TADEUSZ MAŃKOWSKI
OD RENESANSU WŁOSKIEGO DO PÓŁNOCNEGO
IJSTEP Z DZIEJÓW RZEŹBY W POLSCE
I
Całą niemal pierwszą połowę w. XVI, czasy panowania Zygmunta Starego,
wypełnia w Polsce działalność włoskich architektów i włoskich mistrzów dłuta.
Zmienia się to stopniowo w drugiej połowie w. XVI. W architekturze tego czasu
działają w dalszym ciągu architekci włoscy, dostosowując się do wymogów miej-
scowych- Także w plastyce, w ściślejszym tego słowa znaczeniu, nie przestają
odgrywać ważnej roli Włoisi, a w ich dziełach, zwłaszcza w plastyce nagrobko-
wej przejawiają się te prądy, które współcześnie działały i we Włoszech. Po
Padovanie inną fizjognomię zdaje się mieć plastyka Canavesiego, inną znów
Gucciego, 1) u którego dopatrujemy się wpływów włoskiego manieryzmu. Lecz
dłuto często przechodzi z rąk włoskich w polskie.
Przejście od dzieł włoskich w kaplicy zygmunlowskiej i pomników katedry
wawelskiej do dzieł rzeźby dłuta polskiego jest bezpośrednie. Wśród polskich
rzeźbiarzy naczelną jest rola Jana Michałowicza z Urzędowa. 2) Wpływy, jakie
wywarła jego twórczość były większe, aniżeli to można było dawniej przypu-
szczać. Przegląd zabytków rzeźby drugiej połowy w. XVI, dokładniejsze w nie
wejrzenie przekonuje nas, że z pracowni jego wyszło wielu uczniów, którzy roz-
przestrzenili i rozpowszechnili jego formy artystyczne. Niestety w uczniach Mi-
chałowicza polska plastyka renesansowa nie szła w górę, skłaniała się raczej ku
niższemu poziomowi- Obok uczniów Michałowicza działali też niewątpliwie na
naszym terenie także inni jeszcze polscy uczniowie włoskich mistrzów krakow-
skich, o których dotąd niewiele, albo nic zgoła nie wiemy.
Wydobycie na jaw nazwisk zupełnie nieznanych lub mało znanych rzeźbia-
rzy odkrywa przed nami świat sztuki nie wysokiego wprawdzie poziomu, lecz
za to polski, stanowiący uzupełnienie całokształtu obrazu polskiego renesansu,
w którym, jak się dotąd zdawało, plastyka nie miała wiele do powiedzenia. Ta
rodzima sztuka przetrawione w Krakowie i do pewnego stopnia spolszczone,
choć też często sprymityzowane formy włoskiego renesansu, rozniosła szeroko
po ziemiach polskich.
Obok tego w dziełach plastyki drugiej połowy w. XVI, w których w Polsce
włoskich mistrzów dłuta zastępowało coraz więcej polskich ich uczniów, stwier
1) KOPERA F., Jan Maria Padova.no, Prace KHS VII (1938); SINKO K., Hieronim
Canavesi, Rocznik Krakowski XXVII (1936); SINKO K., Santi Gucci Fiorentino, Kraków
1933; KIESZKOWSKI W., Santi Gucci Fiorentino. BHSK III (1934/5).
2) PAGACZEWSKI J., Jan Michałowicz z Urzędowa, Rocznik Krakowski XXVIII
(1937).
OD RENESANSU WŁOSKIEGO DO PÓŁNOCNEGO
IJSTEP Z DZIEJÓW RZEŹBY W POLSCE
I
Całą niemal pierwszą połowę w. XVI, czasy panowania Zygmunta Starego,
wypełnia w Polsce działalność włoskich architektów i włoskich mistrzów dłuta.
Zmienia się to stopniowo w drugiej połowie w. XVI. W architekturze tego czasu
działają w dalszym ciągu architekci włoscy, dostosowując się do wymogów miej-
scowych- Także w plastyce, w ściślejszym tego słowa znaczeniu, nie przestają
odgrywać ważnej roli Włoisi, a w ich dziełach, zwłaszcza w plastyce nagrobko-
wej przejawiają się te prądy, które współcześnie działały i we Włoszech. Po
Padovanie inną fizjognomię zdaje się mieć plastyka Canavesiego, inną znów
Gucciego, 1) u którego dopatrujemy się wpływów włoskiego manieryzmu. Lecz
dłuto często przechodzi z rąk włoskich w polskie.
Przejście od dzieł włoskich w kaplicy zygmunlowskiej i pomników katedry
wawelskiej do dzieł rzeźby dłuta polskiego jest bezpośrednie. Wśród polskich
rzeźbiarzy naczelną jest rola Jana Michałowicza z Urzędowa. 2) Wpływy, jakie
wywarła jego twórczość były większe, aniżeli to można było dawniej przypu-
szczać. Przegląd zabytków rzeźby drugiej połowy w. XVI, dokładniejsze w nie
wejrzenie przekonuje nas, że z pracowni jego wyszło wielu uczniów, którzy roz-
przestrzenili i rozpowszechnili jego formy artystyczne. Niestety w uczniach Mi-
chałowicza polska plastyka renesansowa nie szła w górę, skłaniała się raczej ku
niższemu poziomowi- Obok uczniów Michałowicza działali też niewątpliwie na
naszym terenie także inni jeszcze polscy uczniowie włoskich mistrzów krakow-
skich, o których dotąd niewiele, albo nic zgoła nie wiemy.
Wydobycie na jaw nazwisk zupełnie nieznanych lub mało znanych rzeźbia-
rzy odkrywa przed nami świat sztuki nie wysokiego wprawdzie poziomu, lecz
za to polski, stanowiący uzupełnienie całokształtu obrazu polskiego renesansu,
w którym, jak się dotąd zdawało, plastyka nie miała wiele do powiedzenia. Ta
rodzima sztuka przetrawione w Krakowie i do pewnego stopnia spolszczone,
choć też często sprymityzowane formy włoskiego renesansu, rozniosła szeroko
po ziemiach polskich.
Obok tego w dziełach plastyki drugiej połowy w. XVI, w których w Polsce
włoskich mistrzów dłuta zastępowało coraz więcej polskich ich uczniów, stwier
1) KOPERA F., Jan Maria Padova.no, Prace KHS VII (1938); SINKO K., Hieronim
Canavesi, Rocznik Krakowski XXVII (1936); SINKO K., Santi Gucci Fiorentino, Kraków
1933; KIESZKOWSKI W., Santi Gucci Fiorentino. BHSK III (1934/5).
2) PAGACZEWSKI J., Jan Michałowicz z Urzędowa, Rocznik Krakowski XXVIII
(1937).