Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 14.1978

DOI Artikel:
Dobrowolski, Tadeusz: Istotne cechy późnogotyckiego malarstwa polskiego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20407#0027
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
9. WNIOSKI

Z powyższych uwag wynika, że malarstwo
polskie nie osiągnęło takiego stopnia rozwoju, ja-
ki przypadł w udziale sztuce włoskiej, niderlan-
dzkiej, niemieckiej i czeskiej. Niewątpliwie gra-
ło tu rolę peryferyjne położenie Polski i jej od-
ległość od przodujących krajów romańskich, roz-
winiętych na zrębie kultury antycznej, której
pośrednie ślady, słabsze niż gdzie indziej, odnaj-
duje się zresztą także w malarstwie polskim.
A przecież, praktycznie biorąc, czerpanie ze źró-
deł zachodnich pełniejszą dłonią było w zasadzie
możliwe, bo artyści polscy wyjeżdżali za grani-
cę, choćby w związku ze stosowanym przez ce-
chy przepisem odbycia wędrówki. Trafiali się
przecież wśród nich ludzie utalentowani (Mistrz
Opłakiwania z Chomranic, Mistrz Piety z Sie-
radzkiego, anonim posługujący się monogramem
A (Adam z Lublina?), Jan Wielki, Mistrz Wnie-
bowstąpienia Matki Boskiej z Warty, Mistrz oł-
tarza bodzentyńskiego (Marcin Czarny?) i wielu
innych, którzy mogli dość łatwo przyswoić sobie
zdobycze malarstwa Zachodu.

Jednakże wchodził widocznie w grę krępu-
jący swobodę rodzaj „woli twórczej”, określonej
zapewne swoistym charakterem narodowym. Nie
należy tego rozumieć w ten sposób, że społeczeń-
stwo polskie miało pewne upodobania, dyspozy-
cje artystyczne całkowicie odmienne niż społe-
czeństwa Zachodu, lecz że owe skłonności zaj-
mowały inne miejsce i inne natężenie w polskiej
psychice zbiorowej. Inne było nasilenie tych upo-
dobań. Tłumacząc to na język malarstwa trze-
ba sobie uprzytomnić, że o jego swoistości roz-
strzygały nie tyle poszczególne, omówione już
składniki, ile ich suma, ich spiętrzenia, ich oso-
bliwe całości. Poszczególne cechy tego malarstwa
można odnaleźć i gdzie indziej n, toteż jego od-
rębność uwydatnia się dopiero w częstotliwości,
doborze i sposobie łączenia elementów. W kon-
kretyzacjach ówczesnej sztuki grała rolę różnią-
ca się w pewnej mierze od zachodniej kultura
społeczna, choćby w związku z faktem, że Pol-
ska była stosunkowo młodym tworem politycz-
nym i kulturowym. Inny np. panował tu oby-
czaj, inny rodzaj dewocji, przy czym sztuka po-
dejmowała z reguły obowiązki służebne, dosto-
sowane przede wszystkim do potrzeb Kościoła, 11

11 Już po przekazaniu niniejszego artykułu do pro-
dukcji ukazał się w druku referat A. Karłowskiej-
-K a m z o w e j pt. Zagadnienie tzw. „szkół regionalnych”
w gotyckim malarstwie Europy środkowej (Poznańskie
Tow. Przyj. Nauk, Sprawozdania, nr 92 za 1974 r., Wy-
dział Nauk o Sztuce, Poznań 1976, s. 6—11). Autorka

10. Przykład tronu z tarczkami, fragment portretu ścien-
nego Jakuba z Sienna, około r. 1460, klasztor Francisz-
kanów w Krakowie (fot. W. Gumuła)

którego wpływ na sztukę był u nas niezwykle
silny.

Trzeba zatem uwzględnić tzw. sprzężenia
zwrotne, które tłumaczyły długowieczność „mo-
deli” (ustalonych wzorów). Społeczeństwo, zwła-
szcza zaś jego część silniej związana z instytucją
Kościoła, wywierało wpływ na sztukę, która
z kolei urabiała potrzeby estetyczne, trwające
długo, a zmieniające się powoli. Jak wszędzie,
i tutaj działała społeczna stymulacja funkcji in-
telektualno-artystycznych. Większe może niż
gdzie indziej było przywiązanie do lokalnej tra-
dycji, do dziedziczenia i kontynuowania spopu-
laryzowanych wartości (pod tym względem dys-
tansowały Polskę obszary ruskie, bodaj najdłu-
żej pielęgnujące tradycję Bizancjum). Mógł był
mieć pewne znaczenie także współczynnik kse-
nofobii, właściwy głównie stanowi szlacheckie-
mu. Proces rozwoju społecznego warunkowały
m. in. psychiczne właściwości narodu, które mu-
siały znaleźć swe odbicie w życiu i sztuce. Ze-
spół zaś postaw ideowych trzeba odnieść zarów-
no do twórców, jak odbiorców sztuki, przy czym
wybór systemu wartości mógł się dokonywać tak-
że podług kryteriów klasowych (por. końcówkę
przypisu 4). Wystarczy przypomnieć fakt, iż
sztukę w. XV obdarza się nierzadko epitetem
mieszczańskiej, co uprawnia — przynajmniej
u nas — do przypuszczenia, iż naiwne nieraz ce-
chy naszego malarstwa należały do wartości po-
żądanych. Wprawdzie wybitniejsi artyści dążyli
do ukazania i roziwoju swej osobowości, jednak-

zajmuje się szerszym regionem artystycznym, do które-
go włącza także Polskę. Wyniki jej pracy nie są sprze-
czne z moimi. Jednakże z szerszego kręgu podobnych
zjawisk artystycznych próbuję wydobyć jeszcze cechy
typowe dla malarstwa polskiego.

19
 
Annotationen