l)\\l'(il()S O BITW Иг POI) KIRCIIOI.MI'M. HISTORIA I IKONOGRAFIA
99
autorstwo i pochodzenie dzieła. Wnioski należało wysnuć po bezpośrednim zbadaniu samego obiektu i prze-
prowadzeniu szerokiej kwerendy.
Wstępne wyniki poszukiwań Obraz bitwy pod Kircholmem - zagadnienie kompozycji i treści Żygulski
przedłożył Komisji Historii Sztuki Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie w dniu 13 lutego 1997 r.
Korzystając z pomocy zaprzyjaźnionych historyków wojskowości, panów Basa Kista z Rijksmuseum
w Amsterdamie, dr Claude'a Gaiera, dyrektora Musée d'Armes w Liegè, obecnego prezydenta Międzynaro-
dowego Stowarzyszenia Muzeów Broni i Historii Wojskowej (IAMAM) oraz Arne Danielsona, byłego kusto-
sza Armémuseum w Sztokholmie, a także Aleksandra Czerwińskiego, zatrudnionego przez wiele lat w Mu-
zeum Wojska Polskiego w Warszawie, Żygulski ustalił autora obrazu z Sassenage w osobie flamandzkiego
artysty Pietera Snayersa (Antwerpia 1592 - 1667 Bruksela), jednego z najwybitniejszych batalistów europej-
skich XVII w., oraz rozwikłał kwestię pochodzenia i losów tego dzieła.
Historię bitwy kircholmskiej i jej rozmaite interpretacje przestawił Jerzy Teodorczyk, analizę ikonogra-
ficzną oraz historię obrazu przedłożył Zdzisław Żygulski jun.; wnioski zaś firmują obaj autorzy.
HISTORIA
Bitwa pod Kircholmem, stoczona dnia 27 września 1605 г., nie przestaje intrygować historyków. Pocią-
ga ich swoją tajemniczością. Stanowi wielką zagadkę, bowiem nigdy i nigdzie nie odniosły tak druzgoczącego
zwycięstwa wojska czterokrotnie mniejsze od pobitych i nigdy nie zdołały zadać strat trzykrotnie większych,
niż wynosiła ich własna liczebność. Biorąc pod uwagę stosunek sił obu stron, brytyjski historyk Michael
Roberts nazwał zwycięstwo kircholmskie największym w dziejach świata4.
Na początku XVII w. Europa krwawiła w wojnach religijnych. Niemieccy, holenderscy i szwedzcy pro-
testanci, luteranie i kalwini, oraz francuscy hugonoci walczyli z katolickimi Hiszpanami, Niemcami, Polaka-
mi i Francuzami.
Sukces hetmana Jana Karola Chodkiewicza stał się głośny w świecie. Sławę Polaków powiększali sami
Szwedzi, zawiadamiając kraje protestanckie o swoich niesłychanych stratach. Donosili, że dużo więcej niż
połowa ich piechoty została wybita. W trzech rotach pieszych, liczących po 200 knechtów, Polacy (według
nich) zabili 121, 140 i 173 żołnierzy. Skrupulatnie wyliczyli, że zginęło aż 8236 knechtów, nie włączając tych,
którzy później zmarli z ran5. W państwach katolickich natomiast panowała radość. W habsburskiej części
Flandrii wykonano gobeliny poświęcone bitwie6. Papież Paweł V, przez Claudia Rangoniego, biskupa Reggio,
swojego nuncjusza w Polsce, słał hetmanowi listy z gratulacjami. Przekazał życzenia również cesarz Ru-
dolf II, a za nim inni katoliccy monarchowie. Król Anglii i Irlandii Jakub I, choć zagorzały anglikanin,
obsypał zwycięzcę podarkami. Powinszowania przez swych posłów złożyli Zygmuntowi III ponadto sułtan
turecki Ahmed I i szach perski Abbas I Wielki7.
O rozmiarach masakry Szwedów najlepiej świadczy fakt, że każdy z walczących pod Kircholmem Po-
laków musiał przeciętnie pozbawić życia co najmniej trzech Szwedów, nie licząc tych, których tylko zranił.
Dla porównania, w niezwykle krwawej bitwie pod Monte Cassino (11 V-4 VI 1944) przez 24 dni walczyło
45 999 Polaków, a poległo ich 924.
Jaki był przebieg wydarzeń bitewnych? W roku 1605 Karol IX, wybrany, lecz nie dziedziczny król
Szwecji postanowił zdobyć Rygę, wówczas port Rzeczypospolitej. Obawiał się Jana Karola Chodkiewicza,
hetmana polnego litewskiego, który z 3400 żołnierzami strzegł wybrzeży Inflant, czyli dzisiejszej Łotwy
i Estonii. Karol zatem podzielił swoją armię na trzy korpusy, które miały lądować w trzech różnych punktach
rozległego wybrzeża w tak wyliczonych odstępach czasu, by Chodkiewicz, miotający się od portu do portu,
został wymanewrowany. Plan się udał. Najpierw wylądował pod Rygą generał hrabia Joachim Mansfeld
z 4000 żołnierzy. Kiedy hetman, stojący ze swoim szczupłym wojskiem w centralnie położonym Dorpacie
(obecnie Tartu), wyruszył na południe portowi na odsiecz, na polskich tyłach, na północy, w Tallinie, generał
Anders Lennartson (u nas zwany Lindersonem) wysadził na brzeg 5000 żołnierzy i szybkimi marszami zmie-
4 M. Roberts, A Iliston- ofSweden 1611 1632, t. 2. London 1958, s. 1 72 i 24S.
(i. Pétri, Kungl. Fôrsta Livgrenadjàrregementets historia, t. I, Stockholm lc)26. s. 183 i nasi.
A. N a r u s / с w i с / . Historia .Jana Karola Chodkiewicza, wojewody wileńskiego, hetmana W. X. Lit, Warszawa 1805,
s. 141 i nast.
7 Ibidem, в. 129.
99
autorstwo i pochodzenie dzieła. Wnioski należało wysnuć po bezpośrednim zbadaniu samego obiektu i prze-
prowadzeniu szerokiej kwerendy.
Wstępne wyniki poszukiwań Obraz bitwy pod Kircholmem - zagadnienie kompozycji i treści Żygulski
przedłożył Komisji Historii Sztuki Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie w dniu 13 lutego 1997 r.
Korzystając z pomocy zaprzyjaźnionych historyków wojskowości, panów Basa Kista z Rijksmuseum
w Amsterdamie, dr Claude'a Gaiera, dyrektora Musée d'Armes w Liegè, obecnego prezydenta Międzynaro-
dowego Stowarzyszenia Muzeów Broni i Historii Wojskowej (IAMAM) oraz Arne Danielsona, byłego kusto-
sza Armémuseum w Sztokholmie, a także Aleksandra Czerwińskiego, zatrudnionego przez wiele lat w Mu-
zeum Wojska Polskiego w Warszawie, Żygulski ustalił autora obrazu z Sassenage w osobie flamandzkiego
artysty Pietera Snayersa (Antwerpia 1592 - 1667 Bruksela), jednego z najwybitniejszych batalistów europej-
skich XVII w., oraz rozwikłał kwestię pochodzenia i losów tego dzieła.
Historię bitwy kircholmskiej i jej rozmaite interpretacje przestawił Jerzy Teodorczyk, analizę ikonogra-
ficzną oraz historię obrazu przedłożył Zdzisław Żygulski jun.; wnioski zaś firmują obaj autorzy.
HISTORIA
Bitwa pod Kircholmem, stoczona dnia 27 września 1605 г., nie przestaje intrygować historyków. Pocią-
ga ich swoją tajemniczością. Stanowi wielką zagadkę, bowiem nigdy i nigdzie nie odniosły tak druzgoczącego
zwycięstwa wojska czterokrotnie mniejsze od pobitych i nigdy nie zdołały zadać strat trzykrotnie większych,
niż wynosiła ich własna liczebność. Biorąc pod uwagę stosunek sił obu stron, brytyjski historyk Michael
Roberts nazwał zwycięstwo kircholmskie największym w dziejach świata4.
Na początku XVII w. Europa krwawiła w wojnach religijnych. Niemieccy, holenderscy i szwedzcy pro-
testanci, luteranie i kalwini, oraz francuscy hugonoci walczyli z katolickimi Hiszpanami, Niemcami, Polaka-
mi i Francuzami.
Sukces hetmana Jana Karola Chodkiewicza stał się głośny w świecie. Sławę Polaków powiększali sami
Szwedzi, zawiadamiając kraje protestanckie o swoich niesłychanych stratach. Donosili, że dużo więcej niż
połowa ich piechoty została wybita. W trzech rotach pieszych, liczących po 200 knechtów, Polacy (według
nich) zabili 121, 140 i 173 żołnierzy. Skrupulatnie wyliczyli, że zginęło aż 8236 knechtów, nie włączając tych,
którzy później zmarli z ran5. W państwach katolickich natomiast panowała radość. W habsburskiej części
Flandrii wykonano gobeliny poświęcone bitwie6. Papież Paweł V, przez Claudia Rangoniego, biskupa Reggio,
swojego nuncjusza w Polsce, słał hetmanowi listy z gratulacjami. Przekazał życzenia również cesarz Ru-
dolf II, a za nim inni katoliccy monarchowie. Król Anglii i Irlandii Jakub I, choć zagorzały anglikanin,
obsypał zwycięzcę podarkami. Powinszowania przez swych posłów złożyli Zygmuntowi III ponadto sułtan
turecki Ahmed I i szach perski Abbas I Wielki7.
O rozmiarach masakry Szwedów najlepiej świadczy fakt, że każdy z walczących pod Kircholmem Po-
laków musiał przeciętnie pozbawić życia co najmniej trzech Szwedów, nie licząc tych, których tylko zranił.
Dla porównania, w niezwykle krwawej bitwie pod Monte Cassino (11 V-4 VI 1944) przez 24 dni walczyło
45 999 Polaków, a poległo ich 924.
Jaki był przebieg wydarzeń bitewnych? W roku 1605 Karol IX, wybrany, lecz nie dziedziczny król
Szwecji postanowił zdobyć Rygę, wówczas port Rzeczypospolitej. Obawiał się Jana Karola Chodkiewicza,
hetmana polnego litewskiego, który z 3400 żołnierzami strzegł wybrzeży Inflant, czyli dzisiejszej Łotwy
i Estonii. Karol zatem podzielił swoją armię na trzy korpusy, które miały lądować w trzech różnych punktach
rozległego wybrzeża w tak wyliczonych odstępach czasu, by Chodkiewicz, miotający się od portu do portu,
został wymanewrowany. Plan się udał. Najpierw wylądował pod Rygą generał hrabia Joachim Mansfeld
z 4000 żołnierzy. Kiedy hetman, stojący ze swoim szczupłym wojskiem w centralnie położonym Dorpacie
(obecnie Tartu), wyruszył na południe portowi na odsiecz, na polskich tyłach, na północy, w Tallinie, generał
Anders Lennartson (u nas zwany Lindersonem) wysadził na brzeg 5000 żołnierzy i szybkimi marszami zmie-
4 M. Roberts, A Iliston- ofSweden 1611 1632, t. 2. London 1958, s. 1 72 i 24S.
(i. Pétri, Kungl. Fôrsta Livgrenadjàrregementets historia, t. I, Stockholm lc)26. s. 183 i nasi.
A. N a r u s / с w i с / . Historia .Jana Karola Chodkiewicza, wojewody wileńskiego, hetmana W. X. Lit, Warszawa 1805,
s. 141 i nast.
7 Ibidem, в. 129.