(19)
Sukiennice krakowskie
30:
Fot. inż. arch. S. Świszczowsk!
Rye. 147. Maski z attyki ratusza tarnowskiego.
od kazimierzowskiej i bez porównania ciemniejsza, gdyż oświetlały ją tylko
bramy wejściowe i drzwi do kramów, które same były mroczne, rozjaśniały je
bowiem niewielkie okna, wychodzące na wąskie miedzuchy.
Górna bała, czyli smatruz, przetrwała w niezmienionym stanie aż do prze-
budowy w 1875 r. W tym czasie był on zupełnie zaniedbany i służył za magazyn
miejski. Monumentalne schody wraz z wieżyczką i lożą kolumnową, dzieło Pa-
dovana, dotrwało do dziś w zmienionej, choć w zbliżonej do pierwotnego stanu
formie. Schody musiały być kiedyś nieosłonięte dachem; szpecący, skośny da-
szek nad nimi niewątpliwie jest konstrukcją nieorganiczną i przypadkową.
Nie rozstrzygniętą zapewne już nigdy będzie sprawa pierwotnej polichro-
mii wnętrza i fasad Sukiennic. Kochający się w barwach polski renesans musiał
napewno i tu zastosować żywe kolory. Przecież w tym samym czasie, tj. w r. 1557
pomalowano wieżę ratusza .,viridi colore’\ 30)
Na zasadzie zachowanych dokumentów trudno rozstrzygnąć, kto był auto-
rem projektu attyki na głównym budynku. W każdym razie jednolitość koncep-
cji nakazuje przyjąć za rzecz pewną, że jest to dzieło jednego autora. W ra-
chunkach miejskich wymienione są kolejno nazwiska lub tylko imiona, Pangra-
cego muratora, Jana kamieniarza, Jana Franckenstayna architekta królewskie-
go. Santiego kamieniarza, Jana Marii (Padovano) kamieniarza i Stanisława
Flaka muratora. Z nieb tylko Pangracy nie jest znany z innych prac. Niewia-
domo czy i o ile słuszna jest hipoteza Łuszozkiewicza, że Jan kamieniarz, wy-
konawca maskaronów, jest tą samą osobą, co Jan Maria Padovano, autor pro-
jektu wejść do smatruza. Janów kamieniarzy i murarzy pracowało w tym czasie
30) P1EKUS1ŃSK1, o. c. s. 1036.
Sukiennice krakowskie
30:
Fot. inż. arch. S. Świszczowsk!
Rye. 147. Maski z attyki ratusza tarnowskiego.
od kazimierzowskiej i bez porównania ciemniejsza, gdyż oświetlały ją tylko
bramy wejściowe i drzwi do kramów, które same były mroczne, rozjaśniały je
bowiem niewielkie okna, wychodzące na wąskie miedzuchy.
Górna bała, czyli smatruz, przetrwała w niezmienionym stanie aż do prze-
budowy w 1875 r. W tym czasie był on zupełnie zaniedbany i służył za magazyn
miejski. Monumentalne schody wraz z wieżyczką i lożą kolumnową, dzieło Pa-
dovana, dotrwało do dziś w zmienionej, choć w zbliżonej do pierwotnego stanu
formie. Schody musiały być kiedyś nieosłonięte dachem; szpecący, skośny da-
szek nad nimi niewątpliwie jest konstrukcją nieorganiczną i przypadkową.
Nie rozstrzygniętą zapewne już nigdy będzie sprawa pierwotnej polichro-
mii wnętrza i fasad Sukiennic. Kochający się w barwach polski renesans musiał
napewno i tu zastosować żywe kolory. Przecież w tym samym czasie, tj. w r. 1557
pomalowano wieżę ratusza .,viridi colore’\ 30)
Na zasadzie zachowanych dokumentów trudno rozstrzygnąć, kto był auto-
rem projektu attyki na głównym budynku. W każdym razie jednolitość koncep-
cji nakazuje przyjąć za rzecz pewną, że jest to dzieło jednego autora. W ra-
chunkach miejskich wymienione są kolejno nazwiska lub tylko imiona, Pangra-
cego muratora, Jana kamieniarza, Jana Franckenstayna architekta królewskie-
go. Santiego kamieniarza, Jana Marii (Padovano) kamieniarza i Stanisława
Flaka muratora. Z nieb tylko Pangracy nie jest znany z innych prac. Niewia-
domo czy i o ile słuszna jest hipoteza Łuszozkiewicza, że Jan kamieniarz, wy-
konawca maskaronów, jest tą samą osobą, co Jan Maria Padovano, autor pro-
jektu wejść do smatruza. Janów kamieniarzy i murarzy pracowało w tym czasie
30) P1EKUS1ŃSK1, o. c. s. 1036.