140
MARIUSZ KARPOWICZ
51. Malarz nieznany, Uczta w Jaworowie. Wrocław, Muzeum Śląskie
Wojny Północnej, dwóch tylko artystów przyciągają sąsiednie stolice z warszawskiego środowiska
artystycznego : Altomontego — Wiedeń, a Schlutera — Berlin i Petersburg.
Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że pod polskim niebem tworzył Altomonte inaczej niż
w Wiedniu. Zamiast długich porównań wystarczy zacytować końcową opinię z recenzji książki Ger-
trudy Aurcnhammcr o rysunku austriackim XVII w., jaka się ukazała w „Burlington Magazine"103.
Autorka tej recenzji pisze, że umieszczony ńa końcu książki szkic Altomontego do Odsieczy Wiednia
z Budapesztu (nr naszego kat. 79), jest symbolicznym zakończeniem, gdyż tak się różni od pozostałej
zawartości książki, że stanowi ilustrację faktu o nieistnieniu określonej szkoły artystycznej austriackiej
w XVII w.
Na zakończenie trzeba jeszcze nadmienić, że w austriackiej twórczości Altomontego, szczególniej
jej pierwszych lat dwudziestu, bez trudu znajdziemy elementy zaczerpnięte z Polski. Szczególnie
uchwytny jest wpływ, jaki na mistrza austriackiego baroku wywarła największa indywidualność twórcza
epoki Sobieskiego — Michelangelo Palloni. Ograniczę się tu tylko do dwóch przykładów: Aleksander
Wielki rozcina węzeł gordyjski (Salzburg, Rezydencja, Antykamera, 1709/1710) oraz Arcykapłan Helkiasz
czyta królowi Joziaszowi księgi Mojżesza (St. Florian, opactwo, Salon Czerwony, 1720). Wielka kom-
pozycja z Aleksandrem jest olejem na płótnie, ta druga — freskiem, obie zdobią sklepienia. W jednej
i drugiej typ perspektywy, zgrupowania postaci, tło architektoniczne, nawet ruchy wielu osób, np.
samego arcykapłana i mężczyzny ze wzniesionymi ramionami za nim, nawet rekwizyty, jak pomnik
bożka antycznego w scenie z Aleksandrem, wywodzą się prosto z twórczości Palloniego. Istnieje cała
grupa dzieł tego ostatniego o identycznych cechach kompozycyjnych i perspektywicznych: Ofiara
Salomona w zakrystii kościoła na Bielanach w Warszawie (lata dziewięćdziesiąte XVII w.), cykl Psychy
Panny w tzw. Galerii Otwartej w Wilanowie, Zaślubiny Marii i Józefa oraz Uczta u Szymona w kapli-
cach bocznych kościoła Poreformackiego w Węgrowie i Nawiedzenie z przedsionka kościoła Pokar-
103 "The Burlington Magazine", CI, 1959, s. 36, recenzja podpisana „C. N. P. P."
MARIUSZ KARPOWICZ
51. Malarz nieznany, Uczta w Jaworowie. Wrocław, Muzeum Śląskie
Wojny Północnej, dwóch tylko artystów przyciągają sąsiednie stolice z warszawskiego środowiska
artystycznego : Altomontego — Wiedeń, a Schlutera — Berlin i Petersburg.
Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że pod polskim niebem tworzył Altomonte inaczej niż
w Wiedniu. Zamiast długich porównań wystarczy zacytować końcową opinię z recenzji książki Ger-
trudy Aurcnhammcr o rysunku austriackim XVII w., jaka się ukazała w „Burlington Magazine"103.
Autorka tej recenzji pisze, że umieszczony ńa końcu książki szkic Altomontego do Odsieczy Wiednia
z Budapesztu (nr naszego kat. 79), jest symbolicznym zakończeniem, gdyż tak się różni od pozostałej
zawartości książki, że stanowi ilustrację faktu o nieistnieniu określonej szkoły artystycznej austriackiej
w XVII w.
Na zakończenie trzeba jeszcze nadmienić, że w austriackiej twórczości Altomontego, szczególniej
jej pierwszych lat dwudziestu, bez trudu znajdziemy elementy zaczerpnięte z Polski. Szczególnie
uchwytny jest wpływ, jaki na mistrza austriackiego baroku wywarła największa indywidualność twórcza
epoki Sobieskiego — Michelangelo Palloni. Ograniczę się tu tylko do dwóch przykładów: Aleksander
Wielki rozcina węzeł gordyjski (Salzburg, Rezydencja, Antykamera, 1709/1710) oraz Arcykapłan Helkiasz
czyta królowi Joziaszowi księgi Mojżesza (St. Florian, opactwo, Salon Czerwony, 1720). Wielka kom-
pozycja z Aleksandrem jest olejem na płótnie, ta druga — freskiem, obie zdobią sklepienia. W jednej
i drugiej typ perspektywy, zgrupowania postaci, tło architektoniczne, nawet ruchy wielu osób, np.
samego arcykapłana i mężczyzny ze wzniesionymi ramionami za nim, nawet rekwizyty, jak pomnik
bożka antycznego w scenie z Aleksandrem, wywodzą się prosto z twórczości Palloniego. Istnieje cała
grupa dzieł tego ostatniego o identycznych cechach kompozycyjnych i perspektywicznych: Ofiara
Salomona w zakrystii kościoła na Bielanach w Warszawie (lata dziewięćdziesiąte XVII w.), cykl Psychy
Panny w tzw. Galerii Otwartej w Wilanowie, Zaślubiny Marii i Józefa oraz Uczta u Szymona w kapli-
cach bocznych kościoła Poreformackiego w Węgrowie i Nawiedzenie z przedsionka kościoła Pokar-
103 "The Burlington Magazine", CI, 1959, s. 36, recenzja podpisana „C. N. P. P."