Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — N.S. 8/​9.2002/​3

DOI Artikel:
Winiewicz, Joanna: Wiedeńskie zbiory Karola Lanckorońskiego przed stu laty
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20620#0114
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
kolekcję, która wkrótce została pokazana szerokiej
publiczności.

Sposób rozmieszczenia dzieł sztuki we wnętrzach
pałacu, zwłaszcza w salach I piętra w trakcie fron-
towym, przypominał ekspozycję muzealną. Taką
zresztą funkcję Lanckoroński przewidywał dla nich
od początku i tak opisano je też na planie budowli
(ił. 3)5. Ale słowa „muzeum” hrabia wyjątkowo nie
lubił i reagował na nie podobno nie tylko zniecier-
pliwieniem — czasem wręcz złością, wyrażaną głośno.
„Mit stillem oder auch mit lautem Grimm yernahm
er es, wenn einer sein Haus «Museum» benannte —
nein, es war schlechthin sein Heim, darinnen er mit
seinen Lieben wohnte” — wspominał Julius von
Twardowski6. Dla Karola Lanckorońskiego muzea
były „grobowcem, w którym sztuka została z hono-
rem pogrzebaną”7; pałac swój nazywał po prostu
„Wohnhaus”. Jego bogatą i różnorodną kolekcję jed-
nak powszechnie porównywano ze zbiorami muze-
alnymi, a termin „muzeum” spopularyzowała wie-
deńska prasa. W roku 1885, kiedy Lanckoroński za-
prezentował swoje artystyczne trofea z wypraw do
Azji Mniejszej w latach 1883—1884 na wystawie w
Osterreichisches Museum, Jakub von Falkę (1825—
1897) — pisarz i dyrektor wiedeńskiego Museum fur
angewandte Kunst, relacjonujący to wydarzenie w
„Wiener Zeitung” — napisał: „Es ist schon ein kleines
Museum fur sich, das wohl einmal, wenn sich die
rechte Statte findet, mit Anderem, was der
Eigenthumer sonst Ruhmliches und Beruhmtes be-
sitzt, ein Museum Lanckoroński bilden wird”8. Były
to słowa w pewnym sensie prorocze i „muzeum
Lanckorońskiego” z czasem rzeczywiście powstało w
pałacu przy Jacquingasse.

Kiedy Lanckoroński powziął myśl wzniesienia
nowej, reprezentacyjnej rezydencji, stosownej do

5 „Zeitschnft des Osterreichischen Ingenieur- und Architek-
ten-Vereines“, XLVI, 5 I 1894, nr 1, s. 1.

6 J. von Twardowski, Lanckoroński. Vortrag, gehalten
im Verein der Museumsfreunde zu Wien arn 26. November
1934, Wien 1934, s. 6.

7 S. Krzywoszewski, Pałac wiedeński i zbiory Karola hr.
Lanckorońskiego, „Zycie i Sztuka” (dodatek do „Kraju”), Peters-
burg, 7 (10) II 1903, nr 6, s.2.

8 J. von Falkę, Die Kunstgegenstande und Alterthumer
des Grafen Karl Lanckoroński im Osterreichischen Museum,
„Wiener Zeitung”, 21 VI 1885, nr 140.

9 K. Lanckoroński, Begriissungsrede gehalten von Karl

Grafen Lanckoroński am Abend des 10. Mai 1902 beim Emp-

fang der Teilnehmer der Gesellschaftsabende Osterreichischen

Kunstfreunde in seinem Hause, Wien [1902], s. 4: „Ais Rahmen fur

zahlreiche Kunstwerke friiherer Jahrhunderte, welche er be-

stimmt war aufzunehmen, diirfte aber das Haus weder schlan-

jego pozycji, idea stworzenia w niej swoistego mu-
zeum była zapewne jedną z ważniejszych. Pałac miał
być bowiem — wedle jego własnych słów - „schronie-
niem dla licznych dzieł sztuki minionych epok”9. Ta-
kie zadanie postawił też architektom10, którzy „unter
maBgebendem EinfluB des Besitzers”11 realizowali
jego przemyślaną w szczegółach koncepcję tak w
odniesieniu do wyglądu zewnętrznego budowli, jak
też rozplanowania wnętrz i ich wystroju, ściśle zwią-
zanego z funkcją, jaką miały pełnić. Na planie pa-
łacu z roku 1894 (ił. 3) okazała sala na I piętrze, zaj-
mująca trójboczny ryzalit od od frontu, nazwana
została Salą Fresków (Freskensaal), a zaprojektowano
ją tak, by pomieścić mogła przeniesione na płótno
freski Domenichina z willi Aldobrandini we Frasca-
ti12 i znaczną kolekcję sztuki starożytnej. Dwa przy-
legające do niej od południa i północy wnętrza, zaj-
mujące również frontowy trakt I piętra i nazwane w
przewodniku Lanckorońskiego Salą Włoską
i Holenderską (.Italienischer Saal, Holldndischer Saal),
oznaczono na planie tak nielubianym przez Lancko-
rońskiego słowem „Museum” - jako najbardziej ade-
kwatnym do przewidzianej dla nich funkcji. I po raz
kolejny właśnie tego słowa użył publicysta i krytyk
Franz Servaes (1862-1947), który w lutym 1902
roku opisywał nowo wzniesioną rezydencję: „Man
watę versucht, das ganze ein Museum zu nennen,
wenn man sich nicht sagen musste, dass es unendlich
viel mehr ist ais ein staatłich approbirtes [sic] Kunst-
magazin. Hier hat die Kunst nicht bloB einen Stapel-
platz, hier hat sie eine Heimat”13. Pałac Karola Lanc-
korońskiego był jednocześnie domem, w którym to-
czyło się codzienne życie rodziny, reprezentacyjną
rezydencją godną arystokraty pełniącego najważniej-
sze funkcje na cesarskim dworze14, „salonem”, w
którym zbierali się przedstawiciele wiedeńskiej elity.

kweg ais modern sich geben, noch in einem der alteren Stile er-
richtet werden”.

10 Krzywoszewski, op. cit., s. 2, pisał, że Lanckoroński
zwrócił się do kilku architektów prosząc o plan pałacu. Nie zna-
lazłam dotąd przekonującego potwierdzenia, że wybór spółki ar-
chitektonicznej „Fellner & Helmer” był wynikiem konkursu.

11 L. von Hevesi, Palais Lanckoroński. Zu den Wiener
Kunstwanderungen, „Fremden-Blatt”, 16 II 1902, nr 46, s. 17.

12 Transfer na płótno wykonano około r. 1834. W r. 1958
obrazy zakupiła National Gallery w Londynie, nr inw. 6284—
6291.

13 F. Servaes, Wiener Kunstwanderungen, „Neue Freie
Presse”, nr 13462, 15 II 1902 (Morgenblatt), s. 1.

14 Taką jego funkcję — jak trafnie zauważył P. Krasny — pod-
kreślać miały monumentalne formy budowli, w odróżnieniu od
pałacu w Rozdole, któremu przypadła rola wiejskiego chateau
(P. Krasny, Pałac w Rozdole. Rezydencja „niezwykłego wiel-
kiego pana”, Folia Historiae Artium, S. N. 4: 1998, s. 25-26).

108
 
Annotationen