Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 18.2018

DOI Artikel:
Styrna, Natasza: Z prowincji do metropolii – przypadek Saszy Blondera
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.44918#0162
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext


9. Sasza Blonder / Andre
Blondel, Narodziny, olej
na dykcie, 1944, kolekcja
Helene Feydy-Blondel.
10. Sasza Blonder / Andre
Blondel, Matka z dzieckiem
w wózku, olej na dykcie,
1946, kolekcja Marca
Blondela.
11. Sasza Blonder / Andre
Blondel, Akt leżgcy, olej
na dykcie, 1945, kolekcja
Helene Feydy-Blondel.
12. Sasza Blonder / Andre
Blondel, Matka z dwójkg
dzieci, olej na dykcie, 1947,
kolekcja Marca Blondela.

Ton, który przebija z jego pamiętników pisanych w latach wojny, jest bardzo
pesymistyczny. Sytuacja, w jakiej się znalazł, przytłacza go. Czasem nawet malo-
wanie przychodzi mu z trudem. Jednak po gorszych chwilach następują lepsze,
a obrazy, które powstają, są wspaniałe. Artysta wlewa w nie cały niepokój, który
towarzyszył mu w ostatniej dekadzie życia. Jest w nich brutalność i gwałtowność.
Osiąga stopień ekspresji tak duży, jak nigdy wcześniej (ił. 9-12). Formy bywają
rzucane na płótno w sposób tak uproszczony, że stają się ledwo rozpoznawalne,
rysy osób pozbawione jakichkolwiek upiększeń, wykrzywione w grymasach smut-
ku, zniechęcenia, uporu. Plamy czerwieni wdzierają się na płótno jak otwarte rany.
Bardzo często rozpoznajemy w obrazach sylwetkę żony i dzieci malarza: Louise
ze skupionym wyrazem twarzy, zajętą prozaicznymi czynnościami - mozołem
dnia codziennego, dzieci na jej ręku lub bawiące się opodal. Brak w nich czułości,
jakiej można by się spodziewać w wizerunkach najbliższych ludzi. O przywiązaniu
do żony i dzieci, bardziej niż sposób ujmowania tematu, świadczy ich nieustanna
obecność w jego obrazach, towarzyszenie im z pędzlem w ręku w najintymniejszych
nieraz momentach.
W jego pracach właściwie zawsze wyczuwalny był dystans wobec otoczenia,
pewna ironia, żartobliwo-złośliwy stosunek, zwłaszcza gdy portretował przyjaciół
z 1 Grupy Krakowskiej. Ta postawa zanikała właściwie tylko wtedy, gdy szkicował
podolskie pejzaże, rozległe połacie ziemi ciągnące się po horyzont, skute warstwą

160 ARTYKUŁY

Natasza Styrna
 
Annotationen