Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
JULIUSZ STARZYŃSKI

DELACROIX I BAUDELAIRE*

Temat Delacroix i Baudelaire, którym pragnę zaprzątnąć uwagę czytelnika — jest ogromny
i wielostronny. Nawet obszerna i szczegółowa monografia, jakiej dotychczas nie napisano — nie zdoła
go w zupełności wyczerpać. Tym bardziej więc obowiązuje jasne wytyczenie kierunku naszych rozważań
oraz wskazanie ich punktu granicznego.

Wiadomo, że dzieło i osobowość Delacroix były — sui generis — fundamentem artystycznego
poglądu Baudelaire'a i źródłem nowych wciąż bodźców jego poetyckiej wrażliwości. Istniały oczywiście
liczne i ważne ogniwa pośrednie, które doprowadziły młodego poetę do swoistego kultu malarstwa
w osobie Delacroix. Drogę rodzących się na tym tle poglądów Baudelaire'a na istotę malarstwa i poezji
oraz na istotę ich wzajemnego stosunku torowali przede wszystkim: Stendhal i Gautier.

Na tym miejscu będziemy się zajmować treścią poglądów Baudelaire'a, już uformowanych i wy-
rażonych „klasycznie" w jego Salon de 1846 oraz — z pewnymi modyfikacjami — w Salon de 1859.
Ograniczymy zaś do minimum tak ważną kwestię genezy tych poglądów. Z konieczności też musi
pozostać poza kręgiem naszych rozważań niemniej doniosła sprawa kształtowania się, po 1859 г.,
przesłanek nowego programu artystycznego Baudelaire'a, poetyckiego i malarskiego, programu na-
szkicowanego w niedokończonym artykule z 1859 r. pt. L'Art philosophique. Niebezpodstawnie można
się w nim dopatrywać zadatku symbolizmu, a nawet surrealizmu.

I

Bestialsko przez hitlerowców zamordowany badacz romantyzmu Jean Prévost wnikliwie przed-
stawił udział malarstwa dawnego i współczesnego w kształtowaniu wyobraźni poetyckiej Baudelaire'a.
Podkreślił on również znaczenie, jakie miało malarstwo Delacroix — nie tylko jako źródło bezpośredniej
inspiracji poety i przedmiot nieustannych badań krytyka, lecz przede wszystkim jako świat, jako pejzaż
duchowy, w którym Baudelaire czuł się „u siebie":

Delacroix, krwi jezioro, złych duchów obszary,
Które las jodeł wiecznie zielonych ocienia,
A pod niebem ponurym dziwaczne fanfary
Snują się jak Webera stłumione westchnienia...1

Malarstwo było żywiołem, w którym jak salamandra w ogniu żył najchętniej i rozkwitał Baudelaire
już od wczesnego dzieciństwa. Podobnie jak Musset, Gautier, a zwłaszcza Victor Hugo — był on również
niepośledniej miary rysownikiem, biegle władającym i tym środkiem ekspresji. Samo to jednak nie uspra-
wiedliwia mistycznego niemalże „kultu obrazów", jakiemu poeta oddawał się przez całe życie: Glorifier

* Odczyt wygłoszony na posiedzeniu plenarnym Wydziału I Polskiej Akademii Nauk w dniu 8 kwietnia 1963 r.
Fragment tego tekstu opublikowano również w Sprawozdaniach z prac naukowych Wydziału Nauk Społecznych, Rok VI, 1963,
z. 2 (29), s. 1—11.

1 Ch. Baudelaire, Les Phares, w zbiorze Les Fłeurs du Mal, Oeuvres complètes, Bibliothèque de la Pléiade, Paris 1961,
s. 13. Utwór Les Phares, z którego przytaczamy tę strofę, powstał zapewne około 1855 r. (przekład własny J. S.).
 
Annotationen