32
JACEK KOWALSKI
16. Gowen z Zamku Cudów. Plakietka z kości słoniowej, Paryż ok. 1325 (wg dziewiętnastowiecznej
ryciny, dawniej kolekcja De Boże). Wg R.S. Loomis, Arthurian legends...
Dame, je ne quier ja changier
Por nule chanbre ce palais,
(ww. 8134-8135)
O, Pani, za nic na świecie;
Od komnat ten pałac wolę.
Przybywają więc wszyscy mieszkańcy zamku, których już wcześniej opisał przewoźnik i zaczyna się uczta.
Trwa ona długo, tak jak „dzień w okolicy Bożego Narodzenia". W czasie uczty mają miejsce „tańce i pląsy".
Wreszcie zapada noc i trzeba zapalić pochodnie (tortiz, w. 8167). Po zakończeniu zabawy Gowen udaje się
na spoczynek: śpi w sali, na Łożu Cudów. Nazajutrz przewoźnik i jedna z panien asystują przy jego rannej
toalecie, po czym panna udaje się do królowej, aby opowiedzieć jej, co porabia nowy pan zamku.
- Et ou est il, ma bele nièce?
- Dame, an la tornele en ala,
Ne soi se puis en desvala.
(ww. 8194-8196)
- Gdzież on poszedł, siostrzenico?
- Na wieżyczkę; a czy potem
Zeszedł na dół, nie wiem o tern.
Królowa podąża doń natychmiast.
Tant va qu 'ele le vit en haut Podąża, aż go ujrzała
As fenestres d'une tornele. Na górze, w oknie wieżyczki.
(ww. 8202-8203)
Stojąc w oknie, Gowen dostrzega po przeciwległej stronie rzeki Niedobrą Pannę w towarzystwie jakiegoś
rycerza. Pomimo zakazu opuszczania zamku udaje mu się wyjednać zgodę królowej i oto raz jeszcze wyrusza
za rzekę. Strąca z siodła nowego wielbiciela swojej niewiernej towarzyszki, po czym na jej żądanie przebywa
tak zwany Straceńczy Bród, czego nie dokonał jeszcze żaden rycerz. Za brodem spotyka rycerza imieniem
JACEK KOWALSKI
16. Gowen z Zamku Cudów. Plakietka z kości słoniowej, Paryż ok. 1325 (wg dziewiętnastowiecznej
ryciny, dawniej kolekcja De Boże). Wg R.S. Loomis, Arthurian legends...
Dame, je ne quier ja changier
Por nule chanbre ce palais,
(ww. 8134-8135)
O, Pani, za nic na świecie;
Od komnat ten pałac wolę.
Przybywają więc wszyscy mieszkańcy zamku, których już wcześniej opisał przewoźnik i zaczyna się uczta.
Trwa ona długo, tak jak „dzień w okolicy Bożego Narodzenia". W czasie uczty mają miejsce „tańce i pląsy".
Wreszcie zapada noc i trzeba zapalić pochodnie (tortiz, w. 8167). Po zakończeniu zabawy Gowen udaje się
na spoczynek: śpi w sali, na Łożu Cudów. Nazajutrz przewoźnik i jedna z panien asystują przy jego rannej
toalecie, po czym panna udaje się do królowej, aby opowiedzieć jej, co porabia nowy pan zamku.
- Et ou est il, ma bele nièce?
- Dame, an la tornele en ala,
Ne soi se puis en desvala.
(ww. 8194-8196)
- Gdzież on poszedł, siostrzenico?
- Na wieżyczkę; a czy potem
Zeszedł na dół, nie wiem o tern.
Królowa podąża doń natychmiast.
Tant va qu 'ele le vit en haut Podąża, aż go ujrzała
As fenestres d'une tornele. Na górze, w oknie wieżyczki.
(ww. 8202-8203)
Stojąc w oknie, Gowen dostrzega po przeciwległej stronie rzeki Niedobrą Pannę w towarzystwie jakiegoś
rycerza. Pomimo zakazu opuszczania zamku udaje mu się wyjednać zgodę królowej i oto raz jeszcze wyrusza
za rzekę. Strąca z siodła nowego wielbiciela swojej niewiernej towarzyszki, po czym na jej żądanie przebywa
tak zwany Straceńczy Bród, czego nie dokonał jeszcze żaden rycerz. Za brodem spotyka rycerza imieniem