Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Prof. dr hab. Ludwika Press
(1922-2006)

Moje poznawanie Pani Profesor odbywało się etapami. Każdy z nich odkrywał
przede mną nowe cechy charakteru oraz kolejne obrazy skomplikowanej historii
Jej życia, które zaczęło się w Prużanie koło Brześcia nad Bugiem. Było ono
naznaczone wojną, utratą Ojca, wywózką i pobytem w Kazachstanie (1940-1946),
powrotem do powojennej Polski i budowaniem praktycznie od podstaw całego
życia. Najpierw w Szczecinie, później we Wrocławiu i wreszcie w Warszawie.
Wrocławski etap Jej życia miał chyba najważniejsze znaczenie. Tutaj bowiem
w 1949 roku skończyła anglistykę, a także uczęszczała na seminaria profesorów
E. Bulandy i W. Podlachy. Później kontynuowała studia w zakresie archeologii
klasycznej u prof. K. Majewskiego, uzyskując w 1952 roku tytuł magistra
archeologii klasycznej. W tym samym roku otrzymała aspiranturę w Uniwersy-
tecie Warszawskim, gdzie pod kierownictwem prof. K. Majewskiego rozpoczęła
pisanie pracy doktorskiej.
W swoich wspomnieniach często wracała do dwóch osób, swojej Mamy
i prof. K. Majewskiego. Zawsze okazywała głęboką miłość i przywiązanie do
Matki, którą z oddaniem opiekowała się, także w ciężkiej chorobie. Prof. K. Ma-
jewskiego obdarzała wielkim szacunkiem, oddaniem i przywiązaniem. Zawsze też
stawiała Go nam za wzór, jakby zapominając, że sama była nim dla nas. Dawała tu
o sobie znać jej skromność. Wszystkie osiągnięcia traktowała naturalnie, uważając,
że wypełnia tylko swój obowiązek: dydaktyczny, naukowy, wychowawczy.
Odznaczała się wielką pracowitością i głębokim przekonaniem, że swoją pracę
trzeba wykonać jak najlepiej, że nie ma przeszkód, których nie można pokonać.
W całej ówczesnej rzeczywistości sama była „nierzeczywista”, propagując sposób
myślenia i pracy odległy od tego, który widzieliśmy w otaczającym nas świecie.
Mimo otwartości, życzliwości dla ludzi, dużego, acz dyskretnego poczucia humoru,
przeżycia lat młodości były zawsze głęboko schowane w Jej sercu i chyba na zawsze
pozostały krwawiącymi oraz bolesnymi. Jednak nigdy nie czuła do nikogo
nienawiści, zawsze uczyła nas tolerancji, godziła się z losem.
Poznałem Panią Profesor już na II roku studiów, kiedy rozpoczęły się Jej
wykłady z archeologii egejskiej. Wtedy całą naszą grupę ujęła łagodnością, za
 
Annotationen