II. II. 9. Stanisław Tópfer, ilustracja
do książki: Henryk Sienkiewicz,
Krzyżacy, Warszawa 1960
głową, spoglądał na [...] Maćka swymi stalowymi
oczyma tak obojętnie, a zarazem tak pogardliwie,
jakby spoglądał nie na rycerza i nawet nie na czło-
wieka, ale na kołek w płocie”30), z drugiej strony
jednak łatwo w tym przedstawieniu dostrzec roz-
powszechniony w polskiej kulturze, także w przed-
stawieniach obrazowych, stereotyp butnego, pole-
gającego głównie na brutalnej sile Krzyżaka. Z kolei
wizerunek Zygfryda de Lówe, jakby skulonego
i przemykającego przy murze jednej z komnat
szczytnieńskiego zamku (il. 9)31, wciela inny stereo-
typ Krzyżaka - podstępnego, przebiegłego i zakła-
manego, co zresztą również doskonale odpowiada
literackiej wizji. Sienkiewicz pisał bowiem o Zyg-
frydzie, że „jego dusza krzyżacka [...], wzwycza-
iła się do wykrętów, matactw i osłaniania krwawych
zakonnych postępków”32. W tych dwóch przedsta-
wieniach spotykamy więc tak silnie ugruntowane
w dawniejszej sztuce polskiej ekwiwalenty obrazowe
obu głównych antykrzyżackich stereotypów33.
Przedstawiając bitwę grunwaldzką, Tópfer
również posłużył się dobrze znanymi spo-
sobami obrazowania. Oba drzeworyty ilustrujące batalistyczną sekwen-
cję powieści wykorzystują bowiem podstawowe motywy grunwaldzkie.
Po pierwsze - motyw krzyżackiego poselstwa wręczającego Jagielle dwa nagie
miecze, rozumiany jako upostaciowanie krzyżackiej buty34, po drugie - motyw
powalonego na ziemię Krzyżaka (il. 10)35, z tym że (inaczej niż w większości
przedstawień dawniejszych) nie mamy tu do czynienia z trupem krzyżackim
na pobojowisku, a raczej z Krzyżakiem pokonanym na polu walki przez klę-
czącego nad nim polskiego rycerza. Scena ta rozgrywa się na tle ogólnego
widoku bitwy, którego kompozycja zainspirowana została w jakiejś mierze
znanym szesnastowiecznym przedstawieniem z Kroniki polskiej Marcina Biel-
skiego. W porównaniu z omówionymi dotychczas rozwiązaniami obrazowymi
ujęcia Tópfera charakteryzuje więc wyjątkowo silna świadomość wcześniej
stosowanych formuł i - jak można przypuszczać - dążenie do skonstruowa-
nia takiej wizji Krzyżaków i Grunwaldu, by współgrała ona z silnie przecież
30 Ibidem, s. 49.
31 Sienkiewicz, Krzyżacy (il. Tópfer), t. 2, s. 65.
32 Ibidem, s. 63.
33 Por. przypis 12.
34 Sienkiewicz, Krzyżacy (il. Tópfer), t. 2, s. 391.
35 Ibidem..., s. 408-409.
168
do książki: Henryk Sienkiewicz,
Krzyżacy, Warszawa 1960
głową, spoglądał na [...] Maćka swymi stalowymi
oczyma tak obojętnie, a zarazem tak pogardliwie,
jakby spoglądał nie na rycerza i nawet nie na czło-
wieka, ale na kołek w płocie”30), z drugiej strony
jednak łatwo w tym przedstawieniu dostrzec roz-
powszechniony w polskiej kulturze, także w przed-
stawieniach obrazowych, stereotyp butnego, pole-
gającego głównie na brutalnej sile Krzyżaka. Z kolei
wizerunek Zygfryda de Lówe, jakby skulonego
i przemykającego przy murze jednej z komnat
szczytnieńskiego zamku (il. 9)31, wciela inny stereo-
typ Krzyżaka - podstępnego, przebiegłego i zakła-
manego, co zresztą również doskonale odpowiada
literackiej wizji. Sienkiewicz pisał bowiem o Zyg-
frydzie, że „jego dusza krzyżacka [...], wzwycza-
iła się do wykrętów, matactw i osłaniania krwawych
zakonnych postępków”32. W tych dwóch przedsta-
wieniach spotykamy więc tak silnie ugruntowane
w dawniejszej sztuce polskiej ekwiwalenty obrazowe
obu głównych antykrzyżackich stereotypów33.
Przedstawiając bitwę grunwaldzką, Tópfer
również posłużył się dobrze znanymi spo-
sobami obrazowania. Oba drzeworyty ilustrujące batalistyczną sekwen-
cję powieści wykorzystują bowiem podstawowe motywy grunwaldzkie.
Po pierwsze - motyw krzyżackiego poselstwa wręczającego Jagielle dwa nagie
miecze, rozumiany jako upostaciowanie krzyżackiej buty34, po drugie - motyw
powalonego na ziemię Krzyżaka (il. 10)35, z tym że (inaczej niż w większości
przedstawień dawniejszych) nie mamy tu do czynienia z trupem krzyżackim
na pobojowisku, a raczej z Krzyżakiem pokonanym na polu walki przez klę-
czącego nad nim polskiego rycerza. Scena ta rozgrywa się na tle ogólnego
widoku bitwy, którego kompozycja zainspirowana została w jakiejś mierze
znanym szesnastowiecznym przedstawieniem z Kroniki polskiej Marcina Biel-
skiego. W porównaniu z omówionymi dotychczas rozwiązaniami obrazowymi
ujęcia Tópfera charakteryzuje więc wyjątkowo silna świadomość wcześniej
stosowanych formuł i - jak można przypuszczać - dążenie do skonstruowa-
nia takiej wizji Krzyżaków i Grunwaldu, by współgrała ona z silnie przecież
30 Ibidem, s. 49.
31 Sienkiewicz, Krzyżacy (il. Tópfer), t. 2, s. 65.
32 Ibidem, s. 63.
33 Por. przypis 12.
34 Sienkiewicz, Krzyżacy (il. Tópfer), t. 2, s. 391.
35 Ibidem..., s. 408-409.
168