1 10
DARIUSZ NOWACKI
22. Kielich, zapewne ok. 1660-1670. Munster-Wolbeck,
WestpreuBisches Landesmuseum, fot. Muzeum
(Hermann Kohler) (kat. 38)
sześćdziesiąte XVII w. - okres, z którego w Prusach Królewskich zachowało się mało kielichów, zwłaszcza
gdańskich. Może więc należy niepokojący kształt i dekorację dolnych segmentów kielicha uznać za kolejną
próbę poszukiwania przez warsztat Rodego nowych, łatwo rozpoznawalnych form naczyń, analogicznie do
kufli czy lichtarzy stołowych?
Najwięcej archaicznych cech przetrwało w prostym kielichu z kościoła w Wodzisławiu (kat. 53); uwagę
zwraca zwłaszcza czworolistny wykrój stopy, przyjęty w całej Polsce około połowy stulecia, a wyparty
przez rozwiązanie bliskie kielichowi w Munster. Cztery uskrzydlone główki anielskie z podwieszonymi
chustami na naczyniu w Wodzisławiu należą do motywów najczęściej powielanych w kielichach Rodego;
zmienia się tylko układ ich skrzydeł oraz plastyka, przy czym główki reliefowo traktowane są na ogół
staranniejsze w wykonaniu, natomiast bardziej plastyczne zdradzają niezamierzony rys karykaturalności.
Wśród kielichów największymi walorami artystycznymi - zwłaszcza kompozycyjnymi - odznacza się
naczynie w skarbcu katedry gnieźnieńskiej (kat. 41, il. 23-24), niestety, pozbawione metryki historycznej.
Płaszcz wysokiej, kolistej stopy dzielą główki anielskie, wzbogacone motywem pęków owoców, mające
kompozycyjny odpowiednik w anielskich hermach, nałożonych na gładki nodus90, i nieomal reliefowo trak-
towanych główkach cherubinów na wysokim koszyczku czary. Rozłożyste, stykające się ze sobą skrzydła
aniołów wydzielają na stopie trzy pola, w których pomieszczono sceny pasyjne: Chrystus w Ogrójcu, Upa-
dek pod Krzyżem, Zmartwychwstanie. Ostatnia z wymienionych jest skomponowana bodaj najbardziej udat-
nie, o czym zdecydował trafny dobór manierystycznego wzoru, zapewne antwerpskiego, sumarycznie prze-
transponowanego na niemal niecyżelowany repus. Z partiami ornamentalnymi harmonijnie współgrają części
gładkie, nadające naczyniu nieco lekkości. Niedostatki w wykończeniu powierzchni każą zakwalifikować
90 Nodus z trzonem, blednie określony przez Krzyżanowskiego jako XVIII-wieczny, z nałożonymi renesansowymi hermami -
Katedra gnieźnieńska, red. A. Świechowska, Poznań-Warszawa-Lublin 1970, s. 395, poz. 216 (oprać. L. Krzyżanowski).
DARIUSZ NOWACKI
22. Kielich, zapewne ok. 1660-1670. Munster-Wolbeck,
WestpreuBisches Landesmuseum, fot. Muzeum
(Hermann Kohler) (kat. 38)
sześćdziesiąte XVII w. - okres, z którego w Prusach Królewskich zachowało się mało kielichów, zwłaszcza
gdańskich. Może więc należy niepokojący kształt i dekorację dolnych segmentów kielicha uznać za kolejną
próbę poszukiwania przez warsztat Rodego nowych, łatwo rozpoznawalnych form naczyń, analogicznie do
kufli czy lichtarzy stołowych?
Najwięcej archaicznych cech przetrwało w prostym kielichu z kościoła w Wodzisławiu (kat. 53); uwagę
zwraca zwłaszcza czworolistny wykrój stopy, przyjęty w całej Polsce około połowy stulecia, a wyparty
przez rozwiązanie bliskie kielichowi w Munster. Cztery uskrzydlone główki anielskie z podwieszonymi
chustami na naczyniu w Wodzisławiu należą do motywów najczęściej powielanych w kielichach Rodego;
zmienia się tylko układ ich skrzydeł oraz plastyka, przy czym główki reliefowo traktowane są na ogół
staranniejsze w wykonaniu, natomiast bardziej plastyczne zdradzają niezamierzony rys karykaturalności.
Wśród kielichów największymi walorami artystycznymi - zwłaszcza kompozycyjnymi - odznacza się
naczynie w skarbcu katedry gnieźnieńskiej (kat. 41, il. 23-24), niestety, pozbawione metryki historycznej.
Płaszcz wysokiej, kolistej stopy dzielą główki anielskie, wzbogacone motywem pęków owoców, mające
kompozycyjny odpowiednik w anielskich hermach, nałożonych na gładki nodus90, i nieomal reliefowo trak-
towanych główkach cherubinów na wysokim koszyczku czary. Rozłożyste, stykające się ze sobą skrzydła
aniołów wydzielają na stopie trzy pola, w których pomieszczono sceny pasyjne: Chrystus w Ogrójcu, Upa-
dek pod Krzyżem, Zmartwychwstanie. Ostatnia z wymienionych jest skomponowana bodaj najbardziej udat-
nie, o czym zdecydował trafny dobór manierystycznego wzoru, zapewne antwerpskiego, sumarycznie prze-
transponowanego na niemal niecyżelowany repus. Z partiami ornamentalnymi harmonijnie współgrają części
gładkie, nadające naczyniu nieco lekkości. Niedostatki w wykończeniu powierzchni każą zakwalifikować
90 Nodus z trzonem, blednie określony przez Krzyżanowskiego jako XVIII-wieczny, z nałożonymi renesansowymi hermami -
Katedra gnieźnieńska, red. A. Świechowska, Poznań-Warszawa-Lublin 1970, s. 395, poz. 216 (oprać. L. Krzyżanowski).