20. Leon Chwistek, Kuszenie św. Antoniego, akwarela, Kraków, Muzeum Narodowe (fot. Prac. Fot.
Muzeum Narodowego w Krakowie)
larski zaszczepione zostały — za pośrednictwem
Władysława Ślewińskiego — młodemu Witkace-
mu29. Stosowali je także — każdy na swój spo-
sób — przyjaciele Witkacego z „Grupy Pięciu":
Tymon, Niesiołowski i Witold Wojtkiewicz, autor
rysunkowej wersji Kuszenia św. Antoniego (ryc.
21). Wojtkiewicz, łączący w swojej twórczości ba-
śniową atmosferę iz poetyką „uroczystej groteski"
(termin przyjaciela Witkacego i Wojtkiewicza —
Romana: Jaworskiego —■ użyty w opowiadaniu Me-
di), utożsamił się nawet z tym świętym, pisząc
z Paryża do Elizy Pareńskiej: „Widzę masy
dzieci, które bawią się jak (nigdy na świecie chy-
ba, szczególnie dziewczynki, zręczne kobietki, pra-
wie aż zmęczone życiem w wieku llat dziesięciu,
dwunastu, rzucają wejrzenia na dorosłych męż-
czyzn na przemian z piłką i odchodzą bez żalu
i obawy, iż niejeden św. Antoni (pozostaje] do
łez wzruszony ich przedwczesną dojrzałością."30
Widzimy zatem, że temat Kuszenia św. Anto-
niego Witkacy zawdzięcza modernizmowi, choć
jego najbardziej (udane kompozycje malarskie po-
wstały po pierwszej wojnie światowej, a więc w
chronologicznie późniejszym i, jak się przyjmuje,
29 W Nowych formach w malarstwie Witkacy uważa,
że „jedynym kryterium do oceniania, czy dane dzieło
zbliża się do definicji dzieła Czystej Sztuki, jest w ma-
larstwie jego płaskość" (S. I. Witkiewicz, Nowe for-
my w malarstwie. Szkice estetyczne. Teatr. Oprać. J.
Leszczyński, Warszawa 1974, s. 35); podobnie jak Mauri-
ce Denis, który w znanej definicji neotradycjanalizmu
twierdzi, że: „obraz [...] jest przede wszystkim powierz-
chnią płaską pokrytą farbami w określonym porządku"
(Artyści o sztuce. Od van Gogha do Picassa. Wybór: E.
Grabska i H. Morawska, Warszawa 1969, s. TO).
Analogie między neotradycjonalizmem nabistów a Witka-
cym dotyczą inie tylko teorii sztuki, ale uwidaczniają się
też w praktyce malarskiej, czego przykładem może być
fantastyczne w treści i dekoracyjne w formie malarstwo
Paula Ransona. Obrazy Ransona i Witkacego posiadają
zdumiewająco podobną konwencję stylistyczną.
30 T. Żeleński (Boy), Ludzie żywi, Warszawa 1975,
s. 2S5.
127
Muzeum Narodowego w Krakowie)
larski zaszczepione zostały — za pośrednictwem
Władysława Ślewińskiego — młodemu Witkace-
mu29. Stosowali je także — każdy na swój spo-
sób — przyjaciele Witkacego z „Grupy Pięciu":
Tymon, Niesiołowski i Witold Wojtkiewicz, autor
rysunkowej wersji Kuszenia św. Antoniego (ryc.
21). Wojtkiewicz, łączący w swojej twórczości ba-
śniową atmosferę iz poetyką „uroczystej groteski"
(termin przyjaciela Witkacego i Wojtkiewicza —
Romana: Jaworskiego —■ użyty w opowiadaniu Me-
di), utożsamił się nawet z tym świętym, pisząc
z Paryża do Elizy Pareńskiej: „Widzę masy
dzieci, które bawią się jak (nigdy na świecie chy-
ba, szczególnie dziewczynki, zręczne kobietki, pra-
wie aż zmęczone życiem w wieku llat dziesięciu,
dwunastu, rzucają wejrzenia na dorosłych męż-
czyzn na przemian z piłką i odchodzą bez żalu
i obawy, iż niejeden św. Antoni (pozostaje] do
łez wzruszony ich przedwczesną dojrzałością."30
Widzimy zatem, że temat Kuszenia św. Anto-
niego Witkacy zawdzięcza modernizmowi, choć
jego najbardziej (udane kompozycje malarskie po-
wstały po pierwszej wojnie światowej, a więc w
chronologicznie późniejszym i, jak się przyjmuje,
29 W Nowych formach w malarstwie Witkacy uważa,
że „jedynym kryterium do oceniania, czy dane dzieło
zbliża się do definicji dzieła Czystej Sztuki, jest w ma-
larstwie jego płaskość" (S. I. Witkiewicz, Nowe for-
my w malarstwie. Szkice estetyczne. Teatr. Oprać. J.
Leszczyński, Warszawa 1974, s. 35); podobnie jak Mauri-
ce Denis, który w znanej definicji neotradycjanalizmu
twierdzi, że: „obraz [...] jest przede wszystkim powierz-
chnią płaską pokrytą farbami w określonym porządku"
(Artyści o sztuce. Od van Gogha do Picassa. Wybór: E.
Grabska i H. Morawska, Warszawa 1969, s. TO).
Analogie między neotradycjonalizmem nabistów a Witka-
cym dotyczą inie tylko teorii sztuki, ale uwidaczniają się
też w praktyce malarskiej, czego przykładem może być
fantastyczne w treści i dekoracyjne w formie malarstwo
Paula Ransona. Obrazy Ransona i Witkacego posiadają
zdumiewająco podobną konwencję stylistyczną.
30 T. Żeleński (Boy), Ludzie żywi, Warszawa 1975,
s. 2S5.
127