91
1. Bronisław Wojciech Linke, Autobus, 1961, olej na płótnie, 134 x 178,5 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie. Wg: W Polsce, czyli gdzie? In
Poland, that is where?, red. В. Czubak, Warszawa 2006, s. 97
ostateczna, nic, tylko ślepy pęd w otchłań zatracenia, spa-
danie w śmierć - groteskowo przerysowane. A w dodat-
ku - mocno pod prąd polskiej tradycji, która każę motyw
złożenia ojczyzny do grobu ujmować w schemat mesjani-
styczny. Są, rzecz jasna, od tej reguły wyjątki, że wspomnę
prowokacyjną wizję stworzoną przez Juliusza Słowackie-
go: wędrówkę Piasta Dantyszka herbu Leliwa przez za-
światy, przez zamieszkałą przez Polaków i Rosjan piekiel-
ną górę, z piekłem polskim u szczytu (1839)16.
Pokrewieństwo wyobraźni między autorem Autobu-
su i Słowackim jest skądinąd uderzające. I nie idzie tylko
o upodobanie do makabry, ale także o skłonność do prze-
mieniania rzeczywistości w nadrzeczywistość poprzez
upodabnianie do siebie przedmiotów i ludzi. Zwróćmy
16 ƒ. Słowacki, Poema Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle, [w:]
idem, Dzieła wszystkie, red. ƒ. Kleiner, Wrocław 1952 (stamtąd cy-
taty, przy kolejnych podano numer strony w nawiasie); M. Jo-
CHEMCZYK, Rzeczy piekielne. Wokół utworu Juliusza Słowackiego
Poema Piasta Dantyszka, Katowice 2003; A. Czyżewska, „Poe-
ma Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle”. Tysiąc głów zapła-
tą za wolność - krwawe piekło Polaków, [w:] Daję przecież cyro-
graf na duszę. Mroczne sprawki w literaturze XIX i XX wieku, red.
T. Linkner, K. Eremus, E. Kamoli, Gdańsk-Sopot 2016, s. 10-18.
uwagę na uposażenie upiorów Słowackiego - drobiaz-
gowe odwzorowywanie postrzeżeń służy onirycznemu
spektaklowi, przejaskrawiona mimesis osuwa się w grote-
skę: trup Katarzyny Wielkiej wygina się w kształt menory
(„Widzę głów siedem trupich i błyskawic / Świecznikiem
była [...]”, s. 90); Aleksander I „ogniem jest jasnym po gło-
wę od brzucha”, u dołu zaś przyodzianą mchem chrzciel-
nicą, w której wąż uwił sobie gniazdo (s. 93); żądny walki
pojedynkowicz, który honor polski po zaświatach obnosi,
to z kolei „trup w drobne pocięty kawałki. /1 pozlepiany
sztucznie krwią człowieczą” (s. 103).
Znajdujemy w Autobusie jakąś reminiscencję kadawe-
rycznego panoptikum z pamfletu poety i równie czarny
polityczny humor. Na pokładzie legendarnego Chaus-
sona - był wizytówką aspirującej do światowości, odbu-
dowującej się stolicy17 - malarz stłoczył kilkudziesięciu
pasażerów. Reprezentują oni, wedle zasad poetyki ale-
gorycznej - i zarazem satyrycznej (o czym za chwilę) -
charaktery i ułomności ludzkie, wady narodowe oraz
patologie ustroju. Jest tutaj ksiądz z monetami zamiast
oczu. Jest krakowiak (vel krakus) - człowiek-butelka,
17 Więcej zob. M. Hendrykowski, Autobus Linkego jako parodia,
s. 72-76 (jakwprzyp. 5).
1. Bronisław Wojciech Linke, Autobus, 1961, olej na płótnie, 134 x 178,5 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie. Wg: W Polsce, czyli gdzie? In
Poland, that is where?, red. В. Czubak, Warszawa 2006, s. 97
ostateczna, nic, tylko ślepy pęd w otchłań zatracenia, spa-
danie w śmierć - groteskowo przerysowane. A w dodat-
ku - mocno pod prąd polskiej tradycji, która każę motyw
złożenia ojczyzny do grobu ujmować w schemat mesjani-
styczny. Są, rzecz jasna, od tej reguły wyjątki, że wspomnę
prowokacyjną wizję stworzoną przez Juliusza Słowackie-
go: wędrówkę Piasta Dantyszka herbu Leliwa przez za-
światy, przez zamieszkałą przez Polaków i Rosjan piekiel-
ną górę, z piekłem polskim u szczytu (1839)16.
Pokrewieństwo wyobraźni między autorem Autobu-
su i Słowackim jest skądinąd uderzające. I nie idzie tylko
o upodobanie do makabry, ale także o skłonność do prze-
mieniania rzeczywistości w nadrzeczywistość poprzez
upodabnianie do siebie przedmiotów i ludzi. Zwróćmy
16 ƒ. Słowacki, Poema Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle, [w:]
idem, Dzieła wszystkie, red. ƒ. Kleiner, Wrocław 1952 (stamtąd cy-
taty, przy kolejnych podano numer strony w nawiasie); M. Jo-
CHEMCZYK, Rzeczy piekielne. Wokół utworu Juliusza Słowackiego
Poema Piasta Dantyszka, Katowice 2003; A. Czyżewska, „Poe-
ma Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle”. Tysiąc głów zapła-
tą za wolność - krwawe piekło Polaków, [w:] Daję przecież cyro-
graf na duszę. Mroczne sprawki w literaturze XIX i XX wieku, red.
T. Linkner, K. Eremus, E. Kamoli, Gdańsk-Sopot 2016, s. 10-18.
uwagę na uposażenie upiorów Słowackiego - drobiaz-
gowe odwzorowywanie postrzeżeń służy onirycznemu
spektaklowi, przejaskrawiona mimesis osuwa się w grote-
skę: trup Katarzyny Wielkiej wygina się w kształt menory
(„Widzę głów siedem trupich i błyskawic / Świecznikiem
była [...]”, s. 90); Aleksander I „ogniem jest jasnym po gło-
wę od brzucha”, u dołu zaś przyodzianą mchem chrzciel-
nicą, w której wąż uwił sobie gniazdo (s. 93); żądny walki
pojedynkowicz, który honor polski po zaświatach obnosi,
to z kolei „trup w drobne pocięty kawałki. /1 pozlepiany
sztucznie krwią człowieczą” (s. 103).
Znajdujemy w Autobusie jakąś reminiscencję kadawe-
rycznego panoptikum z pamfletu poety i równie czarny
polityczny humor. Na pokładzie legendarnego Chaus-
sona - był wizytówką aspirującej do światowości, odbu-
dowującej się stolicy17 - malarz stłoczył kilkudziesięciu
pasażerów. Reprezentują oni, wedle zasad poetyki ale-
gorycznej - i zarazem satyrycznej (o czym za chwilę) -
charaktery i ułomności ludzkie, wady narodowe oraz
patologie ustroju. Jest tutaj ksiądz z monetami zamiast
oczu. Jest krakowiak (vel krakus) - człowiek-butelka,
17 Więcej zob. M. Hendrykowski, Autobus Linkego jako parodia,
s. 72-76 (jakwprzyp. 5).