Jak tworzyć sztukę narodową? Poglądy Tadeusza Pruszkowskiego
469
artystycznej materii i krytycznej przenikliwości w ocenie artystycznych zjawisk15. W swej
refleksji nad sztuką wolny był od apriorycznych założeń i aksjomatycznego wartościowa-
nia - i tym różnił się niewątpliwie od Tretera. Nie kierowały nim też ambicje stworzenia
koherentnego systemu estetycznego, skodyfikowanego zbioru kanonów i norm obrazo-
wania. Był zwolennikiem wielości artystycznych manier i różnorodności stylistyk; kate-
gorią, którą posługiwał się jako najwyższą oceną był indywidualny, „własny styl" artysty.
O studentach warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych mówił z niekłamanym sentymen-
tem: w Polsce powstało i powstaje wiele pięknych i niezwykłych talentów o najróżniej-
szym kształcie i zabarwieniu, talentów groźnych i ponurych, radosnych i melancholijnych,
brutalnych i wytwornych i nieskończonej gamie najbardziej kontrastowych możliwości — i
ci którzy chcieliby widzieć ich, jak więźniów wjeden „fason" zakutych, jakże dalecy są od
dobrej sprawy16. Wiele pisał o tolerancji w sztuce, o zgodnym współistnieniu rozmaitych
nurtów, koegzystencji wykluczającej zaciekłe spory i waśnie. Sądzę, że nie jest wsteczny
mój pogląd, że sztuka może sobie pozwolić na boską anarchię i „ rajską" tolerancję w
zakresie rodzajów i uprawnień17. Mimo wyznawanej zasady estetycznego pluralizmu,
Pruszkowski miał jednak wyraźnie określone predylekcje artystyczne; był rzecznikiem
„szlachetnego" bądź „umiarkowanego" - jak mówił - realizmu. Wbrew postulowanej
tolerancji, ideologia radykalnej awangardy oraz plastyczne realizacje konstruktywizmu,
suprematyzmu i unizmu pozostały dla niego jedynie niezrozumiałymi konstrukcjami inte-
lektualnymi pozbawionymi rzeczywistej wartości artystycznej. Zresztą na początku lat
30. awangarda nie była już groźnym przeciwnikiem. Znamienna dla stanu jej dezintegra-
cji i zinstytucjonalizowania jest wypowiedź Konrada Winklera, teoretyka formizmu: Dla
kogoż to mamy budować te teatry i laboratoria eksperymentalne? Co my tam będziemy
eksperymentować? ... Najbardziej ortodoksyjnego przedstawiciela naszej awangardy w
plastyce ... Władysława Strzemińskiego obdarza miasto Łódź swą nagrodą plastyczną -
skrajnie nowatorska grupa „ Praesens" otrzymuje na P. W.K. w Poznaniu poważne zamó-
wienie rządowe i.t.d. 18 Poza obszarem krytycznych penetracji Pruszkowskiego pozosta-
wała też poetyka nadrealizmu. Swą niechęć do laboratoryjnych eksperymentów
formalnych, hermetyzmu założeń artystycznych, programowych walk i dominacji sfery
werbalnej - manifestów, komentarzy i deklaracji - nad materią sztuki, dzielił z przeważa-
jącą w Europie lat 30. formacją krytyków propagujących nową formułę realizmu. Przy
symptomatycznej zbieżności poglądów z neorealistami rozmaitych orientacji Pruszkow-
skiemu udało się jednak zachować pozbawiony doktrynerstwa autentyzm malarskiej wraż-
liwości. Przede wszystkim wobec konsekwentnie zwalczanych przez grono
paseistycznych krytyków i teoretyków kapistów. Przyznawał wprawdzie, że martwa natu-
ra - wobec zbanalizowania nadmiernie eksploatowanego motywu - nie może być naczel-
ną i jedynie słuszną formą malarskiej wypowiedzi, podobnie jak smakowanie barwnych
harmonii nie powinno być celem samym w sobie, lecz siła oddziaływania koloru w obra-
zie była dla niego wartością nie do przecenienia. Z jednej strony rzucał kapistom wyzwa-
nie: Jeżeli się mówi, że dla dzieła malarskiego nic nie znaczy temat, czemu wyklina się z
malarstwa i rzeźby bohatera, walkę, czułość, ruch, a nie wyklina się ogórka, flaszki czy
15 Wybór pism Pruszkowskiego opublikowała I. Bal w „Zeszytach Naukowych Akademii Sztuk Pięknych", 1989, z. 4
(26).
16 T. PRUSZKOWSKI, Wariacje na temat Bractwa św. Łukasza, „Kultura", 1932, nr 6, s. 4
17 PRUSZKOWSKI, O wielką popularną sztukę..., s. 4.
18 K. WINKLER, Varia, „Sztuki Piękne", R. IX: 1933, s. 119-120.
469
artystycznej materii i krytycznej przenikliwości w ocenie artystycznych zjawisk15. W swej
refleksji nad sztuką wolny był od apriorycznych założeń i aksjomatycznego wartościowa-
nia - i tym różnił się niewątpliwie od Tretera. Nie kierowały nim też ambicje stworzenia
koherentnego systemu estetycznego, skodyfikowanego zbioru kanonów i norm obrazo-
wania. Był zwolennikiem wielości artystycznych manier i różnorodności stylistyk; kate-
gorią, którą posługiwał się jako najwyższą oceną był indywidualny, „własny styl" artysty.
O studentach warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych mówił z niekłamanym sentymen-
tem: w Polsce powstało i powstaje wiele pięknych i niezwykłych talentów o najróżniej-
szym kształcie i zabarwieniu, talentów groźnych i ponurych, radosnych i melancholijnych,
brutalnych i wytwornych i nieskończonej gamie najbardziej kontrastowych możliwości — i
ci którzy chcieliby widzieć ich, jak więźniów wjeden „fason" zakutych, jakże dalecy są od
dobrej sprawy16. Wiele pisał o tolerancji w sztuce, o zgodnym współistnieniu rozmaitych
nurtów, koegzystencji wykluczającej zaciekłe spory i waśnie. Sądzę, że nie jest wsteczny
mój pogląd, że sztuka może sobie pozwolić na boską anarchię i „ rajską" tolerancję w
zakresie rodzajów i uprawnień17. Mimo wyznawanej zasady estetycznego pluralizmu,
Pruszkowski miał jednak wyraźnie określone predylekcje artystyczne; był rzecznikiem
„szlachetnego" bądź „umiarkowanego" - jak mówił - realizmu. Wbrew postulowanej
tolerancji, ideologia radykalnej awangardy oraz plastyczne realizacje konstruktywizmu,
suprematyzmu i unizmu pozostały dla niego jedynie niezrozumiałymi konstrukcjami inte-
lektualnymi pozbawionymi rzeczywistej wartości artystycznej. Zresztą na początku lat
30. awangarda nie była już groźnym przeciwnikiem. Znamienna dla stanu jej dezintegra-
cji i zinstytucjonalizowania jest wypowiedź Konrada Winklera, teoretyka formizmu: Dla
kogoż to mamy budować te teatry i laboratoria eksperymentalne? Co my tam będziemy
eksperymentować? ... Najbardziej ortodoksyjnego przedstawiciela naszej awangardy w
plastyce ... Władysława Strzemińskiego obdarza miasto Łódź swą nagrodą plastyczną -
skrajnie nowatorska grupa „ Praesens" otrzymuje na P. W.K. w Poznaniu poważne zamó-
wienie rządowe i.t.d. 18 Poza obszarem krytycznych penetracji Pruszkowskiego pozosta-
wała też poetyka nadrealizmu. Swą niechęć do laboratoryjnych eksperymentów
formalnych, hermetyzmu założeń artystycznych, programowych walk i dominacji sfery
werbalnej - manifestów, komentarzy i deklaracji - nad materią sztuki, dzielił z przeważa-
jącą w Europie lat 30. formacją krytyków propagujących nową formułę realizmu. Przy
symptomatycznej zbieżności poglądów z neorealistami rozmaitych orientacji Pruszkow-
skiemu udało się jednak zachować pozbawiony doktrynerstwa autentyzm malarskiej wraż-
liwości. Przede wszystkim wobec konsekwentnie zwalczanych przez grono
paseistycznych krytyków i teoretyków kapistów. Przyznawał wprawdzie, że martwa natu-
ra - wobec zbanalizowania nadmiernie eksploatowanego motywu - nie może być naczel-
ną i jedynie słuszną formą malarskiej wypowiedzi, podobnie jak smakowanie barwnych
harmonii nie powinno być celem samym w sobie, lecz siła oddziaływania koloru w obra-
zie była dla niego wartością nie do przecenienia. Z jednej strony rzucał kapistom wyzwa-
nie: Jeżeli się mówi, że dla dzieła malarskiego nic nie znaczy temat, czemu wyklina się z
malarstwa i rzeźby bohatera, walkę, czułość, ruch, a nie wyklina się ogórka, flaszki czy
15 Wybór pism Pruszkowskiego opublikowała I. Bal w „Zeszytach Naukowych Akademii Sztuk Pięknych", 1989, z. 4
(26).
16 T. PRUSZKOWSKI, Wariacje na temat Bractwa św. Łukasza, „Kultura", 1932, nr 6, s. 4
17 PRUSZKOWSKI, O wielką popularną sztukę..., s. 4.
18 K. WINKLER, Varia, „Sztuki Piękne", R. IX: 1933, s. 119-120.