Tokarki rzeźbiarskie służyły do obróbki zarówno figur niewielkich rozmiarów
(ok. 40-50 cm), jak i rzeźb znacznie większych (ponad 2 m). Za wyborem tokarki
w obu przypadkach przemawiała ergonomia pracy. Poziome ustawienie obra-
bianego kloca oraz możliwość jego okręcania dookoła ułatwiały bowiem rzeź-
bienie zarówno elementów wertykalnych, horyzontalnych, jak i diagonalnych.
Rzeźbiarz w trakcie pracy przemieszczał się tylko wzdłuż figury, bez koniecz-
ności uciążliwego nachylania się lub wchodzenia na dodatkową podstawę.
Obrotowy - jednak odbywający się w kilku, a może kilkunastu, fazach - sposób
obróbki rzeźby mógł mieć bezpośredni wpływ na jej formę, co zaobserwo-
wano w rzeźbie późnogotyckiej67.
Nierozwiązany ostatecznie problem stanowi określenie sposobu obróbki
figur wieloosiowych, np. rzeźb postaci siedzących. W niektórych przypad-
kach wydaje się możliwe ich rzeźbienie w tokarce (zwłaszcza gdy zwarta
figura połączona była z architektoniczną podstawą, np. naczółka). Większe,
monolityczne rzeźby (ważące niekiedy grubo ponad 100 kg) musiano jednak
opracowywać na kozłach, do których ciężkie kłody przymocowywano klam-
rami ciesielskimi. Prawdopodobnie jako wolnostojące struktury poddawano
obróbce rzeźbiarskiej ponadnaturalnej wielkości posągi i grupy figuralne.
Ogólnie znaną wśród takowych jest rzeźba św. Stanisława i Piotrowina z ołta-
rza głównego w kolegiacie dobromiejskiej (Krzysztof Perwanger, 1747) (il. 5).
11. 5. Krzysztof Perwanger i anonimowy pomocnik mistrza, grupa
św. Stanisława i Piotrowina, ołtarz główny w kolegiacie w Dobrym
Mieście, 1745-1747 (ołtarz), 1747 (dekoracja rzeźbiarska), widok od tyłu,
fot. Arkadiusz Wagner
67 Hans G. Evers, Die acht Seiten der spatgotischen Skulptur [w:] Hans Gerhard Evers.
Schriften, Darmstadt 1975, s. 149-164; Ulrich Schafer, Kunst in Zeiten der Hochkonjunktur.
Spdtgotische Holzfiguren vom Niederrhein um 1500, Munster 1991, s. 185-194.
Organizacja
i technika pracy
w warsztatach
snycerskich...
49
(ok. 40-50 cm), jak i rzeźb znacznie większych (ponad 2 m). Za wyborem tokarki
w obu przypadkach przemawiała ergonomia pracy. Poziome ustawienie obra-
bianego kloca oraz możliwość jego okręcania dookoła ułatwiały bowiem rzeź-
bienie zarówno elementów wertykalnych, horyzontalnych, jak i diagonalnych.
Rzeźbiarz w trakcie pracy przemieszczał się tylko wzdłuż figury, bez koniecz-
ności uciążliwego nachylania się lub wchodzenia na dodatkową podstawę.
Obrotowy - jednak odbywający się w kilku, a może kilkunastu, fazach - sposób
obróbki rzeźby mógł mieć bezpośredni wpływ na jej formę, co zaobserwo-
wano w rzeźbie późnogotyckiej67.
Nierozwiązany ostatecznie problem stanowi określenie sposobu obróbki
figur wieloosiowych, np. rzeźb postaci siedzących. W niektórych przypad-
kach wydaje się możliwe ich rzeźbienie w tokarce (zwłaszcza gdy zwarta
figura połączona była z architektoniczną podstawą, np. naczółka). Większe,
monolityczne rzeźby (ważące niekiedy grubo ponad 100 kg) musiano jednak
opracowywać na kozłach, do których ciężkie kłody przymocowywano klam-
rami ciesielskimi. Prawdopodobnie jako wolnostojące struktury poddawano
obróbce rzeźbiarskiej ponadnaturalnej wielkości posągi i grupy figuralne.
Ogólnie znaną wśród takowych jest rzeźba św. Stanisława i Piotrowina z ołta-
rza głównego w kolegiacie dobromiejskiej (Krzysztof Perwanger, 1747) (il. 5).
11. 5. Krzysztof Perwanger i anonimowy pomocnik mistrza, grupa
św. Stanisława i Piotrowina, ołtarz główny w kolegiacie w Dobrym
Mieście, 1745-1747 (ołtarz), 1747 (dekoracja rzeźbiarska), widok od tyłu,
fot. Arkadiusz Wagner
67 Hans G. Evers, Die acht Seiten der spatgotischen Skulptur [w:] Hans Gerhard Evers.
Schriften, Darmstadt 1975, s. 149-164; Ulrich Schafer, Kunst in Zeiten der Hochkonjunktur.
Spdtgotische Holzfiguren vom Niederrhein um 1500, Munster 1991, s. 185-194.
Organizacja
i technika pracy
w warsztatach
snycerskich...
49