DOI Artikel:
Krzysztofowicz-Kozakowska, Stefania: Zrzeszenie Artystów Plastyków "Zwornik"
DOI Seite / Zitierlink: https://doi.org/10.11588/diglit.20407#0147
9. Zbigniew Pronaszko, Martwa natura, 1931 (fot. S. Kolowca)
swym wartościom kolorystycznym obrazy Gep-
perta (ryc. 14), Rzepińskiego, Gerżabka, którzy
rozjaśnili swoje palety i pokazali pełne światła
kompozycje. Również gościnnie zaproszeni: Fed-
kowicz, Gotlib, Nadel, Z. Pronaszko — przedsta-
wili kolorystycznie rozwiązane krajobrazy. Nato-
miast Krcha wystawił obrazy utrzymane w cha-
rakterystycznej dla siebie brunatnej tonacji (ryc.
10).
Krakowska ekspozycja cieszyła się dużym po-
wodzeniem. Nie bez racji będzie wspomnieć sen-
sacyjny, jak na ówczesne czasy, specjalny przy-
lot samolotem z Warszawy Ludwika Solskiego,
który uczestniczył w uroczystym wernisażu26 27 28 29.
Niemniej jednak opinie o tej wystawie były sil-
26 Brak jest dokumentacji.
27 J. M r o z i ń s k i, „Zwornik” w Poznaniu, b.m.r.
(Kurier Poznański, 15 I 1933).
28 XI wystawa Zrzeszenia Artystów Plastyków
,,Zwornik”, katalog wystawy, maj-czerwiec 1933; Otwar-
cie nowych wystaw w krakowskim Pałacu Sztuki (Ilu-
strowany Kurier Codzienny, 20 V 1933); Otwarcie wysta-
wy Zrzeszenia Artystów Plastyków „Zwornik” w Pałacu
Sztuki w Krakowie (Ilustrowany Kurier Codzienny, 23 V
1933); T r e s, XI wystawa Zrzeszenia Artystów Plasty-
nie zróżnicowane, niekiedy pełne entuzjazmu
i zachwytu, niekiedy bardzo złośliwe. I tak m. in.
,,Tres” pisał — chyba przesadnie — na łamach
Czasu: „droga, na którą wszedł «Zwornik», dro-
ga, którą idą inne współcześnie postępowe zrze-
szenia i niezrzeszone żywe indywidualności — to
nawiązanie do drogi Rodakowskich, Michałow-
skich, Gierymskich, Podkowińskich, to gwaran-
cja, że polska sztuka zawróciła na wielki szlak
sztuki światowej”30. Tę nieco patetyczną uwagę
tłumaczy fakt krycia się za owym anonimem
,,Tres” trzech związanych ze „Zwornikiem” ma-
larzy, parających się również krytyką artystycz-
ną, a to: Henryka Gotlilba, Gepperta, Cybulskie-
go. Choć nie zawsze pisywali razem swe uwagi,
ków „Zwornik” w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięk-
nych w Krakowie (Czas, 28 V 1933); H. W., Wystawa
„Zwornika” (Nowy Dziennik, 3 VI 1933); M. Dienstl
Dąbrowa, Malarskie esperanto (Ilustrowany Kurier
Codzienny, 11 VI 1933); Głos Plastyków, 3—4, 1933; S.,
Solski przyleciał samolotem do Krakowa. Po otwarciu
wystawy „Zwornika” i wystawy St. Szwarca [b.m.r.].
29 S„ Solski przyleciał samolotem.
30 T r e s, o.c.
139
swym wartościom kolorystycznym obrazy Gep-
perta (ryc. 14), Rzepińskiego, Gerżabka, którzy
rozjaśnili swoje palety i pokazali pełne światła
kompozycje. Również gościnnie zaproszeni: Fed-
kowicz, Gotlib, Nadel, Z. Pronaszko — przedsta-
wili kolorystycznie rozwiązane krajobrazy. Nato-
miast Krcha wystawił obrazy utrzymane w cha-
rakterystycznej dla siebie brunatnej tonacji (ryc.
10).
Krakowska ekspozycja cieszyła się dużym po-
wodzeniem. Nie bez racji będzie wspomnieć sen-
sacyjny, jak na ówczesne czasy, specjalny przy-
lot samolotem z Warszawy Ludwika Solskiego,
który uczestniczył w uroczystym wernisażu26 27 28 29.
Niemniej jednak opinie o tej wystawie były sil-
26 Brak jest dokumentacji.
27 J. M r o z i ń s k i, „Zwornik” w Poznaniu, b.m.r.
(Kurier Poznański, 15 I 1933).
28 XI wystawa Zrzeszenia Artystów Plastyków
,,Zwornik”, katalog wystawy, maj-czerwiec 1933; Otwar-
cie nowych wystaw w krakowskim Pałacu Sztuki (Ilu-
strowany Kurier Codzienny, 20 V 1933); Otwarcie wysta-
wy Zrzeszenia Artystów Plastyków „Zwornik” w Pałacu
Sztuki w Krakowie (Ilustrowany Kurier Codzienny, 23 V
1933); T r e s, XI wystawa Zrzeszenia Artystów Plasty-
nie zróżnicowane, niekiedy pełne entuzjazmu
i zachwytu, niekiedy bardzo złośliwe. I tak m. in.
,,Tres” pisał — chyba przesadnie — na łamach
Czasu: „droga, na którą wszedł «Zwornik», dro-
ga, którą idą inne współcześnie postępowe zrze-
szenia i niezrzeszone żywe indywidualności — to
nawiązanie do drogi Rodakowskich, Michałow-
skich, Gierymskich, Podkowińskich, to gwaran-
cja, że polska sztuka zawróciła na wielki szlak
sztuki światowej”30. Tę nieco patetyczną uwagę
tłumaczy fakt krycia się za owym anonimem
,,Tres” trzech związanych ze „Zwornikiem” ma-
larzy, parających się również krytyką artystycz-
ną, a to: Henryka Gotlilba, Gepperta, Cybulskie-
go. Choć nie zawsze pisywali razem swe uwagi,
ków „Zwornik” w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięk-
nych w Krakowie (Czas, 28 V 1933); H. W., Wystawa
„Zwornika” (Nowy Dziennik, 3 VI 1933); M. Dienstl
Dąbrowa, Malarskie esperanto (Ilustrowany Kurier
Codzienny, 11 VI 1933); Głos Plastyków, 3—4, 1933; S.,
Solski przyleciał samolotem do Krakowa. Po otwarciu
wystawy „Zwornika” i wystawy St. Szwarca [b.m.r.].
29 S„ Solski przyleciał samolotem.
30 T r e s, o.c.
139