Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Rafaela ,,Portret młodzieńca” ze zbiorów Czartoryskich

73

„Jeden, dwóch, trzech. A czwarty z towarzystwa [...] gdzie?” - można by
zapytać słowami Platona otwierającymi Timajosa136. Czwarty to być może ten,
który dla owych kolejnych wizerunków: żywego człowieka, zjawy w zwiercia-
dle i twarzy namalowanej na obrazie, stanowi warunkujący je wszystkie idealny
pierwowzór. Wydaje się możliwe, że Rafael konstruując - na wzór Baltazara
Castiglione - swą doskonałą figurę idealnego człowieka, zdecydował się, w po-
czuciu wysokiej rangi swojej osoby (jako artysty), przydać tej figurze także swo-
je, przetworzone w idealizujący sposób rysy i że odwołał się przy tej okazji do
uprzednio namalowanej postaci, która w Szkole Ateńskiej miała być może uosa-
biać najwyższe Piękno, idealny wzór wszelkiego ziemskiego piękna.

Swobodna poza, dumna (jeżeli nie wręcz pewna siebie) mina świadczą
że na portrecie ze zbiorów Czartoryskich przedstawiony został człowiek w pełni
świadomy swego miejsca w świecie, przekonany o swojej wysokiej wartości.
Ten wyraźnie idealizowany wizerunek, będący w pewnym sensie także autopor-
tretem Rafaela - ale niejako osoby fizycznej, lecz jako artysty - ukazuje czło-
wieka sztuki pod postacią wytwornego cortegiano, który pośród wielu różno-
rodnych umiejętności posiada również umiejętność mistrzowskiego władania
pędzlem, czego jednak wcale nie musi ostentacyjnie demonstrować.

Wcześniejsze, bardzo liczne autoportrety malarzy, czasem wpisane w więk-
sze kompozycje137, wydają się przy naszym wizerunku raczej skromne i jak
gdyby wyciszone, podobnie jak omawiane wcześniej autoportrety samego Rafa-
ela. Jedynie słynne auto wizerunki Albrechta Diirera z lat 1498 (Madryt, Prado;
il. 39) i 1500 (Monachium, Alte Pinakothek; il. 40) dałyby się z naszym obrazem
zestawić pod względem wystawności w prezentacji przedstawionej na nich oso-
by138. Artysta niemiecki przedstawił się na nich bogato odziany w jedwabie
i futra, ze wspaniale utrę tlonymi, długimi włosami. Dtirer jest poważny, skupio-
ny, szczególnie na portrecie z Monachium, jak gdyby „naładowany” jakąś mi-
styczną energią. Ten ostatni autoportret, wykazujący cechy wręcz Chrystusowe,
utożsamia poniekąd - może nawet do pewnego stopnia bluźnierczo - osobę ar-
tysty-kreatora z Wszechmocnym Bogiem. Diirer nie uwzględnił żadnych atry-

136 P 1 a t o n, Timajos, s. 11.

137 Por. m.in. Sandro Botticelli - Pokłon Trzech Króli, Florencja, Galeria Uffizi;
Luca Signorelli - Sąd Ostateczny w katedrze w Orvieto; Pinturicchio - fresk w katedrze
w Sienie; wreszcie Rafael - Szkoła Ateńska.

138 Na marginesie warto odnotować za Vas ar im. Żywoty..., s. 396-397, że Al-
brecht Diirer posłał Rafaelowi swój autoportret „wykonany gwaszem na cienkim płótnie,
tak że z obu stron było widać malowidło”, w zamian za co Rafael, któremu „ten portret
wydał się niezwykłym”, ofiarował Niemcowi jakieś rysunki. Vasari podaje, że autoportret
Diirera znalazł się później w Mantui, przywieziony tam z Rzymu przez Giulia Romano.
 
Annotationen