Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 13.1977

DOI Artikel:
Krakowski, Piotr: Z zagadnień polskiego malarstwa krajobrazowego w I połowie w. XIX.: (Teoria i twórczość)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20408#0136
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ko na prawidła geniuszu, aby się złączyć: prze-
wyższa on prawdę, ponieważ całość tak piękna,
nigdzie taką nie była” 12.

Interesuje również Łęskiego zagadnienie wiel-
kości i wzniosłości: „Otaczające nas twory przy-
rodzenia — pisze — przedstawiają wszędzie
przedmioty piękności, przedmioty sztuk naśladow-
czych, przedmioty głębokich rozważań umysło-
wych” 13 14. Przy czym za przedmioty tworzące pięk-
ność uważa wielkość, kształt, prawdę, prostotę,
rozmaitość, samodzielność (własnodzielność)
i wzniosłość. Wielkości jednak przypisuje szcze-
gólną rolę: „Jednym z istotnych przymiotów

piękności jest wielkość. Dążenie do wywyższania
się razem z człowiekiem i wzniecanie w nim chęci
nadawania wielkości dziełom swoim: żądza ta
wzrasta rozważaniem tworów przyrodzenia.
Wszelkie przedmioty wielkie wzniecają uszano-
wanie, widok bardzo wysokiego drzewa, obszer-
nej równiny, części oceanu, wschodu i zachodu
słońca, sklepienia nieba gwiazdami zasianego, za-
dziwia nas. Jeśli drzewo jest starożytne — jeśli
równina jest żniwami pokryta, jeżeli burza roz-
wala wały morskie, rośnie podziwienie nasze; zda-
je się wtedy, że jakaś moralna siła łączy się
z wielkością fizyczną” u. W oczach Łęskiego
wzniosłość jest szczególnym dopełnieniem wiel-
kości, jeśli idzie o wartości moralne, które zresztą
jego zdaniem są ostatecznym celem sztuk pięk-
nych 15. Widzimy więc, że Łęski swymi poglą-
dami estetycznymi tkwi jeszcze głęboko w XVIII
wieku i poprzez Sulzera i Josepha Droza sięga do
Burke’a.

Do przedstawicieli preromantyzmu na polu
krytyki artystycznej i estetyki zaliczyć również
należy Kazimierza Brodzińskiego, który nawiązy-
wał z jednej strony do Bouterwerka i Kanta,
z drugiej Herdera, Schillera i obu Schleglów.
W stosunku do Słowackiego czy Łęskiego czyni
Brodziński wyraźny krok naprzód.

Brodziński w swoim Kursie estetyki stwierdza
wprawdzie, że krajobrazy należą do tej gałęzi
sztuk plastycznych, które mają na celu tylko po-
dobanie się16, ale mówiąc równocześnie o ideale

12 J. Łęski, Rozprawa o piękności w sztukach,
a szczególniej w malarstwie (Rocznik Towarzystwa Nau-
kowego z Uniwersytetem Krakowskim połączonego, t. I,
R. 1817, s. 276).

13 Tamże, s. 264.

14 Tamże, s. 265.

15 Tamże, s. 302.

16 Kurs estetyki, cz. I [w:] Pisma Kazimierza Bro-
dzińskiego, VI, Poznań 1873, s. 77.

17 Tamże, s. 97.

w sztuce, wyraźnie podkreśla, że „jedne sztuki
malują naturę wiernie i zmysłowo, i to jest tylko
naśladowaniem rzeczywistości. Inne z wielu po-
jedynczych zalet tworzą doskonałą całość, jakiej
w zupełności nie ma w naturze i takie dzieła
zowiemy utworami sztuki” 17. Następnie Brodziń-
ski porusza zagadnienia stawiania w sztuce akcen-
tów moralnych 18 oraz idealizacji. Mówi np. o por-
tretach idealnych, stwarzających ideał jakiegoś
charakteru, czy o portretach historycznych, wy-
rażających „ludzkie czyny i namiętności w tym
celu, aby widz ich uczucia podzielał” 19.

W odniesieniu do pejzaży rozróżnia dwa ich
rodzaje: „proste naśladowanie natury” (widoki,
weduty) oraz „gdy malarz wystawia poetyczny
utwór własnego pomysłu, na co nie mamy w na-
szym języku osobnego wyrazu i to zowiemy pej-
zażem albo landszaftem. Pierwsze porównać moż-
na do portretów, drugie do obrazów historycz-
nych”. Te ostatnie zatem nazywa właściwymi
pejzażami: „Połączenie przedmiotów według po-
mysłu porządną wystawia całość, jaka w naturze
nie jest, ale być może. Jest to już ideał nie
tylko postaci, ale charakteru i namiętności, jest
to obraz w swoim rodzaju historyczny. Jak ma-
larz historyczny w dziejach, tak pejzażysta w na-
turze szuka takich miejsc, które by wyłącznie do
pewnego uczucia mówiły, to jest miejsc weso-
łych, tkliwych, okropnych, których wrażenie
wzmocni poranek, noc, pogoda, burza, dodanie
i połączenie szczegółów obranemu charakterowi
odpowiednich” 20. W każdym razie dokonuje każ-
dorazowo wyboru, kształtując nową zamierzoną
przez siebie całość: „Biorąc z natury wzory do na-
śladowania, wybiera sztukmistrz takie tylko, któ-
re na nim piękne albo przerażające czynią wra-
żenie” 21. Akcentuje też cechy wzniosłości w kraj-
obrazie pisząc, że „widok wielkich gór, głębokich
lasów wynosi umysł nad rzeczy poziome, myśli
poważne i uczucia szlachetne obudzą” 22.

Wreszcie o tym, jak głęboko w świadomości
Brodzińskiego tkwi koncepcja krajobrazu ideal-
nego, świadczy stosunek do sztafażu, któremu
przypisuje szczególne znaczenie. „Landschaft i fi-

18 „Nauka moralna, która prawie jest nieoddzielną
od nauki piękności, tylko w młodociane umysły razem
z tą wpoić się daje” (Memoriał przedłożony Radzie
Uniyjersytetu 28 X 1823), cyt. za C. Pęcherskim:
Brodziński a Herder, Kraków 1916, s. 179, przypis 269.

19 Kurs estetyki..., s. 231—233.

20 Tamże, s. 240.

21 Kurs literatury [w:] Pisma Kazimierza Brodziń-
skiego, V, s. 318.

22 Kurs estetyki... s. 240.

127
 
Annotationen