TWÓRCZOŚĆ JOZEFA SZERMEJNTOWSKIEGO
Ryc. 29. Ostatnie liście, 1875, rysunek wg reprodukcji drzeworytniczej, Tygodnik
Illustrowavy, 1877, II. 200.
60-tych korekcie w sensie stylizacji według wzorów XVII-wiecznych, fo-
tografie jako materiał pomocniczy, zwłaszcza do sztafażu. Czy Szermen-
towski robił w sposób systematyczny studia rysunkowe z natury, jest
rzeczą raczej wątpliwą. Z nielicznych wzmiankowanych rysunków pej-
zażowych nic się nie zachowało, a reprodukowany w Wędrowcu nie jest
szkicem z natury. Wydaje się, że brak tych rysunków nie jest dziełem
przypadku, że nie na skutek jakichś szczególnych kolei losu wszystkie
uległy zniszczeniu, ale że po prostu musiało ich być bardzo mało, jeżeli
wogóle kiedykolwiek spełniały ważniejszą rolę. Wydaje się, że Szermen-
towski obdarzony dużym poczuciem koloru odrazu w plenerze malował
olejne studia, odrazu kolorem budując formę. Oba te elementy zawsze
współgrają u niego, nigdy kolor nie rozbija formy, zawsze ją podkreśla
i wyodrębnia. Rysowanie zawsze niewątpliwie sprawiało mu więcej trud-
ności, zwłaszcza postaci ludzkiej.
Mimo tej metody pracy nie można Szermentowskiego nazwać ple-
nerystą, gdyż obrazy właściwe malował, a w każdym razie wykańczał
gruntownie w pracowni. Ciągłe jednak studium natury sprawia, że wy-
zwala się szybko ze sztucznesj stylizacji drzewa, które zyskuje znów na
naturalności i indywidualnym zróżnicowaniu. Jako osiągnięcie pozytywne
41
Ryc. 29. Ostatnie liście, 1875, rysunek wg reprodukcji drzeworytniczej, Tygodnik
Illustrowavy, 1877, II. 200.
60-tych korekcie w sensie stylizacji według wzorów XVII-wiecznych, fo-
tografie jako materiał pomocniczy, zwłaszcza do sztafażu. Czy Szermen-
towski robił w sposób systematyczny studia rysunkowe z natury, jest
rzeczą raczej wątpliwą. Z nielicznych wzmiankowanych rysunków pej-
zażowych nic się nie zachowało, a reprodukowany w Wędrowcu nie jest
szkicem z natury. Wydaje się, że brak tych rysunków nie jest dziełem
przypadku, że nie na skutek jakichś szczególnych kolei losu wszystkie
uległy zniszczeniu, ale że po prostu musiało ich być bardzo mało, jeżeli
wogóle kiedykolwiek spełniały ważniejszą rolę. Wydaje się, że Szermen-
towski obdarzony dużym poczuciem koloru odrazu w plenerze malował
olejne studia, odrazu kolorem budując formę. Oba te elementy zawsze
współgrają u niego, nigdy kolor nie rozbija formy, zawsze ją podkreśla
i wyodrębnia. Rysowanie zawsze niewątpliwie sprawiało mu więcej trud-
ności, zwłaszcza postaci ludzkiej.
Mimo tej metody pracy nie można Szermentowskiego nazwać ple-
nerystą, gdyż obrazy właściwe malował, a w każdym razie wykańczał
gruntownie w pracowni. Ciągłe jednak studium natury sprawia, że wy-
zwala się szybko ze sztucznesj stylizacji drzewa, które zyskuje znów na
naturalności i indywidualnym zróżnicowaniu. Jako osiągnięcie pozytywne
41