Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 22.1986

DOI Heft:
Recenzje i przeglądy
DOI Artikel:
Ostrowski, Jan K.: Przegląd literatury na temat malarzy kręgu Rubensa, 1977 - 1983
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20540#0171
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
kim matematykiem Włodzimierzem Odincem,
obrał sobie właśnie krąg Rubemsa jako teren eg-
zemplifikacji propozycji zastosowania modeli gra-
ficzno-matamatycznych do ujmowania zależności
artystycznych6. Jerzy Szabłowski, wychodząc od
warsztatowego portretu konnego Władysława IV,
pozyskanego dla zbiorów wawelskich, dał nato-
miast szeroki przegląd zastosowania kompozycji
z jeźdźcem ujętym en face 7.

Wśród wydawnictw zagranicznych najszerszy
zakres posiada książka Marie-Loiuise Hairs, po-
święcona antwerpskiemu malarstwu historyczne-
mu (oczywiście w siedemnast o wiecznym znaczeniu
tego terminu)8. Jakkolwiek na karcie tytułowej
widnieje data 1977, praca powstała w latach
1953—1969(!), a owo wieloletnie, żmudne groma-
dzenie faktów i spostrzeżeń stanowi zarówno o
jej sile, jak i słabości. Uprzedzając dalsze rozwa-
żania, można na wstępie stwierdzić, że autorka
większość siwego wysiłku włożyła w działania ana-
lityczne, kosztem syntetycznego ujęcia całości,
omawianej problematyki.

Pewne sprzeczności tkwią już /w samym sfor-
mułowaniu pola zainteresowań, wyznaczonego z
jednej strony przez promieniowanie żmdywidual-
ności Rubensa, z, drugiej zaś — przez współrzęd-
ne miejsca i czasu. Wynikające stąd trudności w
kompozycji pracy pogłębiła specyficzna postawa
autorki, kurczowo trzymającej się metod filolo-
gicznych przy klasyfikacji materiału. W rezultacie
książka składa się z mozaiki krótkich rozdziałów,
poświęconych na przemian artystom z kręgu Ru-
bensa oraz takim, którzy nie byli z nim bezpo-
średnio związani. Szczególnie dziwaczne wraże-
nie robi sposób omówienia prawdziwych i do-
mniemanych uczniów i współpracowników Ruben-
sa; zesłali oni uszeregowani głównie według
autorów, którzy jako pierwsi stwierdzili ich zwią-
zek z (mistrzem i(np. rozdz. IV—VI — Disciples
de Rubens mentionnes par Philippe Rubens, rozdz.
VII — Disciple de Rubens mentionne par Gaspar
Govaerts itd.). Dość niespotykaną kompozycję po-
siadają również rozdziały dotyczące poszczegól-
nych artystów, budowane zazwyczaj według sche-
matu: 1) dzieła X sygnowane i udokumentowa-
ne archiwalnie; 2) dzieła przypisane; 3) styl X; 4)
życiorys X. Niektóre partie tekstu, usprawiedli-

wione może w dysertacji uniwersyteckiej, w wer-
sji drukowanej są wręcz zbędne, jak np. rozdział
poświęcony współpracy Rubemsa z malarzami
specjalistami, nie wnoszącymi istotnych nowości
do tej problematyki. W rezultacie książka licząca
ponad 300 stron gęsto drukowanego tekstu, opa-
trzona setkami szczegółowych przypisów, jest ja-
ka całość niestrawna. Brak jej ponadto indeksu,
a materiał ilustracyjny jest fzdecydowanie niewy-
starczający (tablice barwne nie przewyższają przy
tym swą iklasą przeciętnej produkcji polskiej).

Podniesione wyżej mankamenty, a także nie-
znośna chwilami retoryka sformułowań utrudniają
korzystanie z książki M.-L. Hairs, która nie jest
przecież pozbawiona zalet. Jest to właściwie pier-
wsze tak obszerne zestawienie materiału histo-
rycznego, krytycznego i ilustracyjnego (pomimo
wspomnianej już zbytniej szczupłości tego ostat-
niego). Kolejne rozdziały stanowią w gruncie rze-
czy monografie, często pionierskie, artystów na
takie opracowanie od dawna zasługujących. W
centrum zainteresowania autorki znalazło się pię-
ciu malarzy: Jan van Boeckhorst, Erasmus Quel-
linus, Theodoor van Thulden, Abraham van Diep-
penbeck i Comelis Schut, w takiej właśnie ko-
lejności, wynikającej z przedstawionego wyżej
kryterium klasyfikacyjnego. Niewątpliwą zasłu-
gą autorki jest drobiazgowe ustalenie ich oeuvre
i próby określenia indywidualnego' stylu, co nie
zawsze jest łatwe wobec unifikującego ciążenia
wzorów irubensowskich. Trzeba również stwierdzić
rzeczowe ustosunkowanie się do sprawy związków
poszczególnych artystów z mistrzem, które autor-
ka przyjęła przecież za dawnymi autorami jako
zasadę budowy swego tekstu. Krytyczne spojrze-
nie na rozbieżne świadectwa historyczne oraz na
same dzieła pozwoliło; za prawdziwego członka
warsztatu Rubensa (choć nie wiadomo, czy ucznia
w pełnym tego słowa znaczeniu) uznać jedynie
Quellinusa. Van Boeckhorst i van Thulden poma-
gali Rubensowi tylko w wielkich przedsięwzię-
ciach dekoracji Antwerpii na wjazd kardynała
infanta Ferdynanda w r. 1635 oraz dekoracji Tor-
re delia Parada w latach 1636—1638, a jeżeli cho-
dzi o Van Dieppanbecka i Schuta brak dowodów
nawet na taką okresową współpracę.

Wyłaniający się z omawianej książki obra,r

6 J. A. Chr oś cieki, V. P. Odimec, On Directed
Models on Influences in Art Theory (Artibus et Hi-
storiae, nr 3, 1981)., s. 113—130.

7 J. Szabłowski, Portret konny królewicza Wła-
dysława Zygmunta Wazy na Wawelu jako przejaw ak-
tualnych wydarzeń europejskich oraz jego wzory fla-

mandzkie i włoskie (Folia Historiae Artium, XV, 1979),
s. 89—121.

8 M.-L. Hairs, Dans le sillage de Rubens. Les pein-
tres d'histoire anversois au XVIIe siecle, Liege 1977.
312 s., 104 il.

166
 
Annotationen