Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — N.S. 8/​9.2002/​3

DOI Artikel:
Zgórniak, Marek: Dlaczego goryl Fremieta porywa kobietę?
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20620#0093
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ryli przeniknęła nawet do encyklopedii86. Mimo to
Fremiet, opisując w roku 1900 nowe goryle ekspo-
nowane w Muzeum Flistorii Naturalnej (il. 7), bez-
krytycznie i niefrasobliwie powtarzał opinię o ich
„legendarnej dzikości”87.

H< * *

Jak wynika z powyższych uwag, Goryl Fremieta
z r. 1859 postępował zgodnie z ówczesnym, dalekim
jeszcze od rzeczywistości stanem wiedzy o zwycza-
jach tych ssaków, a motywy jego działania sugerowa-
ne w inskrypcji („Samica goryla”) były fałszywe.
W roku 1887 było już inaczej. Poglądy na charakter
goryli zmieniły się bowiem za życia artysty w sposób
zdecydowany, podobnie jak wyobrażenia o dawnych
Słowianach ze znanej książki Sławomira Mrożka88.
Fremiet opowiada się za „wersją historyków obcych”
(il. 8), podczas gdy przeważała już „wersja historyków
rodzimych”, która — rozwijając się dalej w XX wie-
ku w wyniku badań terenowych — pozwoliła w koń-
cu dostrzec w gorylach politycznie poprawne i „ła-
godne olbrzymy”89. O ile w roku 1859 przyczyną
niepowodzenia rzeźbiarza na wystawie były względy
obyczajowe i artystyczne, to trzydzieści lat później
właśnie niezgodność z naukowym stanem wiedzy
spowodowała, że władze najpierw odmówiły zakupu,
a później — definitywnie — wykluczyły wykonanie
odlewu rzeźby w trwałym i szlachetnym materiale.
O odmowie zakupu przesądziła opinia przedstawicie-
la nauk ścisłych, znanego chemika, Marcellina Ber-
thelota, który od końca 1886 do 30 maja 1887 spra-
wował funkcję ministra kultury. Głównym argumen-
tem ministra była niezgodność przedstawionej sce-
ny z faktami naukowymi90; uważał on, że nie nale-
ży w dziele sztuki sankcjonować błędu obalonego już
przez przyrodników91.

dues amours des femmes avec les chimpanzes et les goniłeś”,
Broca, op. cit., s. 350.

86 Zob. E.Trouessart, Gorille [w:] La Grandę Ency-clopedie,
t. 19, Paris [około 1896?], s. 20 (można zauważyć postęp w po-
równaniu z artykułem tegoż autora pt. Anthropoides w t. 3).

87 E. F., Les Gorilles du Museum, „Illustration”, t. 115, 1900,
nr 2977, 17 III, s. 171. Ten stereotyp utrzymywał się dość dłu-
go. Można np. odnotować pochodzące z r. 1911 fantastyczne
sformułowania Henryka Sienkiewicza, przy których bledną
zdyskredytowane już wtedy wynurzenia Du Chaillu: „«leśny
diabeł», jak nazywają gorylów Murzyni”, „pokonywa nawet
lwa”. Małpy „w ogóle nie mają zwyczaju puszczać zdobyczy,
choćby chodziło o ich wolność i życie”. „Porywają one często
dzieci. Goryl we wschodniej Afryce jest mniej zaciekły od za-
chodniego, albowiem, ranny, nie zabija Strzelca, ale poprzesta-
je na odgryzieniu mu palców”, Sienkiewicz, op. cit., s. 292.

88 S. Mrożek, Polska w obrazach, Kraków 1957.

9- Goryl porywający białą kobietę. Grupa z „Panopticum”
Hermanna Prauschera na Praterze w Wiedniu
(fot. Historisches Museum der Stadt Wien)

Mimo tych zastrzeżeń i perypetii można chyba
uznać obie rzeźby za przedstawienia w zamierzeniu
w zasadzie prawdziwe, stworzone jednak także w
wyniku „awersji do banału” i dążenia do oryginal-
ności92 . Są dziewiętnastowieczną, scjentystyczną
ilustracją dawnego ramowego tematu porwania, do
którego należą porwania Europy, Prozerpiny, Deja-
niry, Heleny, Sabinek i innych postaci mitologicz-
nych, literackich i historycznych, a które zazwyczaj
łączy wątek erotyczny93, eksploatowany również

89 G. H. Bo urnę, M. Cohen, The Gentle Giants: The Go-
rilla Story, New York 1975.

90 B a r 11 e 11, loc. cit.

91 Larroumet, loc. cit. O ile Bartlett czerpał swe informa-
cje od Fremieta, to relacja Larroumeta wydaje się dostatecznie
je potwierdzać, ponieważ była zapewne oparta na innych źró-
dłach. Larroumet był urzędnikiem resortu kultury, a od 12 VI
1888 do 20 X 1891 pełnił funkcję dyrektora sztuk pięknych.
Należał zresztą do urzędników sprzyjających rzeźbiarzowi
(Faure-Fremiet, op. cit., s. 47—48).

92 Fremiet pisał: „c’est l’aversion pour le banał et la passion
de faire une oeuvre interessante qui m’avaient inspire”, AN, F21
4310, list do ministra sztuk pięknych, 17 X 1887.

93 Przykładową interpretację historycznoliteracką zob. np. w
P. Dethurens, Du syntagme a l’oeuvre, de la partie au tout: le mythe
comme misę en scene du desir. L’exemple du mythe d’Europe dans la
litterature moderne, „Litterales”, 24: 1999, s. 91—101.

87
 
Annotationen