Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Museum Narodowe w Krakowie [Hrsg.]
Rozprawy Muzeum Narodowego w Krakowie — N.S. 7.2014

DOI Heft:
Artykuły / Articles
DOI Artikel:
Zagrodzki, Janusz: Sztuka i krytyka u nas, czyli tortura czarownicy. Marian Wawrzeniecki (1863-1943)
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.31061#0144

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Janusz Zagrodzki

europejskiej: od Paryża i Monachium, przez Wiedeń, Berlin, Petersburg i Moskwę, po
Warszawę, Kraków, Poznań, Łódź, Lwów czy Wilno. Rozerwanie Polski na część pruską,
austriacką i rosyjską stworzyło wyjątkowe uwarunkowania. Konieczność działania w od-
miennych kręgach kulturowych zmuszała artystów świadomych własnej gotowości in-
telektualnej do syntezy współczesnych im środków wizualnego oddziaływania. Opowia-
dający się za nową sztuką artyści polscy, rozproszeni w różnych krajach Europy, samotni
odkrywcy niepojmowanych jeszcze powszechnie znaczeń, dążący do maksymalizacji wy-
razu w obrazowaniu odczucia wolności, duchowości, a także miłości i cierpienia - nie
zawsze mogli przenieść swoje doświadczenia do kraju nieistniejącego jeszcze na mapie
politycznej świata.
Dla wybijających się jednostek pragnienie przekazywania w nowatorskiej formie za-
gadnień ważnych dla ogółu społeczności, wobec konieczności ukrywania zawartych
w nich treści przed cenzurą i niechętnie przyjmującymi postępowe hasła, tradycyjnie
ukształtowanymi gustami widzów, uniemożliwiało wybór prostych, niebudzących wątpli-
wości skojarzeń. Maskowanie łatwych do rozszyfrowania sygnałów i kodowanie znaczeń
przez wyrafinowaną symbolikę prowadziło do sytuacji, w których tematy trudne, z założe-
nia niejednoznaczne, przez większość odbiorców mogły być mylnie odczytywane. Artyści
próbujący wychwytywać oznaki groźnych zjawisk, które wymykały się schematycznemu
widzeniu, nawiązujący do odwiecznej, niezmiennej ciągłości ludzkich reakcji pozosta-
wali na uboczu współczesności. Choć jako jedni z niewielu reagowali w twórczy sposób
na niepokojące zdarzenia, potrafili zająć jednoznaczne stanowisko wobec moralnych,
egzystencjalnych i społecznych problemów bulwersującej ich codzienności. Wielokrotne
powtarzanie powszechnie zaakceptowanych stereotypów spowodowało, że odważne, nie-
zależne idee, wyrażone w pozornie rozpoznanej już formie, do dziś są marginalizowane
we współczesnych opracowaniach teoretycznych. Dostrzeżenie założeń autora i zmiana
interpretacji przez „nowe widzenie”, wydawałoby się, poznanych już zjawisk mogą ułatwić
powtórne narodziny dzieł niesłusznie usuniętych z myśli, pamięci i opracowań. Dzieł,
jakich w momencie powstania nie umiano właściwie zobaczyć czy zrozumieć.
Dowodem potrzeby „nowego widzenia” jest twórczość Mariana Piotra Władysława
Wawrzenieckiego (1863-1943), którego przesłanie, trudne do odczytania w latach 90.
XIX w., pozostaje nadal nieczytelne dla współczesnych badaczy nadających brzmienie
kolejnym rozdziałom historii kultury. Mimo że w wielu tekstach krytycznych czy wydaw-
nictwach artystycznych i naukowych malarz dał wyraz swoim nowatorskim poglądom,
to pozostał w powszechnej opinii obsesyjnym pasjonatem opętanym wizją, której nikt
„zdrowo myślący” nie chciał zaakceptować.
W artykule pisanym ponad wiek po pierwszych potyczkach artysty z konwencjonal-
ną krytyką, w pierwszej dekadzie XXI w., profesor Janusz Tazbir zawarł jednoznacznie
negatywną ocenę działalności Wawrzenieckiego. W syntetycznej wypowiedzi podważył
niemal wszystkie jego dokonania. Przedstawił go ironicznie jako twórcę „znanego raczej
w dość wąskich kręgach jako malarza i rysownika ilustratora, a także historyka sztuki,
etnografa”, który wyróżniał się posiadaniem „kilkutysięcznej biblioteki z zakresu arche-
ologii i guślarstwa w Polsce”2. Nazwał go „fałszerzem historii”, szerzącym pozorną wiedzę

2 J. Tazbir, Wawrzeniecki i Żagiel jako twórcy falsyfikatów, „Nauka”, 2006, nr 3, s. 45-53.
 
Annotationen