Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — NS: 14.2016

DOI Heft:
Recenzje
DOI Artikel:
Styrna, Natasza: Maurycy Gottlieb. W poszukiwaniu tożsamości (recenzja wystawy i katalogu): [Rezension]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.32786#0118

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
118

niezwykle zdolnym i wrażliwym, ale jednocześnie mło-
dym i dość egzaltowanym, powstaje mieszanka bardzo
mocno rzutująca na sposób postrzegania malarza i nieco
utrudniająca rzeczową refleksję na temat jego twórczości.
Można również we Wstępie do katalogu przeczytać, że
twórczość Gottlieba „to jedno z najpiękniejszych malar-
skich świadectw głęboko przeżywanego humanizmu”, że
zasługuje ona, „by ją nieustająco przypominać [...] wciąż
na nowo poddawać reinterpretacji i, lokując w coraz to
odmiennych kontekstach, ożywiać zawarte w niej sensy”
(s. 7). Pozostaje zastanowić się, ile z tych szczytnych za-
mierzeń organizatorom wystawy udało się zrealizować.

Pomijając pierwsze, bardzo jeszcze młodzieńcze próby,
okres właściwej aktywności twórczej Gottlieba wynosił
zaledwie około pięciu lat. Mimo to udało mu się zosta-
wić po sobie spory dorobek artystyczny, ale oczywiście
nieporównywalnie mniejszy niż w przypadku artystów,
którym dane było pracować kilkanaście czy kilkadziesiąt
lat. Część tych prac można było zobaczyć w Krakowie.
Większość pochodziła z polskich kolekcji, sprowadzono
je również z Izraela - z kolekcji Muzeum Sztuki w Tel
Avivie oraz Muzeum Izraela w Jerozolimie. Dwa obrazy
zaprezentowane na wystawie należą do zbiorów paryskie-
go Musee d’art et d’histoire du Judaisme. W Krakowie
dodatkowo można było zapoznać się z pracami malarza
ze zbiorów Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki, których
nie pokazywano wcześniej, podczas pierwszej odsłony
wystawy odbywającej się w Łodzi 2.

Oprócz krakowskiego pokazu z roku 1932, warto w tym
miejscu przypomnieć kolejną wystawę, podczas której
polska publiczność miała sposobność zapoznać się z do-
robkiem Gottlieba. Odbyła się ona w Warszawie w roku
1991. Było to duże międzynarodowe przedsięwzięcie,
wynik kooperacji między izraelskimi i polskimi badacza-
mi, wydarzenie, które właściwie „przywróciło” polskiej
historii sztuki postać zapomnianego malarza, otwierając
jednocześnie przed uczonymi nowe pola poszukiwań
i możliwości interpretacji jego dorobku. Oprócz War-
szawy wystawa była pokazywana również w Tel Avivie
oraz Frankfurcie nad Menem, towarzyszył jej obszerny,
solidnie opracowany katalog z tekstami kuratorki Neha-
my Guralnik, Eugena Kolba oraz Jerzego Malinowskiego 3.
Przedsięwzięcie to, z uwagi na pionierski charakter oraz
poziom realizacji, już na zawsze będzie stanowić punkt
odniesienia dla każdej kolejnej inicjatywy tego typu do-
tyczącej twórczości malarza. Niestety, w porównaniu
z wystawą z 1991 r. i jej katalogiem, recenzowana wystawa
wypada niezbyt korzystnie.

Jak na patos towarzyszący wypowiedziom organizato-
rów na temat doniosłości dorobku Gottlieba, sama wysta-
wa okazała się dość skromna, zwłaszcza w części łódzkiej,
gdzie zaprezentowano jedynie 33 prace, z czego dwie były

2 Maurycy Gottlieb. W poszukiwaniu tożsamości, s. 188-189 [spis
dzieł wystawionych w Muzeum Pałac Herbsta] (jak w przyp. 1).

3 In the Flower of Youth. Maurycy Gottlieb 1856-1879, katalog wys-

tawy, Tel Aviv Museum of Art, Dvir Publishers 1991.

kopiami obrazów malarza wykonanymi przez jego młod-
szego brata Marcina (dla porównania wystawa z roku 1991
liczyła 79 eksponatów, a prezentacja z roku 1932 ponad
sto) 4. Większość prac pokazywanych na wystawie z roku
2015 stanowiłyportrety, wtym kilka autoportretów. Zapre-
zentowano też kilka szkiców olejnych o tematyce biblijnej,
historycznej, żydowskiej i rodzajowej oraz rysunków ze
wspomnianych zbiorów lwowskich. Jedyną wielkoforma-
tową kompozycją, jaka znalazła się na wystawie, był obraz
zatytułowany Żydzi modlący się w Jom Kipur ze zbiorów
Muzeum Sztuki w Tel Avivie. Zabrakło zatem chociażby
Chrystusa nauczającego w Kafarnaum (1878-1879; Mu-
zeum Narodowe w Warszawie), Chrystusa przed swymi
sędziami (1877-1879; Muzeum Izraela), Uriela D’Acosty
i Judyty van Straaten (1877; w 1991 roku obraz był w posia-
daniu rodziny Holzer, Mexico City). Nietrudno wyobrazić
sobie trudności związane ze sprowadzaniem tak dużych
obrazów z odległych części świata - obraz Chrystus przed
swymi sędziami ma blisko 3 metry szerokości! Można było
jednak zamieścić przynajmniej ich reprodukcje w katalo-
gu, zwłaszcza że sporo dzieł, które znalazły się na wysta-
wie, reprodukowano w nim dwukrotnie. Pozwoliłoby to
korzystającym z katalogu osobom, w których wystawa
rozbudziła zainteresowanie Gottlibem, uzyskać szerszy
wgląd w jego twórczość.

Niestety na wystawie zabrakło nie tylko tych obrazów.
Skoro organizatorzy nawiązali współpracę z instytucjami
izraelskimi, tym bardziej dziwi, że z tamtejszych kolekcji
nie wypożyczono wielu ważnych dzieł również mniej-
szych rozmiarów. Nie zobaczyliśmy znakomitego Portretu
Maurycego Wahrmanna (1878) ze zbiorów Muzeum Sztu-
ki w Ein Harod w Izraelu, jednego z najlepszych portre-
tów pędzla artysty. Zabrakło na wystawie dzieł z kolekcji
Instytutu Weizmanna w Rehovot, w tym intrygującego
Autoportretu z roku 1878, odmiennego od wszystkich
znanych autoportretów artysty. Malarz lubiący przybierać
pozy, otaczać się aurą tajemniczości, zmieniać kostiumy,
tym razem zaprezentował się we współczesnym stroju,
patrząc wprost na widza, nieco wyzywająco. Trudno zde-
cydować, czy więcej w tym spojrzeniu nonszalancji, czy
zadziorności. Taki sposób autoprezentacji artysty kłóci
się nieco z rozpowszechnionych wyobrażeniem Gottlieba
jako młodzieńca „o oczach wiecznie zamglonych smut-
kiem”, rozmyślającego przez większość czasu nad sposo-
bami pogodzenia Polaków i Żydów, i właśnie dlatego jest
niezwykle ciekawy. Uzmysławia, że oprócz solidnie ugrun-
towanego od lat siedemdziesiątych XIX wieku obrazu
„męczennika” polsko-żydowskiej sprawy, Gottlieb mógł

4 W roku 1932 krakowscy artyści żydowscy, którzy przygotowywa-
b wystawę, działab oczywiście w innych warunkach, przed wy-
buchem II wojny światowej, która przyczyniła się do zniszczenia
części dorobku artysty oraz jego rozproszenia. Mimo wszystko
warto podkreślić skuteczność ich działania. Przed wystawą pa-
miątkową Maurycego Gottlieba, „Nowy Dziennik” 1932, nr 48,
s. 9; Katalog wystawy pamiątkowej dzieł Maurycego Gottlieba,
Muzeum Narodowe, Kraków 1932.
 
Annotationen