Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 18.2018

DOI article:
Styrna, Natasza: Z prowincji do metropolii – przypadek Saszy Blondera
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.44918#0155
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
środowisko artystyczne, zapoznał się z dziełami sztuki, które znał co najwyżej
z reprodukcji. To, z czym się zetknął, zafrapowało go i wyostrzyło jego apetyt na
jeszcze więcej sztuki - dobrej sztuki, dobrego malarstwa. W tym wypadku nie ma
wątpliwości: szybko się okazało, i Blonder udowadniał to wielokrotnie, że malar-
stwo i rysunek stanowiły jego najważniejszą życiową pasję. Od najwcześniejszych
lat były czymś, bez czego nie mógł się obejść - językiem, którym komunikował się
ze światem i wyrażał swój stosunek do niego, tworząc zarazem skrupulatny zapis
wszelkich emocji, jakie mu towarzyszyły, czy to były zwykłe życiowe sprawy, czy
też zaprzątające go zagadnienia natury artystycznej.
Blonder z nieodłącznym szkicownikiem w ręku był wspomnieniem, które bardzo
mocno zapisało się w pamięci znających go osób. Pod wieloma względami właśnie
rysunki, licznie zachowane i bardzo różnorodne, stanowią najciekawszą część jego
dorobku. Znajdziemy wśród nich studia różnych zagadnień formalnych, przeplata-
jące się z humorystycznymi obserwacjami na temat otaczających go ludzi, przykłady
abstrakcji geometrycznej przemieszane z wizerunkami przyjaciół, członków rodziny
albo zwykłych przechodniów mijanych na ulicy, obok nich nostalgiczne widoki
przedstawiające okolice rodzinnego Czortkowa, bezkresne pejzaże z wtopionymi
w nie drobnymi sylwetkami ludzi.
Po powrocie z Paryża w 1926 roku młodziutki Blonder zaczął bardzo energicznie
działać w Czortkowie. Udzielał się jako scenograf w miejscowym teatrze amatorskim
dla młodzieży, organizował kursy plastyczne dla zainteresowanych. Na powrót
do Paryża zdecydował się w 1929 roku. Tym razem był lepiej przygotowany.
Wyjechał z Leopoldem Lewickim, który także pochodził z Czortkowa. W Paryżu
wykorzystali kontakty nawiązane wcześniej przez Blondera. Zamieszkali w jednym
z małych hotelików w pobliżu Notre-Dame, zwiedzali paryskie galerie i muzea,
starali się pracować. Malarz, całe życie bardzo podatny na inspiracje, próbował
różnych języków wypowiedzi. W jego szkicownikach z przełomu lat dwudziestych
1 trzydziestych znajdziemy typowe miejskie scenki zapisane żywą nerwową kreską,
obok nich rysunki wyróżniające się skłonnością do upraszczania i syntezy kształtów,
dwie strony dalej studia abstrakcyjnych, geometrycznych form. Próby z zakresu
malarstwa są bardzo swobodne, ekspresyjne. W wielu pracach znajdziemy skłonność
do deformacji kształtów.
Bez wątpienia był oszołomiony wszystkim, z czym zetknął się w Paryżu, prężnoś-
cią życia artystycznego, rozległością środowiska artystycznego, mnogością trendów
obecnych na paryskiej scenie artystycznej. Tym bardziej zastanawia, dlaczego w 1931
roku, gdy był już zapewne dość dobrze zżyty z nowym środowiskiem i przyzwy-
czajony do tamtejszych warunków, postanowił opuścić miasto i przenieść się do
Krakowa. W 1926 roku, nie trwoniąc energii na żadne pomniejsze peregrynacje,
wyjechał od razu do Paryża. W 1929 roku, gdy był już po maturze, też nie myślał
o studiach w Krakowie. Pisał wtedy o krakowskiej szkole wyraźnie zdegustowany,
powątpiewając w wartość edukacji, jaką w niej oferowano - naukę „pępkowo-sutko-
wych proporcji” czy umiejętność rozmieszczania w obrazie „subtelnych bliczków”2.
Dlaczego zatem zdecydował się na rozpoczęcie studiów w Krakowie właśnie teraz?
Odwrócił naturalny wydawałoby się bieg rzeczy: niezamożny artysta z głębokiej
prowincji dostaje się do pierwszego większego ośrodka artystycznego, po pewnym
2 Zbiory Specjalne Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, Archiwum Saszy
Blondera, nr inw. 773-11-1 (1929), s.20 r.

Z prowincji do metropolii - przypadek Saszy Blondera

153
 
Annotationen