tchniony wieszcz, wsłuchany w siebie egotysta, tytaniczny twórca,
prometejski buntownik, genialny szaleniec-oto romantyczne wzorce
osobowości artysty. Przepojeni tymi ideami artyści mieli zaś tworzyć
w mieszczańskim społeczeństwie filistrów, w sztywnych instytucjo-
nalnych ramach, realizować określone zamówienia, słowem-dosto-
sowywać się do społecznych i ekonomicznych realiów. Jedni dosto-
sowywali się świetnie, inni nie umieli, wielu nie chciało. Państwo
i społeczeństwo płaciło i żądało za to sztuki odpowiadającej swoim
wymaganiom - a tymczasem dominującym od czasów romantyzmu
przekonaniem artystów było, że celem sztuki jest subiektywna eks-
presja, wyrażanie samego siebie. Konflikt artystów z akademią jest
częścią konfliktu, który wynikł ze zderzenia tych dwóch postaw.
Sprzeczności ideowo-społeczne rozdzielające sztukę XIX wieku wyda-
ją się znacznie drastyczniejsze od walk przebiegających w sferze
czysto artystycznej. Niedopuszczalnym jednak uproszczeniem byłoby
utożsamianie stron tych konfliktów, a także przeciwstawianie mece-
natu państwowego, akademii, mieszczańskiego odbiorcy, sztuki ofi-
cjalnej i złej, przypochlebnego malarstwa - artystom niezależnym
i dobrej sztuce awangardowej. Rzeczywistość była znacznie bardziej
skomplikowana.
Z systemem akademickim wiązała się jeszcze jedna instytucja,
której znaczenie dla sztuki wieku XIX było olbrzymie - Salon. Wszyst-
kie akademie urządzały wystawy, ale pod słowem „salon" rozumie się
Salon paryski, co jest odbiciem dominującej roli Paryża w życiu
artystycznym ubiegłego stulecia. Zresztą, jak można sądzić po wiel-
kim odzewie prasowym, Salony były istotnie wydarzeniem, rodzajem
festiwalu artystycznego, ściągającego nie tylko znawców i nabyw-
ców, ale także tłumy ciekawych i ciekawskich, szukających rozrywki,
nowości, plotek.
Pokazy prac uczniów i członków Akademii francuskiej, zainicjowa-
ne wystawą 1667 roku, odbywały się początkowo nieregularnie,
potem co dwa lata. Nowa forma kontaktu sztuki z odbiorcą, jaką były
publiczne ekspozycje, zrodziła wkrótce nowy gatunek piśmiennictwa
o sztuce - krytykę artystyczną. Pierwsza w nowoczesnym rozumieniu
43
prometejski buntownik, genialny szaleniec-oto romantyczne wzorce
osobowości artysty. Przepojeni tymi ideami artyści mieli zaś tworzyć
w mieszczańskim społeczeństwie filistrów, w sztywnych instytucjo-
nalnych ramach, realizować określone zamówienia, słowem-dosto-
sowywać się do społecznych i ekonomicznych realiów. Jedni dosto-
sowywali się świetnie, inni nie umieli, wielu nie chciało. Państwo
i społeczeństwo płaciło i żądało za to sztuki odpowiadającej swoim
wymaganiom - a tymczasem dominującym od czasów romantyzmu
przekonaniem artystów było, że celem sztuki jest subiektywna eks-
presja, wyrażanie samego siebie. Konflikt artystów z akademią jest
częścią konfliktu, który wynikł ze zderzenia tych dwóch postaw.
Sprzeczności ideowo-społeczne rozdzielające sztukę XIX wieku wyda-
ją się znacznie drastyczniejsze od walk przebiegających w sferze
czysto artystycznej. Niedopuszczalnym jednak uproszczeniem byłoby
utożsamianie stron tych konfliktów, a także przeciwstawianie mece-
natu państwowego, akademii, mieszczańskiego odbiorcy, sztuki ofi-
cjalnej i złej, przypochlebnego malarstwa - artystom niezależnym
i dobrej sztuce awangardowej. Rzeczywistość była znacznie bardziej
skomplikowana.
Z systemem akademickim wiązała się jeszcze jedna instytucja,
której znaczenie dla sztuki wieku XIX było olbrzymie - Salon. Wszyst-
kie akademie urządzały wystawy, ale pod słowem „salon" rozumie się
Salon paryski, co jest odbiciem dominującej roli Paryża w życiu
artystycznym ubiegłego stulecia. Zresztą, jak można sądzić po wiel-
kim odzewie prasowym, Salony były istotnie wydarzeniem, rodzajem
festiwalu artystycznego, ściągającego nie tylko znawców i nabyw-
ców, ale także tłumy ciekawych i ciekawskich, szukających rozrywki,
nowości, plotek.
Pokazy prac uczniów i członków Akademii francuskiej, zainicjowa-
ne wystawą 1667 roku, odbywały się początkowo nieregularnie,
potem co dwa lata. Nowa forma kontaktu sztuki z odbiorcą, jaką były
publiczne ekspozycje, zrodziła wkrótce nowy gatunek piśmiennictwa
o sztuce - krytykę artystyczną. Pierwsza w nowoczesnym rozumieniu
43