Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 28.1992

DOI Artikel:
Płonka-Bałus, Katarzyna: Francuski posąg kamienny Madonny z Dzieciątkiem z wieku XVI w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20613#0045
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Folia Historiae Artium, t. XXVIII (1992)
PL ISSN 0071-6723

KATARZYNA PŁONKA-BAŁUS

FRANCUSKI POSĄG KAMIENNY MADONNY Z DZIECIĄTKIEM Z WIEKU XIV
W ZBIORACH MUZEUM NARODOWEGO W KRAKOWIE*

W roku 1982 do Muzeum Narodowego w Krako-
wie zakupiono od prywatnego właściciela średnio-
wieczną rzeźbę kamienną Madonny z Dzieciątkiem,
prezentowaną obecnie w charakterze depozytu (nr
inw. XII A-680) w stałej ekspozycji Muzeum Czar-
toryskich. Pochodzenie i droga, jaką ta niewątpliwie
powstała poza obszarem Europy Środkowej rzeźba
gotycka dostała się do Polski, pozostają nieznane.
Wobec braku informacji o okolicznościach pozys-
kania jej przez rodzinę poprzedniego właściciela,
trudno określić czy była importem średniowiecznym,
czy też przywieziono ją tu później, w czasach nowo-
żytnych bądź w wieku XIX. Praca niniejsza pomija
zatem jej losy, koncentrując się na określeniu środo-
wiska, w którym i dla którego powstała, funkcji oraz
wiązanych z nią treści ideowych.

Pełno plastyczna, mierząca 75 cm wysokości, umo-
cowana na fragmentarycznie zachowanym cokole
(o przypuszczalnej średnicy: 24,5 cm) figura, przedsta-
wia stojącą, uwieńczoną kwiatową koroną, Marię
trzymającą na lewym ręku Dzieciątko (ryc. 1-3).
Postać wyrzeźbiona została w jednym, zwartym blo-
ku wapienia i ujęta w kontrapoście. Ciężar ciała
spoczywa na lewej nodze, prawa — nieznacznie
wysunięta jest ku przodowi. Pod materią szat wyczu-
wa się zarys uda i prawego kolana. Wydatne wygięcie
całej postaci, hanchement, staje się w pełni logiczne,
jeśli uprzytomnimy sobie wagę podtrzymywanego
lewą dłonią Dzieciątka. Głowa Marii, o okrągłej

* Za życzliwość i pomoc okazywaną mi w trakcie przygotowy-
wania niniejszego artykułu pragnę podziękować mgr Dorocie Dec
i mgrowi Januszowi Wałkowi, kustoszom w Dziale Malarstwa
i Rzeźby Europejskiej Muzeum Czartoryskich. Słowa szczegól-
nej wdzięczności za wszechstronną opiekę merytoryczną kieruję
pod adresem prof. Lecha Kalinowskiego, a prof. Karolinie Lanc-
korońskiej i Fundacji z Brzezia Lanckorońskich gorąco dziękuję za
udzielenie mi w roku 1992 dwumiesięcznego stypendium do
Francji. Podziękowania składam też wszystkim osobom, które

twarzyczce okolonej puklami krętych włosów z prze-
działkiem pośrodku, pochylona jest ku przodowi,
a jednocześnie lekko odgięta w lewo. Oczy o mig-
dałowatym kształcie, prosty, niewielki nos, plastycz-
nie modelowane brwi, drobne usta i wydatny, szpi-
czasty podbródek nadają twarzy subtelny wyraz.
Maria nosi suknię z grubego materiału (zróżcowanie
tkanin daje się wyraźnie odczytać w rzeźbie), która,
podchodząc pod szyję, ściśle przylega do słabo uwy-
datnionych piersi, a od kolan w dół opada w postaci
ciężkich, rytmicznych, nieco ukośnie biegnących sfał-
dowań, by przybrać wokół stóp kształt kładących się
na ziemi języków. Na suknię nałożony jest rodzaj
tuniki czy raczej „fartucha”, widocznego od pasa do
kolan. Trzecią warstwę stroju stanowi narzucony na
ramiona i głowę szeroki welon — manteau-voile.
Najcieńszy, obficie pofałdowany, poprzecinany szere-
giem poziomych zagłębień, narzucony na głowę spły-
wa z prawego przedramienia Marii, ukośnie przecina
pierś i „ginie” na wysokości prawego biodra, ukazu-
jąc jakby przyklejony do tuniki, płaski, zaznaczony
niemalże rytem trójkątny fałd. Od strony lewego
ramienia welon owija szczelnie, od pasa w dół, nagie
Dzieciątko, którego igrające stopy zda się uwięzły
w cienkiej, uwydatniającej kształt palców materii.
Połączenie postaci Matki i Syna wspólnym okryciem
pozornie nie tworzy między nimi żadnej relacji; więź
fizyczna nie przeradza się w bezpośrednio zarysowa-
ną więź duchową. Bo choć Jezus całym swym ciałem

swymi uwagami i pomocą w gromadzeniu materiału porównaw-
czego przyczyniły się do kształtu niniejszej pracy; zechcą je przyjąć
zwłaszcza: prof. Gerhard Schmidt (Institut fur Kunstgeschichte,
Universitat Wien), dr Franęoise Baron (Departement des Sculp-
tures, Musee du Louvre), dr Wiliam Wixom (Chairman of the
Department of Medieval Art and the Cloisters, The Metropolitan
Museum of Art) oraz Mrs Renate Eikelmann (The Cleveland
Museum of Art). Artykuł niniejszy referowany był na posiedzeniu
Komisji Teorii i Historii Sztuki PAN w Krakowie 11 czerwca 1992.

41
 
Annotationen