JACQUES-LOUIS DAVID I POLACY
93
2. J. L. David, Portret konny Stanisława Kostki Potockiego, fragment
Wróćmy jednak do samego obrazu. Po odniesieniu sukcesu nad Sekwaną — dzieło Davida przewie-
zione zostało do Polski. Nastąpiło to zapewne wkrótce po Salonie 1781 г., ale ścisłych informacji do-
tychczas brak. Może przywiózł je sam Potocki, gdy z Paryża wracał do ojczyzny? Cenił ten swój por-
tret- bowiem bardzo wysoko, najwyżej spośród wszystkich, jakie posiadał. We własnoręcznej Notte et
prix des tableaux de Varsovie, spisanej na przełomie 1798 i 1799 roku32, mamy ich wykaz wraz z cenami
czy „wartością". Podczas gdy całopostaciowe wizerunki pędzla Angeliki Kauffmann (marszałkowej
Lubomirskicj i Stanisława Potockiego) określone zostały sumą 80 dukatów, gdy płótno Pompea Bato-
niego kosztowało 50, a obrazy Kucharskiego, Kraffta czy Rajeckicj wyceniono po 30 dukatów —
Portrait à cheval du Cte Stani: Potocki par Davide (tak!) uzyskał najwyższe określenie wartości, niepropor-
cjonalne do innych: aż 300 dukatów (obok tej pozycji dopisano na marginesie koło słowa Vilanov jeszcze
dodatkowo kwotę 20 dukatów, zapewne na ramę lub raczej na koszta konserwacji).
Niewątpliwie był to nie tylko szacunek muzcalno-inwentarzowy, ale i odbicie sum istotnie wyło-
żonych na arcydzieło. Tak czy inaczej wskazywało to na nieprzeciętną wagę, jaką przywiązywał Potocki
do swego francuskiego portretu na kilkanaście lat po dacie jego powstania.
Nim jednak doszło do zestawienia i wyceny galerii obrazów Stanisława Kostki Potockiego —
jego konny wizerunek potraktowany został wprost niewiarygodnie. Trzeba z opinią i pieczołowitością
autora Winckelmanna polskiego zestawić postępowanie jego ciotki, głowy rodu Potockich, Katarzyny
Kossakowskiej, która od 1768 г., kiedy Potockiego odumarli rodzice, zastępowała Stanisławowi i Igna-
cemu ojca i matkę. Potocki był „amatorem" i „archeologiem", twórcą, badaczem i opiekunem dzieł
sztuki33. Sławna „rzędziocha" Kossakowska, znana z ciętego języka i stanowczości, dbająca ponad
32 AGAD, Archiwum Gospodarcze "Wilanowskie, Anteriora, nr 302, k. 27.
33 O jego stosunku do sztuki i badaniach naukowych por. studia J. Starzyńskiego, St. Lorentza, K. Michałow-
skiego i M. L. Bernhard w „Roczniku Historii Sztuki", t. 1: 1956. Zob. także (dotyczący przede wszystkim literatury)
artykuł J. Rudnickiej, Mecenat Stanisława Kostki Potockiego w świetle jego spuścizny rękopiśmiennej, „Przegląd Humanistyczny",
1959, nr 5, s. 157—170.
93
2. J. L. David, Portret konny Stanisława Kostki Potockiego, fragment
Wróćmy jednak do samego obrazu. Po odniesieniu sukcesu nad Sekwaną — dzieło Davida przewie-
zione zostało do Polski. Nastąpiło to zapewne wkrótce po Salonie 1781 г., ale ścisłych informacji do-
tychczas brak. Może przywiózł je sam Potocki, gdy z Paryża wracał do ojczyzny? Cenił ten swój por-
tret- bowiem bardzo wysoko, najwyżej spośród wszystkich, jakie posiadał. We własnoręcznej Notte et
prix des tableaux de Varsovie, spisanej na przełomie 1798 i 1799 roku32, mamy ich wykaz wraz z cenami
czy „wartością". Podczas gdy całopostaciowe wizerunki pędzla Angeliki Kauffmann (marszałkowej
Lubomirskicj i Stanisława Potockiego) określone zostały sumą 80 dukatów, gdy płótno Pompea Bato-
niego kosztowało 50, a obrazy Kucharskiego, Kraffta czy Rajeckicj wyceniono po 30 dukatów —
Portrait à cheval du Cte Stani: Potocki par Davide (tak!) uzyskał najwyższe określenie wartości, niepropor-
cjonalne do innych: aż 300 dukatów (obok tej pozycji dopisano na marginesie koło słowa Vilanov jeszcze
dodatkowo kwotę 20 dukatów, zapewne na ramę lub raczej na koszta konserwacji).
Niewątpliwie był to nie tylko szacunek muzcalno-inwentarzowy, ale i odbicie sum istotnie wyło-
żonych na arcydzieło. Tak czy inaczej wskazywało to na nieprzeciętną wagę, jaką przywiązywał Potocki
do swego francuskiego portretu na kilkanaście lat po dacie jego powstania.
Nim jednak doszło do zestawienia i wyceny galerii obrazów Stanisława Kostki Potockiego —
jego konny wizerunek potraktowany został wprost niewiarygodnie. Trzeba z opinią i pieczołowitością
autora Winckelmanna polskiego zestawić postępowanie jego ciotki, głowy rodu Potockich, Katarzyny
Kossakowskiej, która od 1768 г., kiedy Potockiego odumarli rodzice, zastępowała Stanisławowi i Igna-
cemu ojca i matkę. Potocki był „amatorem" i „archeologiem", twórcą, badaczem i opiekunem dzieł
sztuki33. Sławna „rzędziocha" Kossakowska, znana z ciętego języka i stanowczości, dbająca ponad
32 AGAD, Archiwum Gospodarcze "Wilanowskie, Anteriora, nr 302, k. 27.
33 O jego stosunku do sztuki i badaniach naukowych por. studia J. Starzyńskiego, St. Lorentza, K. Michałow-
skiego i M. L. Bernhard w „Roczniku Historii Sztuki", t. 1: 1956. Zob. także (dotyczący przede wszystkim literatury)
artykuł J. Rudnickiej, Mecenat Stanisława Kostki Potockiego w świetle jego spuścizny rękopiśmiennej, „Przegląd Humanistyczny",
1959, nr 5, s. 157—170.