Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Editor]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Editor]
Folia Historiae Artium — NS: 14.2016

DOI issue:
Artykuły
DOI article:
Walanus, Wojciech: Z dziejów fotograficznej dokumentacji polskiego dziedzictwa kulturowego: Kampanie inwentaryzacyjne Adolfa Szyszko-Bohusza i Stefana Zaborowskiego
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.32786#0088

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
88

klinice swej nie posiada takiej pracowni, proponują-
ca kilka zdjęć potrzebnych do pracy naukowej, które
muszą być zrobione na miejscu - jak dotąd bezsku-
tecznie. - Czekierski, gdy poszukiwał towarzysza-
-fotografa w Warszawie do swych wypraw mazowie-
ckich, był w rozpaczy, gdyż nawet w pomienionem
Towarzystwie nie robiono mu żadnych nadziei, do-
piero wypadkowe spotkanie ze mną sprawie dobrej
pomogło. - Zwracał się do mnie M. Wawrzeniecki
z propozycyą niezmiernie ważnych zdjęć dla Komisyi
antropologicznej, których sam nie decydował się ro-
bić; byłem wówczas zmuszony odmówić, nie mając co
do tego rodzaju zdjęć od Akademii dyrektyw. Etc.

3. Jakkolwiek w danej chwili Komisya Historyi Sztuki
jest jako tako, może nawet dostatecznie, obsługiwa-
na fotograficznie, nie mniej przeto pewne specyalne
potrzeby i warunki wymagają już teraz pracowni
stałej. Do takich należą. Przede wszystkiem koniecz-
ność pewnej sprawności fotograficznej, której rzadko
odpowiedzieć może fotograf zawodowy, na którego
zwykle liczy się „jak na Zawiszę”, wymagającej zresztą,
jak to wiadomo, przystosowania się do tematu i oko-
liczności. Następnie potrzeba stałego pogotowia, które
wymaga pewnego stałego zapasu w materyaliach; ten
zaś, jak dotąd, nie ma żadnych kredytów z góry, co
tyle razy utrudniało nam akcyę, opóźniało i naraża-
ło całą wyprawę na straty materyalne i wreszcie nie
zadawalało nieszczęsnego fotografa, który nieraz mu-
siał z tego powodu robić zdjęcia na nieodpowiednich,
jakie były pod ręką, preparatach. Wreszcie wzgląd,
którym gardzić nie należy: potrzeba zaznajomienia
się samych specyalistów-badaczy ze sztuką fotogra-
ficzną, tak zazdrośnie ukrywaną przez zawodowców
i tak podle, wyznać to muszę, obsługiwaną przez
przemysłowców. Niestety, z własnych doświadczeń
skonstatować muszę, że tak zwane „Składy potrzeb
fotograficznych” (a nawet towarzystwa fotograficzne),
do których zwraca się początkujący fotograf-amator
po wskazówki, - tu specyalne - a tak już elementarne
w krajach zachodnich - wprowadzają w taki obłęd,
po prostu obłęd, umysł początkującego amatora, że
ten, nie wiedząc czemu wierzyć, czy zdrowemu włas-
nemu prostemu rozsądkowi, czy wiedzy „tajemnej”
(a zawsze mającej na względzie przede wszystkiem
dobro „składu” i kieszeni informatora), udzielanej
przez pana „przemysłowca”, w końcu uznaje za jedy-
ne - opuszczenie tego koła zaczarowanego, jakim staje
się prosta nad wyraz, skierowana w celu specyalnym
sztuka fotograficzna. Wiedzą o tem dobrze ci, którzy
wypróbowali na sobie podobne oddziaływanie i znie-
chęcili się. Nie możemy jednak pozwolić, aby takim
zniechęceniem podpadali poważni działacze na polu
nauki! Przy pracowni niewątpliwie zgromadzą się ci,
którzy będą starali czerpać z niej wiadomości, choć-
by dla tego, aby bez trudu robić tak zwane „osobiste
notatki fotograficzne”, tak ważne jako materyał po-
mocniczy przy pracy pamięciowej. Nie uszczupli to

najzupełniej zakresu pracy „naczelnika” pracowni,
zwłaszcza w dziedzinie zdjęć poważniejszych, uwolni
go, owszem, od niepotrzebnej lataniny i rozprasza-
nia się nad drobiazgami, którym każdy przeciętny
fotograf-amator podoła, a może nawet ze środowiska
sympatyków wyzwoli lepszego następcę w dziele za-
rządu pracownią.

4. Nawał zdjęć, ciągle rosnący, a w jednym tylko roku
ubiegłym doszły do liczby przeszło 400 (czterystu)
zrobionych na korzyść Komisyi Historyi Sztuki mówi
o zwiększających się potrzebach i dostatecznie upo-
ważnia tę ostatnią (Komisyę) do zapoczątkowania
starań w obliczu całej Akademii dla ugruntowania
pracowni fotograficznej jednej dla poszczególnych
komisyj. (Jednorazowe koszty założenia i budżet ca-
łoroczny należałoby podzielić między komisye w sto-
sunku przypuszczalnego zapotrzebowania na zdjęcia.)
Założenie pracowni rozwiąże między innemi potrzebę
gromadzenia kolekcyj negatywów (które przecież są
dokumentami), dotąd tak bardzo rozproszonych.

5. Dalsze powody założenia pracowni, jak to: potrzeba
przezroczy do wykładów, wpływ bezpośredni na do-
broć reprodukcyj, wreszcie na rozwój ulotnych tanich
kartkowych kolekcyj - tak już bardzo potrzebnych -
określą się same sobą w miarę stopniowego rozwijania
się pracowni.

Dodam jeszcze. Pracownia byłaby z konieczności rze-
czy niestała. Warszawa, Lwów, Kraków określą punkty
dłuższego przebywania w miarę przesuwania się terenu
poszukiwań.

Wszelkie układy o wynagradzanie za zdjęcia poszcze-
gólne uważam za szkodliwe dla Akademii i demoralizują-
ce dla wykonawcy.

Wyrazy głębokiego poważania zaseła

Stefan Zaborowski
 
Annotationen