KAZIMIERZ MICHAŁOWSKI
U. 4. Grecka Stella grobowa z IV w. p.n.e. (Fot. E. Kozłowska)
Helena Radziwiłłowa sama nie mogła zdobyć odpowiedniego znaw-
stwa antyku. We Włoszech i w Grecji nigdy nie była. Nie znała nawet
ówczesnych kolekcji paryskiego Luwru i wspaniałego, choć krótkotrwa-
łego Musee Napoleon. Jej stosunek do antyku był, pomimo całej romantycz-
nej adoracji, bardzo powierzchowny. Nie miała, jak zresztą nikt wówczas
w Polsce, ambicji zbierania cennych oryginałów, przemawiających mocą
własnego wyrazu artystycznego. Marmury antyczne służyły jej tylko jako
romantyczny sztafaż dekoracji nastrojowej Arkadii i dla tego celu kilka
sarkofagów, płyt grobowych i urn rzymskich oraz inne fragmenty lapi-
darialne, wystarczały jej całkowicie. W Petersburgu jej antykomanię po-
trafiono zaspokoić drugorzędnym garniturem zabytków, choć posiadano
tam wówczas kapitalne dzieła już za Piotra W., choćby słynną Wenus
132
U. 4. Grecka Stella grobowa z IV w. p.n.e. (Fot. E. Kozłowska)
Helena Radziwiłłowa sama nie mogła zdobyć odpowiedniego znaw-
stwa antyku. We Włoszech i w Grecji nigdy nie była. Nie znała nawet
ówczesnych kolekcji paryskiego Luwru i wspaniałego, choć krótkotrwa-
łego Musee Napoleon. Jej stosunek do antyku był, pomimo całej romantycz-
nej adoracji, bardzo powierzchowny. Nie miała, jak zresztą nikt wówczas
w Polsce, ambicji zbierania cennych oryginałów, przemawiających mocą
własnego wyrazu artystycznego. Marmury antyczne służyły jej tylko jako
romantyczny sztafaż dekoracji nastrojowej Arkadii i dla tego celu kilka
sarkofagów, płyt grobowych i urn rzymskich oraz inne fragmenty lapi-
darialne, wystarczały jej całkowicie. W Petersburgu jej antykomanię po-
trafiono zaspokoić drugorzędnym garniturem zabytków, choć posiadano
tam wówczas kapitalne dzieła już za Piotra W., choćby słynną Wenus
132