Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 38.2013

DOI Artikel:
Olszewska, Anna; Porębski, Mieczysław [Bearb.]; Porębski, Mieczysław [Gefeierte Pers.]: Obecność prac humanisty: o Mieczysławie Porębskim w 2013
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.23935#0028
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
22

ANNA OLSZEWSKA

Pinińskiej-Bereś. Portret Heleny Blum - dawnej kuratorki kolekcji - pędzla Hanny Rudzkiej-Cybisowej wciąż
strzeże wystawy w sali kolorystów. W monumentalną ekspozycję Grupy Krakowskiej wtopiono prace powstałe
z okazji wystawy - „Widzieć i rozumieć" - w odbiorze współczesnych jednego z ważniejszych przedsięwzięć
kuratorskich Mieczysława Porębskiego. Kontynuację odnajdziemy też w ogólnej strukturze wystawy. Porębski
podzielił ekspozycję na stronę Pankiewicza - reprezentującą malarstwo czyste i stronę Malczewskiego - po-
rządkującą ekspresję symboliczną120. Dziś nadal nad narracją chronologiczną dominuje porządek problemowy,
a tekst przewodnika zachęca do kierowania się w stronę koloru lub w stronę formy121 i wciąż nie ma jasno wyty-
czonej drogi zwiedzania, a widzowi jak poprzednio pozostawiono swobodę gubienia się wśród sal. Ekspozycja
„może być oglądana w różnych kierunkach'*, czytamy w przewodniku. Niemniej w nowy m układzie zmienił
się wybór tematów i sposób akcentowania narracji scenariusza. W rezultacie historia sztuki polskiej XX wieku
została opowiedziana na nowo, a o trwałości prac kuratora możemy wnioskować, porównując obie koncepcje
ekspozycji. Z dawnych wypowiedzi Mieczysława Porębskiego wyłaniała się wizja podporządkowana dramatur-
gii „spotkań" widza z Malczewskim i Pankiewiczem. Autoportrety tych artystów miały zamykać osie widokowe
dwóch skrzydeł ekspozycji122. Z kolei na tyłach galerii, w największej z sal, kurator zaplanował „konfrontację"
twórczości Wyspiańskiego z Witkacym. Część wystawy, od której polecał zaczynać oglądanie, pomyślał jako
zestawienie miejsc-wydarzeń XX-wiecznej historii sztuki polskiej12?. I tak sala Kantora. Jaremianki i Sterna stała
się reminiscencją sceny teatru Cricot. Jedność czasu i miejsca akcentowały flankujące ją sale Grupy Młodych
Plastyków i Arsenału, przypominając o słynnych wystawach roku 1948/9 i 1955, od których wywodzą się ich
nazwy. W nowej ekspozycji opowieść о XX wieku toczy się dużo łagodniej124. Podział sal uwypukla raczej
procesy niż konfrontacje wydarzeń artystycznych z przeszłości. Podkreśla trwanie form pomiędzy generacjami
artystów (vide sale Koloryzmu czy Ex-presjï). Nie zaakcentowano tych samych mitów założycielskich. Rozpły-
nął się Arsenał. Z tytułów sal znikła Grupa Młodych Plastyków. Pojawiły się natomiast: wyobrażona polskość,
artystyczna orientacja na Francję - odniesienia do obszarów kulturowych ważnych dla sztuki tworzonej około
1900 roku. Również struktura nowej wystawy jest znacznie swobodniejsza. Porębski wymagał od widza orien-
tacji w strukturze całości. Jednych drażnił, łamiąc chronologię, innych, umieszczając Olgę Boznańskąpo stronie
ekspresji symbolicznej, a Wojciecha Weissa w malarstwie czystym. Współczesna ekspozycja wymaga z kolei od
widza myślenia tematami, pytania, takie jak te o naturę malarstwa, czy o cielesność, kierowane są ku odbiorcy,
każde z osobna, w oddzielnych przestrzeniach.

Deklarowana dowolność wyboru trasy wydaje się w obu wersjach wystawy równie konsekwentna. Nie-
mniej zarówno w koncepcji Porębskiego, jak i obecnie wyznaczono główny trakt. Podążając nim dzisiaj,
zaczniemy od Młodej Polski, a w głębi galerii odnajdziemy monumentalną salę Grupy Krakowskiej. Idąc
za sugestią Porębskiego - zaczynaliśmy od „jego historii" - od Kantora i Jaremianki, od Grupy Młodych
plastyków i Arsenału. Potem czekała nas podróż wstecz. Przyciągnąć miały spojrzenia Malczewskiego i Pan-
kiewicza. W głębi, w sali z oknami, czekało ,Acme Młodej Polski" i maleńki obraz Wojtkiewicza na pustej
ścianie. Wraz z odwróceniem tej kolejności odsunięto utopijne marzenie Porębskiego o muzeum sztuki XXI
wieku wypełnianym dziełami od ostatnich sal ku powierzchni, ku współczesności12?. Ten pomysł wciąż czeka
na realizację.

Galeria w Sukiennicach w kształcie, jaki nadał jej autor Malowanych dziejów, funkcjonowała przez
30 lat. Sale Czwórki i Hołdu pruskiego, sala Michałowskiego istniały wystarczająco długo, żeby zapisać
się w wyobraźni odwiedzających muzeum. W przeciwieństwie do labiryntu głównego gmachu klarowny
układ Sukiennic dawał możliwość tworzenia nieco łatwiejszej do zapamiętania struktury ekspozycji. Stare
Sukiennice o wiele silniej niż Galeria XX w. kojarzone były z osobą kuratora. W przekonaniu współczesnych

12(1 Porębski. Strona Malczewskiego, strona Pankiewicza, s. 6-7.

121 U. К o z а к o w s к a-Z a u с h a, Galeria Sztuki Polskiej XX wieku Muzeum Narodowe w Krakowie. Przewodnik, Kraków
2005. s. 9.

122 Na inne dominanty scenariusza wystawy wskazuje tekst publikowany przez Zespół Ośrodka Informacji i Dokumentacji Centrum
Sztuki Współczesnej - Zamek Ujazdowski w Warszawie: „[Mieczysław Porębski] zastąpił dotychczasowy chronologiczny układ Galerii
układem problemowym. Wyróżniono w Galerii cztery węzły tematyczne: twórczość Jacka Malczewskiego, Józefa Pankiewicza, Jerzego No-
wosielskiego oraz artystów z kręgu wystawy w »Arsenale«"; http://info.galerie.art.pl/galerie/mn_krak.html [dostęp: 17 sierpnia 2013].

123 M. P o r ę b s к i. Rok 1994. „Fatalna galeria, fatalna ekspozycja, fatalnie mnie powiesili" (rozmowa z Krystyną Czerni), \yrĄ
idem, Krytycy i sztuka. Kraków 2004. s. 95.

124 Przykładem odczytania nowej wystawy jest tekst Jana Michalskiego: M i с h a 1 s к i. op. cit.
'-Porębski. Rok 1994. s. 99-100.
 
Annotationen