Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ztuka Piotra Michałowskiego stawia przed jej badaczem
probtemy dość specyficzne. Dorobek artysty, obejmujący
ł ^ około stu pięćdziesięciu obrazów olejnych i niezliczoną,
przekraczającą tysiąc pozycji liczbę akwareli i rysunków, jest
od dawna znany i nie można liczyć na poważniejsze jego uzupełnienie.
Do rzadkości należą kontrowersje atrybucyjne, wobec pochodzenia
większości dzieł ze zbiorów rodziny artysty lub też osób bezpośrednio
z nim związanych. Zasadniczy schemat rozwoju twórczości Michałow-
skiego w ogólnych zarysach ustalił jeszcze w latach dziewięćdziesią-
tych ubiegłego stulecia Jerzy Mycielski. Schemat ten był następnie
rozwijany i uzupełniany przez pracujących w okresie międzywojen-
nym Helenę d'Abancourt i Mieczysława Sterlinga oraz Tadeusza
Dobrowolskiego, Jerzego Sienkiewicza i Jerzego Zanozińskiego,
którym zawdzięczamy najnowsze i najbardziej kompletne opra-
cowania.
Cóż pozostaje więc do zrobienia? Paradoksalnie można odpowiedzieć,
że właściwie wszystko. Od powstania ostatniej monografii Micha-
łowskiego upłynęło już niemal dwadzieścia lat, pełnych doświadczeń
i przewartościowań, które nie tylko pozwalają, ale wręcz zmuszają
do krytycznego spojrzenia na wiele dotychczasowych ustaleń i posta-
wienia nowych problemów, zrodzonych przez stały rozwój narzędzi
metodologicznych. Z tego punktu widzenia twórczość Michałowskie-
go została zaledwie dotknięta przez badania Mieczysława Porębskiego
i Wojciecha Suchockiego. Podstawową koniecznością, wyprzedzającą
wszelkie operacje interpretacyjne jest nowe, wszechstronne odczytanie
źródeł, tak pisanych, jak i tych podstawowych dla historyka sztuki,
jakimi są same dzieła artysty. Badania archiwalne nad Michałowskim,
dotąd zdecydowanie zaniedbane, pozwoliły na dorzucenie pewnych
szczegółów do jego biografii i na zaproponowanie nowej inter-
pretacji niektórych fragmentów jego losów. Obszerne potrakto-
wanie życiorysu artysty zostało przy tym podyktowane z jednej
strony przekonaniem o potencjalnej przydatności każdej, drobnej
nawet, informacji dla zrozumienia tajemnic procesu twórczego, z
drugiej zaś — niepokojącym zjawiskiem rozbijania postaci Micha-
łowskiego na dwie różne osoby: malarza i technokraty-męża stanu,
co można niekiedy obserwować w indeksach opracowań historycznych
i katalogach bibliotecznych. Rozdział ten ma naprawić pewne winy
historyków sztuki, traktujących zazwyczaj sylwetkę Michałowskiego
w sposób zbyt jednoznaczny.
W odniesieniu do spuścizny artystycznej sprawa przedstawia się
trudniej. Punktem wyjścia większości istniejących opracowań były
wystawy, na których prezentowano bogate kolekcje dzieł Micha-
łowskiego, począwszy od lwowskiej wystawy malarstwa polskiego
w roku 1894, która «odkryła» artystę dla szerszej publiczności, aż po
rocznicowe pokazy lat 1953 i 1936. Współtworząc owe wystawy,

które same w sobie były poważnymi osiągnięciami, Jerzy Mycielski,
Tadeusz Dobrowolski czy Jerzy Sienkiewicz mieli bezcenną okazję
jednoczesnego oglądania rozproszonych na co dzień dzieł, porówny-
wania ich i szeregowania. Ostatnia licząca się wystawa Michałowskie-
go odbyła się 2$ lat temu, a fragmentaryczność pozostałej po niej do-
kumentacji sprawia, że wielki wysiłek włożony w jej organizację
został w znacznym stopniu zaprzepaszczony. W ciągu minionego
ćwierćwiecza nastąpiły też daleko idące zmiany w «geografii» roz-
mieszczenia prac Michałowskiego. Ostatecznemu rozproszeniu uległy
istniejące jeszcze w latach pięćdziesiątych kolekcje potomków artysty
oraz zbiór pozostały po jego przyjacielu, Maksymilianie Oborskim.
Ogromna większość dzieł trafiła wprawdzie do zbiorów publicznych,
co jednak nie oznacza, że dotarcie do nich jest we wszystkich wypad-
kach sprawą łatwą, szczególnie jeśli chodzi o tak ważne dla twórczości
Michałowskiego akwarele i rysunki. Sama weryfikacja twierdzeń po-
przedników wymaga więc dużego nakładu pracy, a postulowane
wyżej podjęcie poważnej próby nowego ujęcia sztuki Michałowskiego
nie będzie możliwe bez opracowania krytycznego katalogu całej
jego twórczości. Wobec braku tej nieodzownej już dziś pomocy,
której przygotowanie zajmie z pewnością kilka lat, zaproponowane
w tej książce ustalenia będą zapewne oscylowały pomiędzy kry-
tyczną oceną znanych już poglądów a nie w pełni jeszcze udokumen-
towanymi hipotezami.
Żadna książka dokumentalna nie jest wyłącznym dziełem jej autora.
Również i nasze opracowanie nie mogłoby powstać bez życzliwości
i pomocy wielu osób — pracowników muzeów przechowujących
dzieła Michałowskiego, bibliotek i archiwów, w których znajdują się
dotyczące go dokumenty oraz Instytutu Sztuki Polskiej Akademii
Nauk, posiadającego najpełniejszy i zawsze chętnie udostępniany
zbiór reprodukcji prac artysty. Na osobne podziękowania zasłużyli
sobie: p. Czesław Bednarczyk z Wiednia, p. Francois Bergot, dyrektor
Musee des Beaux-Arts w Rouen, & Andrzej Ciechanowiecki z Lon-
dynu, p. Felicja Grabska z Krakowa, p. Philippe Grunchec z Ecole
Nationale Superieure des Beaux-Arts w Paryżu, dr Gabriele Hammel
z Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, p. Krzysztof Mańkowski
z Paryża, dr Wojciech Suchocki z Uniwersytetu Poznańskiego oraz
moja ciotka, Maria Ostrowska, której dziełem jest większość wypisów
z Archiwum Głównego Akt Dawnych. Zapoznanie się z nie publiko-
wanymi jeszcze wynikami badań technologicznych dr Joanny Szpor
z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie pozwoliło mi na skorygo-
wanie dat powstania niektórych obrazów, a dzięki życzliwej recenzji
prof. Andrzeja Ryszkiewicza mogłem wprowadzić kilka istotnych
uzupełnień. Wiele cennych informacji zawdzięczam potomkom
Piotra Michałowskiego, którzy oprócz resztek jego spuścizny zacho-
wali dotąd żywą o nim pamięć. 5
 
Annotationen