieco powstrzymać zapędy do pozbawiania Karola Baya
autorskiego wkładu w kształt świątyni przy Krakowskim Przedmieściu, pod projektem
której własnoręcznie się podpisał i którą zgodnie z kontraktem realizował w latach 1728-
1733. Warto przy tym zauważyć, że gdyby wspomniane fasady pozbawić kolumnowych
artykulacji, to zasadniczy bieg ich rzutów, z cofniętą częścią środkową i wysuniętymi po
jej obu stronach filarami o zaokrąglonych narożach, byłby ukształtowany nieledwie tak
samo, jak rzut frontowej elewacji kaplicy przed Mary wiłem.
Dziełem, które nie wzbudzając żadnych wątpliwości atrybucyjnych, wspiera autorstwo
sacellum nie tylko ze względu na występowanie zaokrąglonych narożników, lecz także
z powodu kompozycyjnych analogii, jest własny pałac architekta, wystawiony przy ulicy
Miodowej 12 (hip. 483), naprzeciwko fasady kościoła kapucynów (il. 35). Sklasycyzowa-
ny za czasów ostatniego króla, po II wojnie światowej od fundamentów zrekonstruowany,
był nową jakością w architekturze mieszkaniowej stolicy. Marek Kwiatkowski, który na
podstawie planu Hubnera zadatował powstanie budowli na lata przed 1733 r., zwrócił
uwagę na fasadę, którą „ukształtowano odmiennie w porównaniu z tym, co dotąd w War-
szawie czyniono”139 140. Pozbawiona artykulacji porządkowej dwupiętrowa elewacja podzie-
lona została na trzy części mniej więcej równej szerokości. Trójosiową część środkową,
z bramą przejazdową w przyziemiu i balkonem na piętrze, ujmują nieznacznie wysunięte
jednoosiowe ryzality o wyoblonych zewnętrznych narożnikach. Balkonowe piano nobile
z zagęszczoną triadą dzisiaj prostokątnych porte fenetres a także znajdująca się nad nimi
kondygnacja mezzanino, dopełniają podobieństw z fasadą odległej zaledwie o 350 me-
trów świątyni jezuitów koronnych, można wszakże przypuszczać, że pierwotnie zbieżno-
ści mogło być więcej i na przykład w miejscu ozdobionej meandrem klasycystycznej
attyki, wznosił się kiedyś gierowany elipsoidalny fronton.
Kwerenda pozwoliła ustalić, że budowa pałacu przy Miodowej (później bywał nazy-
wany również kamienicą) o ponad cztery lata wyprzedziła fundację biskupa Potockiego.
Karol Bay rozpoczął ją wiosną 1717 r. na terenie jurydyki założonej 80 lat wcześniej przez
biskupa krakowskiego, kanclerza Jakuba Zadzika i oddanej w zarząd warszawskiej kapi-
tule. W dniu 31 maja 1717 r. na plac budowy udali się zaniepokojeni przedstawiciele rady
Starej Warszawy, dostrzeżono bowiem, że wyprowadzone już równo z ziemią mury pała-
cu naruszają przebieg ulicy Miodowej. A dokładnie, przypatrzywszy się lubo w środku
tego gruntu gdzie ma bydź Brama nic nie zaymuią gruntu publiczney ulicy przez łokci 9,
natomiast boki (podobnej szerokości ryzality) występują na nią na łokieć bez pół ćwierci
(t.j. 52 cm) Reakcja Karola Baya, który na miejscu przyjął wizytatorów, była wielce zna-
mienna - charakteryzowała dumnego twórcę, który zna reguły swej profesji i wartość
własnej sztuki. Otóż gospodarz upraszał, żeby w tym murowaniu swoim nie czyniono mu
przeszkody od Miasta, bo to na ozdobę iego muruie i dla Faciaty proporcyi, a jeśli będzie
konieczne, ten mały wystempek obiecuie Miastu nadgrodzić. Radni łatwo dali się przeko-
nać. W końcu ogłosili, że tak nieznaczna aneksja nie zacieśni ulicy (szerokiej na 28 łokci
i ćwierć)^. Można by zażartować, że wyoblenie naroży ryzalitów przyulicznego pałacu
139 KWIATKOWSKI, Architektura mieszkaniowa..., s. 91-92.
140 AGAD, Stara Warszawa (1716-1724), sygn. 355, s. 23-24 (Visio ex Deputatione Nblis et Spblis Andrea Knabe,
31 V 1717).
Wojciech Boberski
w europejskim baroku i w świetle dzisiejszego stanu wiedzy może śmiało uchodzić za
jedną z najbardziej charakterystycznych „sygnatur” Baya. Obecny u augustianów w War-
szawie i u paulinów w Leśnej na Podlasiu, występuje w obfitości u warszawskich wizytek,
gdzie takie międzykolumnowe wybrzuszenia zostały powtórzone także we wnętrzu. Poza
innymi argumentami powinno to nieco powstrzymać zapędy do pozbawiania Karola Baya
autorskiego wkładu w kształt świątyni przy Krakowskim Przedmieściu, pod projektem
której własnoręcznie się podpisał i którą zgodnie z kontraktem realizował w latach 1728-
1733. Warto przy tym zauważyć, że gdyby wspomniane fasady pozbawić kolumnowych
artykulacji, to zasadniczy bieg ich rzutów, z cofniętą częścią środkową i wysuniętymi po
jej obu stronach filarami o zaokrąglonych narożach, byłby ukształtowany nieledwie tak
samo, jak rzut frontowej elewacji kaplicy przed Mary wiłem.
Dziełem, które nie wzbudzając żadnych wątpliwości atrybucyjnych, wspiera autorstwo
sacellum nie tylko ze względu na występowanie zaokrąglonych narożników, lecz także
z powodu kompozycyjnych analogii, jest własny pałac architekta, wystawiony przy ulicy
Miodowej 12 (hip. 483), naprzeciwko fasady kościoła kapucynów (il. 35). Sklasycyzowa-
ny za czasów ostatniego króla, po II wojnie światowej od fundamentów zrekonstruowany,
był nową jakością w architekturze mieszkaniowej stolicy. Marek Kwiatkowski, który na
podstawie planu Hubnera zadatował powstanie budowli na lata przed 1733 r., zwrócił
uwagę na fasadę, którą „ukształtowano odmiennie w porównaniu z tym, co dotąd w War-
szawie czyniono”139 140. Pozbawiona artykulacji porządkowej dwupiętrowa elewacja podzie-
lona została na trzy części mniej więcej równej szerokości. Trójosiową część środkową,
z bramą przejazdową w przyziemiu i balkonem na piętrze, ujmują nieznacznie wysunięte
jednoosiowe ryzality o wyoblonych zewnętrznych narożnikach. Balkonowe piano nobile
z zagęszczoną triadą dzisiaj prostokątnych porte fenetres a także znajdująca się nad nimi
kondygnacja mezzanino, dopełniają podobieństw z fasadą odległej zaledwie o 350 me-
trów świątyni jezuitów koronnych, można wszakże przypuszczać, że pierwotnie zbieżno-
ści mogło być więcej i na przykład w miejscu ozdobionej meandrem klasycystycznej
attyki, wznosił się kiedyś gierowany elipsoidalny fronton.
Kwerenda pozwoliła ustalić, że budowa pałacu przy Miodowej (później bywał nazy-
wany również kamienicą) o ponad cztery lata wyprzedziła fundację biskupa Potockiego.
Karol Bay rozpoczął ją wiosną 1717 r. na terenie jurydyki założonej 80 lat wcześniej przez
biskupa krakowskiego, kanclerza Jakuba Zadzika i oddanej w zarząd warszawskiej kapi-
tule. W dniu 31 maja 1717 r. na plac budowy udali się zaniepokojeni przedstawiciele rady
Starej Warszawy, dostrzeżono bowiem, że wyprowadzone już równo z ziemią mury pała-
cu naruszają przebieg ulicy Miodowej. A dokładnie, przypatrzywszy się lubo w środku
tego gruntu gdzie ma bydź Brama nic nie zaymuią gruntu publiczney ulicy przez łokci 9,
natomiast boki (podobnej szerokości ryzality) występują na nią na łokieć bez pół ćwierci
(t.j. 52 cm) Reakcja Karola Baya, który na miejscu przyjął wizytatorów, była wielce zna-
mienna - charakteryzowała dumnego twórcę, który zna reguły swej profesji i wartość
własnej sztuki. Otóż gospodarz upraszał, żeby w tym murowaniu swoim nie czyniono mu
przeszkody od Miasta, bo to na ozdobę iego muruie i dla Faciaty proporcyi, a jeśli będzie
konieczne, ten mały wystempek obiecuie Miastu nadgrodzić. Radni łatwo dali się przeko-
nać. W końcu ogłosili, że tak nieznaczna aneksja nie zacieśni ulicy (szerokiej na 28 łokci
i ćwierć)^. Można by zażartować, że wyoblenie naroży ryzalitów przyulicznego pałacu
139 KWIATKOWSKI, Architektura mieszkaniowa..., s. 91-92.
140 AGAD, Stara Warszawa (1716-1724), sygn. 355, s. 23-24 (Visio ex Deputatione Nblis et Spblis Andrea Knabe,
31 V 1717).