2. Jan Piotr Norblin de la Gourdaine, Towarzystwo na wycieczce nad jeziorem, ok. r. 1785
źmie obronę, szczęście go opuścić nie może.
Przyjmijcie go ocalonego, wy, cieniste wyspy
gaiki!" 3.
Źródeł przemian, tak interpretowanych, jak
to czynił Gessner, szukać należy w ogólnej sy-
tuacji zarysowującej się w poezji i literaturze eu-
ropejskiej doby sentymentalizmu. Wiadomą jest
ogólnie rzeczą, że w 2 połowie w. XVIII wy-
kształca się szczególny stosunek do natury. Z je-
dnej strony będzie to fascynacja i kult przyrody
dzikiej, fantastycznej, która łączyła się z taki-
mi pojęciami, jak wzniosłość, groza, majestatycz-
ność itd. Natura musiała być burzliwa, tragiczna,
akcja rozgrywała się często w nocy w mrocznych
i budzących strach lasach, wąwozach, wśród nie-
dostępnych skał, na miotanych wichrem falach
morskich. Niewątpliwie jedną z zasad obrazowa-
nia natury stał się w dobie preromantyzmu obraz
przyrody, która — jak powiada Jacąues Delil-
5 Tamże, s. 328—329.
6P. Van Tieghem, Le sentiment de la naturę
dans le preromantisme europeen, Paris 1960, s. 225.
7 C. L. Fernow w swej książce pt. Romische
le — wywoływała „najświętsze przerażenie" (le
plus saint effroi)6. I z tą postawą w interesują-
cym nas zakresie łączyć się będą owe burze mor-
skie, tonące statki, wzywający ratunku rozbitko-
wie. W malarstwie wzorcowy schemat tego ro-
dzaju przedstawień opracowuje Joseph Vernet,
spotykamy się z nim u Christiana Klengela
(Schiffbruck, Rozbicie się statku, po r. 1770),
naśladowany jest u nas potem przez Franciszka
Lampiego.
Z drugiej jednak strony odżyło na dużą ska-
lę zainteresowanie naturą sielską, łagodną, „oswo-
joną", pragnienie kontemplacji wsa i życia wiej-
skiego, dążenie przez nowe odczucie przyrody do
odzyskania utraconego szczęścia i dobra. Ten sto-
sunek do natury, który w malarstwie znajdował
odpowiednik w przedstawieniach idealnego, nie-
heroizowanego pejzażu „pasterskiego" 7, łączył się
ściśle z tradycją sięgającą renesansu i wynikają-
Studien, II, Zurich 1806 rozdz. IV: Uber die hand-
schajtsmalerei, s. 51—52, wspomina, zresztą polemizu-
jąc, o podziale na styl wiejski, czyli pasterski oraz he-
roiczny, przyjęty w w. XVIII w malarstwie krajobra-
zowym.
149
źmie obronę, szczęście go opuścić nie może.
Przyjmijcie go ocalonego, wy, cieniste wyspy
gaiki!" 3.
Źródeł przemian, tak interpretowanych, jak
to czynił Gessner, szukać należy w ogólnej sy-
tuacji zarysowującej się w poezji i literaturze eu-
ropejskiej doby sentymentalizmu. Wiadomą jest
ogólnie rzeczą, że w 2 połowie w. XVIII wy-
kształca się szczególny stosunek do natury. Z je-
dnej strony będzie to fascynacja i kult przyrody
dzikiej, fantastycznej, która łączyła się z taki-
mi pojęciami, jak wzniosłość, groza, majestatycz-
ność itd. Natura musiała być burzliwa, tragiczna,
akcja rozgrywała się często w nocy w mrocznych
i budzących strach lasach, wąwozach, wśród nie-
dostępnych skał, na miotanych wichrem falach
morskich. Niewątpliwie jedną z zasad obrazowa-
nia natury stał się w dobie preromantyzmu obraz
przyrody, która — jak powiada Jacąues Delil-
5 Tamże, s. 328—329.
6P. Van Tieghem, Le sentiment de la naturę
dans le preromantisme europeen, Paris 1960, s. 225.
7 C. L. Fernow w swej książce pt. Romische
le — wywoływała „najświętsze przerażenie" (le
plus saint effroi)6. I z tą postawą w interesują-
cym nas zakresie łączyć się będą owe burze mor-
skie, tonące statki, wzywający ratunku rozbitko-
wie. W malarstwie wzorcowy schemat tego ro-
dzaju przedstawień opracowuje Joseph Vernet,
spotykamy się z nim u Christiana Klengela
(Schiffbruck, Rozbicie się statku, po r. 1770),
naśladowany jest u nas potem przez Franciszka
Lampiego.
Z drugiej jednak strony odżyło na dużą ska-
lę zainteresowanie naturą sielską, łagodną, „oswo-
joną", pragnienie kontemplacji wsa i życia wiej-
skiego, dążenie przez nowe odczucie przyrody do
odzyskania utraconego szczęścia i dobra. Ten sto-
sunek do natury, który w malarstwie znajdował
odpowiednik w przedstawieniach idealnego, nie-
heroizowanego pejzażu „pasterskiego" 7, łączył się
ściśle z tradycją sięgającą renesansu i wynikają-
Studien, II, Zurich 1806 rozdz. IV: Uber die hand-
schajtsmalerei, s. 51—52, wspomina, zresztą polemizu-
jąc, o podziale na styl wiejski, czyli pasterski oraz he-
roiczny, przyjęty w w. XVIII w malarstwie krajobra-
zowym.
149