Folia Historiae Artium, T. XXVI (1990)
PL ISSN 0071-6723
JAN K. OSTROWSKI
W KRĘGU MISTRZA PINSLA.
W ZWIĄZKU Z WYSTAWĄ W OLESKU I WE LWOWIE
Pierwsi badacze XVIII-wiecznej rzeźby lwow-
skiej,, którzy podjęli swe pionierskie praco u pro-
gu lat trzydziestych naszego stulecia, mieli do
czynienia w ogromnej większości wypadków z za-
bytkami zachowanymi in situ. Pomimo zniszczeń,
jakie nastąpiły w XIX w. oraz w wyniku I woj-
ny światowej, kościoły i cerkwie greckokatolic-
kie Rusi Czerwonej, Podola i Wołynia mieściły
wciąż set,ki, jeżeli nie tysiące dzieł plastyki wy-
sokiej klasy. Dotarcie do materiału zabytkowego
nie nastręczało większych problemów, znacznie
gorzej przedstawiały się natomiast możliwości ba-
dań źródłowych, w już wówczas bardzo niekom-
pletnych archiwach. Adam Bochnak Ę Tadeusz
Mańkowski1 2, Zbigniew i Julia Hornung,owie3,
którym zawdzięczamy zrąb naszej wiedzy na te-
mat rzeźby lwowskiej, skoncentrowali swe wysił-
ki na rozpoznaniu materiału, określeniu go z. punk-
tu widzenia chronologii, autorstwa, wartości arty-
stycznej, wreszcie należnego mu miejsca w pano-
ramie sztuki europejskiej. Niestety, publikacje
niektórych z tych autorów nie zawsze odpowiada-
ją kryteriom poprawności, konsekwencji, a nawet
rzetelności naukowej. W pracach, szczególnie po-
wojennych Zbigniewa Hornunga, obok wielu tra-
fnych spostrzeżeń i wniosków wielokrotnie po-
wtarza się przedstawianie jako pewników wła-
snych, zmiennych koncepcji atrybucyjnych. Zadzi-
wiające usterki występują również w książce za-
1 A. Bochnak, Ze studiów nad rzeźbą lwowską
w epoce rokoka, Kraków 1931.
2T. Mańkowski, Lwowska rzeźba rokokowa,
Lwów 1937.
3 Z. Hornung, Pierwsi rzeźbiarze lwowscy z
okresu rokoka (Ziemia Czerwieńska, III, 1937), s. 1—37;
4 d e m, Antoni Osiński, najwybitniejszy rzeźbiarz Iwo-
Wski XVIII stulecia, Warszawa 1937; J. Hornung o-
w a, Lwowska plastyka reliefowa XVIII wieku (Arkady,
LI, 1937), s. 117—124; pełną bibliografię podaję w opra-
cowaniu Polska rzeźba barokowa XVIII wieku. Prze-
zwyezaj bardzo, skrupulatnego Tadeusza Mańkow-
skiego 4. W rezultacie, niezależnie od wielkich za-
sług starszej generacji badaczy, pozostawiony przez
nich obraz jest w wysokim stopniu niejasny.
Zupełnie nowa sytuacja powstała, jak wiado-
mo, w wyniku II wojny światowej. Lwów wraz
z większością zależnego od niego regionu arty-
stycznego, stał się dla polskich badaczy niedo-
stępny. Co gorsze, nastąpiły ogromne zniszczenia
w materiale zabytkowym, wynikające z likwidacji
większości kościołów katolickich oraiz przekształ-
cenia cerkwi unickich na prawosławne. Jedynym
ratunkiem, szczególnie jeżeli chodzi o zabytki z
prowincji, okazało się przeniesieniie ocalałych re-
sztek do muzeów. Główną rolę odegrała w tej
dziedzinie akcja Lwowskiej Galerii Obrazów z
jej dyrektorem Borysem Woźnickiim na czele, w
której wyniku w pomieszczeniach dawnego kla-
sztoru Karmelitów w Olesku zgromadzono ponad
2 tys. zabytków rzeźby drewnianej. Badacze, pra-
gnący kontynuować prace nad rzeźbą lwowską,
dysponują dziś, według oceny Mieczysława Gęba-
rowicza, o!k. 30% materiału5 * * *. Dzieła te utraciły
przy tym w większości swój pierwotny kontekst —
ramy architektoniczne wnętrza kościelnego i ołta-
rza. Ich nowy status eksponatów muzealnych
przyniósł jednak również pewne korzyści badaw-
cze, związane z rezultatami prac konserwatorskich,
z ułatwieniami w szczegółowym kontakcie z za-
gląd problematyki i perspektywy badawcze (Biuletyn
Historii Sztuiki, L, 1988, s. 330—,334).
4 Por. np. na niczym nie oparte atrybucje na rzecz
Tomasza Ferszera, zadziwiającą genealogię Fesingerów
oraz niezwykle mylącą manipulację przypisami w od-
niesieniu do zabytków z Dukli — Mańkowski, o. c.,
s. 52i—53, 57, 124.
5 M. Gębarowicz, Prolegomena do dziejów
lwowskiej rzeźby rokokowej (Artium Quaestiones, III,
1986), s. 13.
149
PL ISSN 0071-6723
JAN K. OSTROWSKI
W KRĘGU MISTRZA PINSLA.
W ZWIĄZKU Z WYSTAWĄ W OLESKU I WE LWOWIE
Pierwsi badacze XVIII-wiecznej rzeźby lwow-
skiej,, którzy podjęli swe pionierskie praco u pro-
gu lat trzydziestych naszego stulecia, mieli do
czynienia w ogromnej większości wypadków z za-
bytkami zachowanymi in situ. Pomimo zniszczeń,
jakie nastąpiły w XIX w. oraz w wyniku I woj-
ny światowej, kościoły i cerkwie greckokatolic-
kie Rusi Czerwonej, Podola i Wołynia mieściły
wciąż set,ki, jeżeli nie tysiące dzieł plastyki wy-
sokiej klasy. Dotarcie do materiału zabytkowego
nie nastręczało większych problemów, znacznie
gorzej przedstawiały się natomiast możliwości ba-
dań źródłowych, w już wówczas bardzo niekom-
pletnych archiwach. Adam Bochnak Ę Tadeusz
Mańkowski1 2, Zbigniew i Julia Hornung,owie3,
którym zawdzięczamy zrąb naszej wiedzy na te-
mat rzeźby lwowskiej, skoncentrowali swe wysił-
ki na rozpoznaniu materiału, określeniu go z. punk-
tu widzenia chronologii, autorstwa, wartości arty-
stycznej, wreszcie należnego mu miejsca w pano-
ramie sztuki europejskiej. Niestety, publikacje
niektórych z tych autorów nie zawsze odpowiada-
ją kryteriom poprawności, konsekwencji, a nawet
rzetelności naukowej. W pracach, szczególnie po-
wojennych Zbigniewa Hornunga, obok wielu tra-
fnych spostrzeżeń i wniosków wielokrotnie po-
wtarza się przedstawianie jako pewników wła-
snych, zmiennych koncepcji atrybucyjnych. Zadzi-
wiające usterki występują również w książce za-
1 A. Bochnak, Ze studiów nad rzeźbą lwowską
w epoce rokoka, Kraków 1931.
2T. Mańkowski, Lwowska rzeźba rokokowa,
Lwów 1937.
3 Z. Hornung, Pierwsi rzeźbiarze lwowscy z
okresu rokoka (Ziemia Czerwieńska, III, 1937), s. 1—37;
4 d e m, Antoni Osiński, najwybitniejszy rzeźbiarz Iwo-
Wski XVIII stulecia, Warszawa 1937; J. Hornung o-
w a, Lwowska plastyka reliefowa XVIII wieku (Arkady,
LI, 1937), s. 117—124; pełną bibliografię podaję w opra-
cowaniu Polska rzeźba barokowa XVIII wieku. Prze-
zwyezaj bardzo, skrupulatnego Tadeusza Mańkow-
skiego 4. W rezultacie, niezależnie od wielkich za-
sług starszej generacji badaczy, pozostawiony przez
nich obraz jest w wysokim stopniu niejasny.
Zupełnie nowa sytuacja powstała, jak wiado-
mo, w wyniku II wojny światowej. Lwów wraz
z większością zależnego od niego regionu arty-
stycznego, stał się dla polskich badaczy niedo-
stępny. Co gorsze, nastąpiły ogromne zniszczenia
w materiale zabytkowym, wynikające z likwidacji
większości kościołów katolickich oraiz przekształ-
cenia cerkwi unickich na prawosławne. Jedynym
ratunkiem, szczególnie jeżeli chodzi o zabytki z
prowincji, okazało się przeniesieniie ocalałych re-
sztek do muzeów. Główną rolę odegrała w tej
dziedzinie akcja Lwowskiej Galerii Obrazów z
jej dyrektorem Borysem Woźnickiim na czele, w
której wyniku w pomieszczeniach dawnego kla-
sztoru Karmelitów w Olesku zgromadzono ponad
2 tys. zabytków rzeźby drewnianej. Badacze, pra-
gnący kontynuować prace nad rzeźbą lwowską,
dysponują dziś, według oceny Mieczysława Gęba-
rowicza, o!k. 30% materiału5 * * *. Dzieła te utraciły
przy tym w większości swój pierwotny kontekst —
ramy architektoniczne wnętrza kościelnego i ołta-
rza. Ich nowy status eksponatów muzealnych
przyniósł jednak również pewne korzyści badaw-
cze, związane z rezultatami prac konserwatorskich,
z ułatwieniami w szczegółowym kontakcie z za-
gląd problematyki i perspektywy badawcze (Biuletyn
Historii Sztuiki, L, 1988, s. 330—,334).
4 Por. np. na niczym nie oparte atrybucje na rzecz
Tomasza Ferszera, zadziwiającą genealogię Fesingerów
oraz niezwykle mylącą manipulację przypisami w od-
niesieniu do zabytków z Dukli — Mańkowski, o. c.,
s. 52i—53, 57, 124.
5 M. Gębarowicz, Prolegomena do dziejów
lwowskiej rzeźby rokokowej (Artium Quaestiones, III,
1986), s. 13.
149