2. Józef Mehoffer (drugi od lewej) i Andrzej Stopka-senior (na skraju po lewej) w ogrodzie w
Siedlcu (fot. ok. r. 1930), ze zbioirów p. Zofii Stopczanki (repr. P. Szewczyk)
koncertami żab, zaś w ciągu dnia — urokiem bar-
dzo licznie unoszących się nad mim błękitnych ii
bielonych ważek, przez tamtejszą ludność zwa-
nych panienkami. Malwy, które nie wszędzie do-
brze rosną, tam najwidoczniej mają odpowiednie
Warunki, kwitną bowiem wspaniale, toteż stale
aię je hoduje.
Mehofferowie przebywali w Siedlcu z przer-
wami od późnej wiosny aż do października 1902.
Z końcem lipca prace mad obrażam były w fazie
°lejinych studiów. Wspomina o mich Mehoiffer w
toście do żomy pisanym z Płocka, dokąd udał się
^a krótko w związku z planowaną dekoracją tam-
tejszej katedry: „Markotno mi samemu. Myślę
1 o Tobie, o szafirowych studiach pozostawionych
w Siedlcu, o Żbiku, którego wyminąłem jadąc z
Krakowa {...] Myślałem sobie dzisiaj Isiątkiu, że
jak wrócimy do Siedlca, to z zadowoleniem przy-
witasz się z muzyką. Myślałem z obawą, czy wspo-
mnienie tych umęczeń przy pozowaniu nie bę-
dzie popasać długo w twojej główce, czy przyja-
źnie patrzeć będziesz w te szafirowe studia" 10.
W początkach października obraz był już na
ukończeniu. Po przewiezieniu go do Krakowa ma-
laprz pisał do żony, która nieco idłużej została na
wsi: „Wszystko doszło szczęśliwie, obraz jest już
ma sztalugach w pracowni — przyglądałem się mu
głównie przy gazie wieczorem, bo w dzień dosyć
różnego zajęcia miałem, w każdym razie nie sza-
rzeje w nowym świetle, zobaczymy co będzie,
radbym jak najprędzej znowu być przy mim"20.
>9 „Korespondencja...", cz. II, list z 29 VII 1902.
*> Ibid., list z 1 X 1902.
— Folia Historiae Artium, t. XXII
97
Siedlcu (fot. ok. r. 1930), ze zbioirów p. Zofii Stopczanki (repr. P. Szewczyk)
koncertami żab, zaś w ciągu dnia — urokiem bar-
dzo licznie unoszących się nad mim błękitnych ii
bielonych ważek, przez tamtejszą ludność zwa-
nych panienkami. Malwy, które nie wszędzie do-
brze rosną, tam najwidoczniej mają odpowiednie
Warunki, kwitną bowiem wspaniale, toteż stale
aię je hoduje.
Mehofferowie przebywali w Siedlcu z przer-
wami od późnej wiosny aż do października 1902.
Z końcem lipca prace mad obrażam były w fazie
°lejinych studiów. Wspomina o mich Mehoiffer w
toście do żomy pisanym z Płocka, dokąd udał się
^a krótko w związku z planowaną dekoracją tam-
tejszej katedry: „Markotno mi samemu. Myślę
1 o Tobie, o szafirowych studiach pozostawionych
w Siedlcu, o Żbiku, którego wyminąłem jadąc z
Krakowa {...] Myślałem sobie dzisiaj Isiątkiu, że
jak wrócimy do Siedlca, to z zadowoleniem przy-
witasz się z muzyką. Myślałem z obawą, czy wspo-
mnienie tych umęczeń przy pozowaniu nie bę-
dzie popasać długo w twojej główce, czy przyja-
źnie patrzeć będziesz w te szafirowe studia" 10.
W początkach października obraz był już na
ukończeniu. Po przewiezieniu go do Krakowa ma-
laprz pisał do żony, która nieco idłużej została na
wsi: „Wszystko doszło szczęśliwie, obraz jest już
ma sztalugach w pracowni — przyglądałem się mu
głównie przy gazie wieczorem, bo w dzień dosyć
różnego zajęcia miałem, w każdym razie nie sza-
rzeje w nowym świetle, zobaczymy co będzie,
radbym jak najprędzej znowu być przy mim"20.
>9 „Korespondencja...", cz. II, list z 29 VII 1902.
*> Ibid., list z 1 X 1902.
— Folia Historiae Artium, t. XXII
97