Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
262

DOROTA KUDELSKA

2 Tj. Juliana Malczewskiego (1819-1884) - generalny sekretarz Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego w Radomiu, literat,
pisywał też dramaty (jego spuścizna literacka wraz z papierami dotyczącymi rodziny jest w posiadaniu prof. Jacka Woźniakowskiego,
któremu dziękuję za jej udostępnienie). Miał on wielki wpływ na syna, wprowadził go w lekturę poezji romantycznej, dbał o
wykształcenie, polecił na nauczyciela domowego syna i kuzynów Karczewskich Adolfa Dygasińskiego. Blok korespondencji między
ojcem a synem jest najobszerniejszy i najciekawszy z zachowanych.

3 Władysław Łuszczkiewicz (1828 - 1900) - historyk sztuki, malarz, prof. krakowskiej SSP, dyrektor Muzeum Narodowego w
Krakowie. Pomaga! Malczewskiemu nadrabiać zaległości po wstąpieniu do SSP, później zachęcał do uprawiania malarstwa
religijnego.

4 Jan Matejko (1838- 1893) - malarz, wieloletni dyrektor krakowskiej SSP. Pisał do Juliana Malczewskiego w sprawie
przeniesienia się Jacka do SSP (opubl. w: A. Hey d el, Jacek Malczewski, człowiek i artysta, Kraków 1933, s. 43). Dragi list pisze do ojca
w sierpniu 1875 r. zaniepokojony myślą Jacka o wyjeździe do Paryża. Zapowiada przeniesienie pod swoje wyłączne kierownictwo
(opubl. w: Heydel, op. cit., s. 62, 63; odpis na pap. firmowym Biblioteki Muzeum Narodowego Polskiego w Rapperswillu,
poświadczony pieczęcią tejże i podpisem bibliotekarza — Wacława Karczewskiego, w posiadaniu prof. J. Woźniakowskiego).
Sytuacja nieco się uspokoiła w pierwszej poł. r. akad. 1875/1876. Niechęć artysty przenosi się później ze szkoły jako instytucji na osobę
Matejki. W czerwcu 1876 pisze, że sam zasięgał informacji o możliwości kształcenia się w École des Beaux Arts (IS PAN w Warszawie,
mkf. nr 48, cz. II, k. 283, 284, 286). Najbardziej gwałtowny list wysłał do ojca 15 VII 1876: „[...] Mnie się temata narzucone, motywa
narzucone nie podobają, bo ja nie przyrząd fotograficzny dla Dyrektora. [...] Tu techniki nie ma, tu nędza wiedzy, moralna i
materyalna, tu śmietnik artystyczny, ja z koryta pić nie będę mętów, gdy widzę w krysztale wodę [...]". ( Bibl. Jagieł, akc. 220/59). P°
rozmowie z Julianem Malczewskim Matejko, acz niechętnie, przystał na wyjazd do Paryża. Po powrocie artysta pisze do ojca: „[■ • •]
Do szkoły się zapisałem, ale urzędownie tylko, bo Dyrektor sobie tego życzył, ale po większej części pracuję w domu ciągle" (IS PAN
mkf. nr 48, cz. I, k. 351, 352). W listopadzie 1878 donosił : „[,,,] Pan Dyrektor z Piotrusiem [Dobrzańskim - O.K.] wojażują po Italii,
co bardzo dobrze dla mnie, że go nie ma jakiś czas, spokojnie rzecz swoją prowadzić będzie można i doprowadzić do takiego punktu,
przy którym uwagi Dyrektora nic nie zepsują moich myśli i pojęć [...]" (IS PAN, mkf., nr 48, cz. II, k. 397, 398). Ostatecznie
niewykonanie zadanej kompozycji „Śmierć Ludgardy, żony Przemysława, uduszonej przez niewiasty służebne" i złośliwa karykatura,
którą Mistrz przypisał Malczewskiemu, przypieczętowały zerwanie stosunków w końcu r. akad. 1878/79. Matejko odwiedził
pracownię ucznia w 1893 г., ale niczego to nie zmieniło. Dopiero pod koniec życia Malczewski miał powiedzieć, że Matejkę „Bóg
Polsce zesłał".

5 W listopadzie 1872 r. Piotr Dobrzański zaniósł rysunki Malczewskiego Matejce. Skutkiem tego Mistrz spotkał się z nim i
obiecał osobiście napisać do ojca chłopca popierając pomysł przeniesienia do SSP (patrz wyżej). Rysunki przedstawiały sceny z Iliady
Homera i Gromadę aresztantów zamiatających ulicę.

2. [k. 13-15]

[Kraków] Niedziela [przed 27 stycznia 1873]

Już minął tydzień, jak Pan wyjechał, przez ten tydzień nic się ważnego tu nie przytrafiło, a to co zaszło; to
Panu podług przyrzeczenia donoszę.

W kilka dni po Pana wyjeździe był tu u mnie p. Dobrzański ze Sandomierskiego przywożąc mi z domu
wiadomości, zapomniałem, jak mu na imię, ale wiem, że Pana krewny.

Dziś byłem u Pana Cynkal, zaniosłem mu model gipsowy, robił mi kilka uwag, które starałem się sobie
zapamiętać nad rysunkiem. Sam jutro jedzie do Pesztu, sprowadzić bowiem ma obraz Matejki na
wystawę2. Kopernik po wykończeniu zupełnem ma być wysłany do Torunia na obchód uroczysty naszego
astronoma3.

Rano też dzisiaj rozmawiał długo ze mną prof. Łuszczkiewicz i obiecał mi osobno wykładać
perspektywę, abym dogonił nowych moich kolegów, za co mu szczerze podziękowałem. Uczę się zresztą jak
zawsze do ostatka, nie chcę zejść z mojego stanowiska pozyskanego w szkole, a ten tydzień rozstrzygnie, jak
się uczyłem 6 miesięcy i na co zasłużyłem4.
Z domu nie miałem dawno wiadomości listownych.

Za tydzień więc! Kochany Panie Piotrze! jeśli tylko mój nieoceniony Dobrodzieju pozwolisz się tak
nazywać, zmienię stan, nazwisko, zatrudnienie itd... Oczekuję z niecierpliwością tego dnia, który przyjdzie
i przejdzie jak wszystko na tem marnym świecie.

[Opowiada dzieje bojkotu lekcji nauczyciela matematyki przez uczniów VIII klasy,na znak protestu przeciw usunięciu ze szkoły
ich kolegi, który niegrzecznie zachował się wobec profesora. Nie pochwala tego, przewiduje opisanie ciągu dalszego w
gazetach].

To i wszystko, co nic mi więcej nie pozostaje jak uścisnąć kochanego Pana i powiedzieć: „Do
widzenia 27 stycznia".

Jacek Malczewski
 
Annotationen