Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 2.2001

DOI Artikel:
Laskowski, Andrzej: Architektura galicyjska w okresie autonomii: uwagi na marginesie książki o architekturze Rzeszowa
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.17165#0166
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Trudno do końca zgodzić się z twierdzeniem Autorki, że „kościół na
Staromieściu nie wniósł tylu innowacji do rzeszowskiego katalogu, co bu-
dowla Stryjeńskiego" [tzn. gmach Rady Powiatowej - dopisek A. L.]
(s. 27). Choć architektura kościoła rzeczywiście nie jest zwiastunem nowo-
czesności, to jednak pewne jej elementy zasługują na uwagę, tak w skali
miasta, jak i regionu. Jak się wydaje, śmiałym i wyjątkowym zabiegiem
w ówczesnej architekturze sakralnej było przesklepienie naw bocznych
świątyni stropami Kleina. Architekt użył ich na tyle subtelnie, że w kon-
frontacji z resztą wnętrza i jego wyposażeniem nie wywołująone wrażenia
dysonansu. Interesujący efekt dało też wprowadzenie połączonych z chó-
rem galerii nad nawami bocznymi (ił. 17), przez co wnętrzu kościoła nada-
ny został — spotęgowany przez ciemną strefę przyziemia (oświetloną jedy-
nie parami witraży w każdym przęśle) i bardzo jasną strefę ponad galeria-
mi (oświetloną dużymi, wysmukłymi, ostrołukowymi oknami) — charakter
nieomal katedralny. Na uwagę zasługują ponadto dwa kamienne portale
znajdujące się w ścianach bocznych prezbiterium o wyraźnie „wawelskim"
rodowodzie (il. 18), co nie powinno dziwić w obliczu silnych krakowskich
więzi projektanta. Jest to bardzo ciekawy przykład przenoszenia na pro-
wincję form architektury „polskiego matecznika" .

Omawiając kościół w Staromieściu oraz twórczość Stryjeńskiego na
Rzeszowszczyźnie warto wspomnieć, że Autorka książki pominęła jeszcze
jeden przejaw aktywności tego architekta w Rzeszowie. Mam tu na myśli
budowę mleczarni dla Wydziału Krajowego w Staromieściu, która została
przeprowadzona w roku 190093.

Zagadnieniem, którego Barbara Tondos nie powinna była pominąć w
swej książce, jest kwestia konserwacji zabytków, która w oeuure architek-
tów tego okresu stanowiła często poważną część ich artystycznego dorob-
ku. Nie dość, że zupełnie brak na ten temat wzmianek w tekście, to jeszcze
brak jest jakichkolwiek odniesień do dotyczącego tej sprawy, opublikowa-
nego jeszcze w 1992 roku, solidnego, źródłowego opracowania autorstwa
Tomasza Zauchy94. Opierając się na tej pozycji warto wynotować, że: pro-

92 Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na kamienicę nr 3 przy Rynku w Rzeszowie (il. 19).
Wykazuje ona podobne źródło inspiracji, zwłaszcza jeśli chodzi o obramienia. Nie jest jednak
kopią jakichś znanych realizacji (jak portale w kościele w Staromieściu), ale swobodną ich in-
terpretacją. Kamienica ta w ogóle odznacza się wysokim poziomem wykonania. Wydaje się, że
jej autorem musiał być architekt dobrze obeznany z architekturą Krakowa. Szkoda, że Autor-
ce książki nie udało się natrafić na żadne wzmianki na temat jej autorstwa i okoliczności po-
wstania.

93 Woltanowski (przyp. 77), s. 244, poz. 39.

94 Zaucha (przyp. 12), s. 37-64. Podawane przeze mnie w tekście artykułu dane na temat
prac konserwatorskich i ich wykonawców pochodzą z tego właśnie opracowania.

162
 
Annotationen