40
TERESA MROCZKO
te,
j* " * ■ »
19. Ewangcliarz z Moguncji (fol. 18 v°)
Wg H. Swarzenskiego
jest porównanie przedstawień architektury i rysunku skał. Twórca Ewangeliarza z Moguncji zrywa
z monotonią i nieruchomością figur i scen, na pierwszy plan wysuwa element ruchu, naturalny
w scenie wojennej, jaką jest zdobycie Jerozolimy, a w postaciach stojących czy siedzących akcentowany
dynamizmem szat, często obwiedzionych białym konturem. W obu rękopisach występuje też charak-
terystyczny brak zrozumienia przestrzeni, problem jej pogłębiania leży poza marginesem zainteresowań
obu twórców, którzy rozmieszczają postacie pierwszego i drugiego planu jak kurtyny w teatrze. Wszę-
dzie znajdujemy ten sam rodzaj zmanierowanej, nerwowej kreski, tak bardzo znamienny, iż trudno nie
wysnuć wniosku o bliskim, bezpośrednim związku naszego twórcy z kręgiem warsztatu Ewangeliarza
mogunckiego. Datowanie tego ostatniego na lata około 1260 umożliwia też w pełni datowanie naszego
komentarza na czas „wkrótce po r. 1271".
Rękopisy wiązane przez Swarzenskiego z kręgiem warsztatu Ewangeliarza z Moguncji w pełni
potwierdzają tego rodzaju atrybucję, choć nie znajdujemy tu obiektów, które można byłoby uznać
za dzieło iluminatora naszego komentarza. Ten krąg jest zresztą stosunkowo bardzo nieliczny, wszyst-
kie miniatury posiadają jednak wyraźne piętno wspólnego stylu.
Krąg warsztatu Ewangeliarza z Moguncji reprezentują następujące rękopisy — dwa Psałterze na
TERESA MROCZKO
te,
j* " * ■ »
19. Ewangcliarz z Moguncji (fol. 18 v°)
Wg H. Swarzenskiego
jest porównanie przedstawień architektury i rysunku skał. Twórca Ewangeliarza z Moguncji zrywa
z monotonią i nieruchomością figur i scen, na pierwszy plan wysuwa element ruchu, naturalny
w scenie wojennej, jaką jest zdobycie Jerozolimy, a w postaciach stojących czy siedzących akcentowany
dynamizmem szat, często obwiedzionych białym konturem. W obu rękopisach występuje też charak-
terystyczny brak zrozumienia przestrzeni, problem jej pogłębiania leży poza marginesem zainteresowań
obu twórców, którzy rozmieszczają postacie pierwszego i drugiego planu jak kurtyny w teatrze. Wszę-
dzie znajdujemy ten sam rodzaj zmanierowanej, nerwowej kreski, tak bardzo znamienny, iż trudno nie
wysnuć wniosku o bliskim, bezpośrednim związku naszego twórcy z kręgiem warsztatu Ewangeliarza
mogunckiego. Datowanie tego ostatniego na lata około 1260 umożliwia też w pełni datowanie naszego
komentarza na czas „wkrótce po r. 1271".
Rękopisy wiązane przez Swarzenskiego z kręgiem warsztatu Ewangeliarza z Moguncji w pełni
potwierdzają tego rodzaju atrybucję, choć nie znajdujemy tu obiektów, które można byłoby uznać
za dzieło iluminatora naszego komentarza. Ten krąg jest zresztą stosunkowo bardzo nieliczny, wszyst-
kie miniatury posiadają jednak wyraźne piętno wspólnego stylu.
Krąg warsztatu Ewangeliarza z Moguncji reprezentują następujące rękopisy — dwa Psałterze na