254
Arkadiusz Wagner
stycznych, wyłupiastych oczach i dekoracyjnym opracowaniu zarostu (min. Ozjasz i
Amon), a także delikatne i wysmukłe dłonie.
O niezmiennym trwaniu podstawowych założeń formalnych w twórczości rzeźbiarza
świadczą też rzeźby z nieistniejącego już ołtarza Świętej Trójcy z Ornety (około 1760-
1764 r.)36. Na szczególną uwagę zasługuje statua św. Wojciecha i dwóch aniołów z tego
ołtarza. Postać świętego (il. 15), przedstawiona we wdzięcznym, tanecznym kontrapoście,
wykazuje szereg bliskich związków z biskupimi posągami z Dobrego Miasta i zakonnika-
mi z Ornety. Szaty św. Wojciecha, znaczone płynnymi, spokojnymi fałdami obudowują
ciało, wydobywając jego delikatną sylwetkę. Natomiast draperie kapy w znamienny spo-
sób przylegają do wąskich ramion i spływają na ręce. Podobnie jak w licznych, wcześniej-
szych dziełach opadają one w tylnej części figury, tworząc formę kulisy zamykającej
kompozycję. W charakterystyczny sposób zakomponowano prawą rękę św. Wojciecha.
Prawie w całości zakiyto ją kapą, zaś w dłoni umieszczono pastorał i wiosło. Ręce tej brak
jednak wyrafinowania gestu dłoni dobromiejskiego św. Stanisława „oplatającej" trzon
pastorału. Twarzy biskupa nadano charakterystyczne, wydelikacone rysy. Iście perwange-
rowskie są też włosy. Mają formę skręconych, następujących po sobie pukli, zbliżonych
opracowaniem do włosów św. Stanisława z Dobrego Miasta. Anielskie figury z ołtarza
Świętej Trójcy mają tą samą, wysublimowaną formę co takowe z Dobrego Miasta, Elblą-
ga i orneckiego ołtarza różańcowego (il. 10). Ukazano je w pozach dynamicznych ale i
pełnych gracji. Twarze i dłonie cechuje delikatne, wygładzone opracowanie. Szaty mają
spłaszczoną budowę, o powierzchni znaczonej płynnymi i wąskimi fałdowaniami.
Opisane wyżej figury wykazują bliskie związki formalne z realizacjami z Elbląga, Or-
nety i Dobrego Miasta. Na tym tle wyróżnia się półfigura Piotrowina z dobromiejskiej
kolegiaty (il. 7,16). Tym co przesądza o wyjątkowości rzeźby jest przede wszystkim pla-
styczne podkreślenie atletycznej i silnie naprężonej muskulatury rąk i torsu. Również gło-
wa, choć z charakterystyczną dla mistrza formą zarostu, swą surowością wybija się
zdecydowanie z kręgu delikatnych i subtelnych fizjonomii dzieł Perwangera. Zasadni-
czym w tym miejscujest pytanie o faktyczne autorstwo rzeźby. Specyfika formalna dzieła
wskazuje bowiem, że mógł nim być artysta o indywidualnym obliczu twórczym, współ-
pracujący z Perwangerem. Nie wykluczone jest jednak i jego wykonawstwo na wzór
innego obiektu.
Za zasadnością drugiej hipotezy przemawiałyby rzeźby znajdujące się w tym samym
kościele co ołtarz główny. Chodzi tu mianowicie o figury z ołtarza Świętej Trójcy, wykona-
ne przypuszczalnie na początku XVIII w.37. Ich autorem był anonimowy twórca wschodnio-
pomorski związany z ośrodkiem królewieckim38. Specyficzną cechą rzeźb jest wyraźne
wyeksponowanie muskulatury, silne uprzestrzennienie draperii oraz dekoracyjny, plastycz-
36 Por. A. WAGNER, Nieistniejący ołtarz Świętej Trójcy z kościoła św. Jana Chrzciciela w Ornecie. Z badań nad
twórczością rzeźbiarza Krzysztofa Pervangera w diecezji warmińskiej, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie" 2003,
nr 3 [w druku].
37 Ołtarz ten ma dość niejasną historię. Według dostępnych informacji, konstrukcję nastawy wykonano pod koniec XVII
w. Znajdujące się w nim figury dokomponowano zaś do niej dopiero w początkach XVIII w. lub nawet w końcu XIX w.,
podczas regotycyzacji kościoła. Zdobiące go cztery barokowe rzeźby przedstawiają Chrystusa Zbawiciela, Mojżesza,
dobrego łotra - św. Dyzmę i św. Ignacego Loyolę. Por. A.WAGNER, >>Mistrz Figur Dobromiejskich<< - nieznana
indywidualność barokowej plastyki Warmii i Prus Książęcych, „Studia Warmińskie"2003 [przyjęty do druku].
38 Formalne zbieżności z pracami artysty wykazują zwłaszcza rzeźby z nie zachowanego nagrobka Johanna von Creyt-
zena (Kreytzena) z katediy królewieckiej - anonimowego dzieła z ok. 1697 r. Najprawdopodobniej autor rzeźb dobro-
miejskich był tożsamy z wykonawcą figur nagrobkowych.
Arkadiusz Wagner
stycznych, wyłupiastych oczach i dekoracyjnym opracowaniu zarostu (min. Ozjasz i
Amon), a także delikatne i wysmukłe dłonie.
O niezmiennym trwaniu podstawowych założeń formalnych w twórczości rzeźbiarza
świadczą też rzeźby z nieistniejącego już ołtarza Świętej Trójcy z Ornety (około 1760-
1764 r.)36. Na szczególną uwagę zasługuje statua św. Wojciecha i dwóch aniołów z tego
ołtarza. Postać świętego (il. 15), przedstawiona we wdzięcznym, tanecznym kontrapoście,
wykazuje szereg bliskich związków z biskupimi posągami z Dobrego Miasta i zakonnika-
mi z Ornety. Szaty św. Wojciecha, znaczone płynnymi, spokojnymi fałdami obudowują
ciało, wydobywając jego delikatną sylwetkę. Natomiast draperie kapy w znamienny spo-
sób przylegają do wąskich ramion i spływają na ręce. Podobnie jak w licznych, wcześniej-
szych dziełach opadają one w tylnej części figury, tworząc formę kulisy zamykającej
kompozycję. W charakterystyczny sposób zakomponowano prawą rękę św. Wojciecha.
Prawie w całości zakiyto ją kapą, zaś w dłoni umieszczono pastorał i wiosło. Ręce tej brak
jednak wyrafinowania gestu dłoni dobromiejskiego św. Stanisława „oplatającej" trzon
pastorału. Twarzy biskupa nadano charakterystyczne, wydelikacone rysy. Iście perwange-
rowskie są też włosy. Mają formę skręconych, następujących po sobie pukli, zbliżonych
opracowaniem do włosów św. Stanisława z Dobrego Miasta. Anielskie figury z ołtarza
Świętej Trójcy mają tą samą, wysublimowaną formę co takowe z Dobrego Miasta, Elblą-
ga i orneckiego ołtarza różańcowego (il. 10). Ukazano je w pozach dynamicznych ale i
pełnych gracji. Twarze i dłonie cechuje delikatne, wygładzone opracowanie. Szaty mają
spłaszczoną budowę, o powierzchni znaczonej płynnymi i wąskimi fałdowaniami.
Opisane wyżej figury wykazują bliskie związki formalne z realizacjami z Elbląga, Or-
nety i Dobrego Miasta. Na tym tle wyróżnia się półfigura Piotrowina z dobromiejskiej
kolegiaty (il. 7,16). Tym co przesądza o wyjątkowości rzeźby jest przede wszystkim pla-
styczne podkreślenie atletycznej i silnie naprężonej muskulatury rąk i torsu. Również gło-
wa, choć z charakterystyczną dla mistrza formą zarostu, swą surowością wybija się
zdecydowanie z kręgu delikatnych i subtelnych fizjonomii dzieł Perwangera. Zasadni-
czym w tym miejscujest pytanie o faktyczne autorstwo rzeźby. Specyfika formalna dzieła
wskazuje bowiem, że mógł nim być artysta o indywidualnym obliczu twórczym, współ-
pracujący z Perwangerem. Nie wykluczone jest jednak i jego wykonawstwo na wzór
innego obiektu.
Za zasadnością drugiej hipotezy przemawiałyby rzeźby znajdujące się w tym samym
kościele co ołtarz główny. Chodzi tu mianowicie o figury z ołtarza Świętej Trójcy, wykona-
ne przypuszczalnie na początku XVIII w.37. Ich autorem był anonimowy twórca wschodnio-
pomorski związany z ośrodkiem królewieckim38. Specyficzną cechą rzeźb jest wyraźne
wyeksponowanie muskulatury, silne uprzestrzennienie draperii oraz dekoracyjny, plastycz-
36 Por. A. WAGNER, Nieistniejący ołtarz Świętej Trójcy z kościoła św. Jana Chrzciciela w Ornecie. Z badań nad
twórczością rzeźbiarza Krzysztofa Pervangera w diecezji warmińskiej, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie" 2003,
nr 3 [w druku].
37 Ołtarz ten ma dość niejasną historię. Według dostępnych informacji, konstrukcję nastawy wykonano pod koniec XVII
w. Znajdujące się w nim figury dokomponowano zaś do niej dopiero w początkach XVIII w. lub nawet w końcu XIX w.,
podczas regotycyzacji kościoła. Zdobiące go cztery barokowe rzeźby przedstawiają Chrystusa Zbawiciela, Mojżesza,
dobrego łotra - św. Dyzmę i św. Ignacego Loyolę. Por. A.WAGNER, >>Mistrz Figur Dobromiejskich<< - nieznana
indywidualność barokowej plastyki Warmii i Prus Książęcych, „Studia Warmińskie"2003 [przyjęty do druku].
38 Formalne zbieżności z pracami artysty wykazują zwłaszcza rzeźby z nie zachowanego nagrobka Johanna von Creyt-
zena (Kreytzena) z katediy królewieckiej - anonimowego dzieła z ok. 1697 r. Najprawdopodobniej autor rzeźb dobro-
miejskich był tożsamy z wykonawcą figur nagrobkowych.